Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

W tym roku PKB urośnie o 1,1 proc., a w przyszłym o 2 proc.

0
Podziel się:

Część prognoz mówi nawet o wzroście o 3,5 proc. w 2010 r.

W tym roku PKB urośnie o 1,1 proc., a w przyszłym o 2 proc.
(pryzmat/istockphoto)

Z** **analizy prognoz 14 instytucji i banków wynika, że w 2010 r. tempo rozwoju polskiej gospodarki będzie niemal dwa razy szybsze niż w obecnym.

Money.pl przeanalizował prognozy instytucji, które opublikowały swoje szacunki dotyczące wzrostu gospodarczego dla Polski na ten i przyszły rok. Sprawdziliśmy też jak w ciągu ostatniego roku zmieniały się dotyczące Polski prognozy instytucji krajowych i zagranicznych. Średnia wyników wskazuje na wzrost o 1,1 proc. w tym roku, a w kolejnym już o 2 proc.

Fatalne prognozy

Jeżeli sprawdzi się nasz szacunek będzie to oznaczało, że sytuacja Polski jest dużo lepsza niż - jeszcze kilka miesięcy temu - sądziły: renomowane instytucje finansowe, duże banki i rząd.

Pierwsze złowieszcze szacunki dotyczące wzrostu gospodarczego w Polsce pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. A pierwszy kwartał 2009 roku przyniósł prawdziwy wysyp bardzo negatywnych prognoz dla świata - w tym również i dla Polski.

Do najbardziej pesymistycznych szacunków należała ta przedstawiona przez Komisję Europejską w maju tego roku. Zbiegła ona w czasie z niemal równie fatalną prognozą przedstawioną przez Bank of America.

Prognozy PKB na lata 2009-2010 - pesymistyczna wizja
Instytucja data prognozy 2009 2010
Bank Światowy maj -0,7 proc. 1,3 proc.
MFW kwiecień 0,7 proc. 1,5 proc.
EBOR maj 0,0 proc. 1,8 proc.
IBnGR kwiecień 0,7 proc. 2,5 proc.
Fitch Ratings kwiecień 0,0 proc. 1,5 proc.
Komisja Europejska maj -1,4 proc. b.d
Rząd RP/MF czerwiec 0,2 proc. 0,5 proc.
JP Morgan Stanley marzec -1,0 proc. 1,8 proc.
Bank of America Merrill Lynch maj -1,0 proc. 1,2 proc.
Średnia wartość -0,27 proc. 1,51 proc.

Zmiana prognoz na lepsze...

Przełom w szacunkach analityków dokonał się pod koniec pierwszej połowy roku. Okazało się wówczas, że w II kwartale PKB wzrósł do 1,1 proc. W pierwszym kwartale było to 0,8 proc.

Większość dużych instytucji poczekało ze zmianą prognoz aż do momentu, gdy poznaliśmy pełne dane z pierwszego półrocza. Dlatego najwięcej korekt pojawiło się w październiku.

Prognozy PKB na lata 2009-2010 - optymistyczne zmiany
Instytucja data prognozy 2009 2010
Bank Światowy październik 1,1 proc. 2,2 proc.
MFW październik 1,0 proc. 2,2 proc.
EBOR październik 1,3 proc. 1,8 proc.
IBnGR październik 1,4 proc. 2,2 proc.
Fitch Ratings październik 0,8 proc. 1,5 proc.
Komisja Europejska wrzesień 1,0 proc. b.d
Rząd RP/MF wrzesień 0,9 proc. 1,2 proc.
JP Morgan Stanley sierpień 0,0 proc. 2,8 proc.
Bank of America Merrill Lynch październik 1,8 proc. 3,5 proc.
Średnia wartość 1,03 proc. 2,17 proc.

Co ciekawe w różny sposób na dane o kondycji naszej gospodarki zareagowały banki z USA. BoA radykalnie zmienił nastawienie, co do przyszłości naszego kraju. Ale JP Morgan Stanley pozostał pesymistycznie nastawiony co do całego 2009 roku.

W Polskich bankach optymistycznie

Ekonomiści z polskich banków są nieco większymi optymistami jeżeli chodzi o 2009 rok, ale większymi pesymistami w stosunku do kolejnego roku. W rozmowie z Money.pl część z nich zaznaczyła, że ich szacunki będą dopiero podlegać rewizji. Bo Główny Urząd Statystyczny dane za III kwartał poda dopiero 30 listopada.

Prognozy polskie banki PKB na 2009-2010
Instytucja 2009 2010
Bank BPH 1,4 proc. ok.2,0 proc.
Pekao 1,4 proc. 1,8 proc.
BZ WBK* 1,5 proc. ok.2,0 proc.
Millennium 1,3 proc. 1,9 proc.
PKO BP 1,0 proc. 1,8 proc.
*Średnia wartość * 1,3 proc. 1,9 proc.

*prognoza w trakcie rewizji
zebrał: Money.pl

Zdaniem ekonomistów takie wyniki są bardzo prawdopodobne. Ale nie jest to jeszcze podstawą do tego, by mówić o tym, że Polska przestanie odczuwać skutki spowolnienia gospodarczego.

| prof. Stanisław Gomułka

były wiceminister finansów |
| --- |
| Ten konsensus prognoz odpowiada moim oczekiwaniom co do wzrostu gospodarczego w tym i w przyszłym roku. Nadal jednak pozostajemy w cyklu silnego spowolnienia gospodarczego, wręcz na progu recesji. W normalnych warunkach gospodarczych na świecie wzrost PKB dla kraju będącego na takim etapie rozwoju jak Polska powinien wynosić 4-5 proc., a dla bogatych krajów UE - 2 proc. Tymczasem pozostajemy około 3 pkt. procentowych poniżej tego tempa wzrostu. Jest to sytuacja, w której niestety wzrasta bezrobocie i pogarsza się sytuacja budżetowa kraju. |

| prof. Marian Noga

*członek Rady Polityki Pieniężnej * |
| --- |
| Zakładam nieco bardziej optymistyczny scenariusz. Obawialiśmy się, że III kwartał będzie ujemny. Tymczasem wszystko wskazuje, że będzie on powyżej 1 procenta. Zakładam, że ostatnie trzy miesiące przyniosą wzrost PKB na poziomie 1,5 proc. To będzie oznaczało, że w całym roku wzrost gospodarczy może wynieść 1,3 proc. Jeżeli chodzi o 2010 rok, to myślę, że wzrost PKB wyniesie nawet powyżej 2 proc. - na przykład 2,2 proc. Nie możemy również odrzucić bardzo pozytywnego scenariusza, w którym gospodarka będzie rozwijała się w tempie 2,6-2,7 proc. |

| Mirosław Gronicki

*były minister finansów * |
| --- |
| Wzrost PKB powyżej 1,1 proc. w 2009 roku i powyżej 2 proc. w kolejnym roku wydają się szacunkami rozsądnymi. Nie możemy jednak zapominać, że Główny Urząd Statystyczny podobnie jak wcześniej będzie zapewne jeszcze raz przeliczał wszystkie dane z kwartałów i wtedy przekonamy się ile ostatecznie wyniósł nasz wzrost gospodarczy. Obecny kryzys możemy przyrównać do tego z lat 2001-2002. W tym okresie skumulowany PKB wyniósł około 2,5 proc. Teraz zapewne wyniesie trochę więcej niż 3 proc. |

Weryfikacja prognoz większości krajowych instytucji nastąpi zapewne pod koniec tego miesiąca i na początku grudnia. Po wielu niezbyt _ trafnych _ szacunkach z pierwszej połowy roku analitycy wstrzymują się z ostatecznymi prognozami do czasu, aż pojawia się więcej danych z gospodarki. Do takich należą m.in. informacje o wielkości: produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej czy obrotów w handlu zagranicznym.

ZOBACZ TAKŻE:

| KOMENTARZ |
| --- |
| **

Marek Knitter Money.pl** Nasza analiza pokazuje jak na przestrzeni zaledwie kilku miesięcy mogą zmieniać się prognozy instytucji, które powszechnie uznaje się za prestiżowa, więc i wiarygodne. Nikt nie jest jednak doskonały. Jest w tym pewna nadzieja dla nas, że i tym razem może być znacznie lepiej niż prognozują nawet najwięksi optymiści. Tak jak mówi prof. Stanisław Gomułka nasza gospodarka potrzebuje bowiem znacznie wyższego wzrostu gospodarczego, aby udało nam się utrzymać stopę bezrobocia na niższym poziomie, a budżet nie miał poważnej _ zadyszki _ i nie trzeba było powiększać nadmiernie deficytu. Niestety wchodzimy w okres przedwyborczy, który może kusić polityków zarówno do nadmiernego rozdawnictwa publicznych środków jak i prowadzenia kreatywnej księgowości. Miejmy jednak nadzieję, że będą oni na tyle zajęci swoimi sprawami, iż jak najmniej będą się mieszać w sprawy gospodarki. |

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)