Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Frasyniuk i Hausner chcą budować gabinet cieni

0
Podziel się:

Gdyby Partii Demokratycznej udało się odnieść sukces w wyborach, to premierem zostałby Belka, szefem resortu finansów – Gronicki, za prywatyzację odpowiadałby natomiast Socha. Czyli po staremu! O powyborczej przyszłości, gospodarce, polityce i Polsce z założycielami nowego ugrupowania rozmawiają dziennikarze Money.pl

Gdyby Partii Demokratycznej udało się odnieść sukces w wyborach, to premierem zostałby Belka, szefem resortu finansów – Gronicki, za prywatyzację odpowiadałby natomiast Socha. Czyli po staremu! O powyborczej przyszłości, gospodarce, polityce i Polsce z założycielami nowego ugrupowania rozmawiają dziennikarze Money.pl

*Money.pl: Jeśli po wyborach Partia Demokratyczna miałaby silną reprezentację w Sejmie, to z jakimi ugrupowaniami skłonni bylibyście tworzyć koalicję rządzącą? *
*Władysław Frasyniuk: * W sprawach europejskich jesteśmy dość osamotnieni. Brakuje nam partnerów nawet w sprawie traktatu konstytucyjnego. Głęboko wierzę, że Platforma Obywatelska zmieni swoje stanowisko. Zamierzamy do nich apelować i zabiegać o koalicję rozsądkowych sił w sprawie konstytucji europejskiej. Będziemy zwracać się zarówno do Platformy Obywatelskie,j jak i partii Marka Borowskiego.

*Money.pl: Ale najpierw trzeba przekonać elektorat. Na ile procent głosów liczycie? *
*Władysław Frasyniuk: * Nie chcemy być w Sejmie mając 6, czy 8 procent poparcia. Zamierzamy być siłą, która ma realne możliwości do reprezentowania swojego elektoratu. Chcemy przekroczyć 10 procent. Jeśli to osiągniemy, to zapytamy naszych kolegów z PiS-u i Platformy, czy są w stanie stworzyć rząd, spójny program. Dzisiaj w to nie wierzymy. Nie wierzymy, aby w sprawach ekonomicznych, ideologicznych, zapanował tam jakikolwiek konsensus. Uważamy, że oba ugrupowania zyskują poparcie dzięki polityce demagogii, haseł o dekomunizacji, lustracji, niechęci wobec Unii Europejskiej. Chcemy, aby te ugrupowania pokazały polskiemu społeczeństwu, jak ta polityka ma wyglądać. Z całą pewnością będziemy tę koalicję wspierać we wszystkich rozsądnych rzeczach. Jak się rozsypie, to jesteśmy gotowi do rozmów, ale na warunkach programowych i nie będą to łatwe rozmowy. Zaręczam. A Hausner jak bulterier chwyta w sprawach gospodarczych.

*Money.pl: To w takim razie pytanie do bulteriera. Jaki będzie program gospodarczy Partii Demokratycznej? Platforma np. mówi: trzy razy 15? *
*Jerzy Hausner: * Program gospodarczy nie może się sprowadzać do spraw podatkowych, a sprawy podatkowe nie mogą się sprowadzać do liczb. Jakby pan chciał wiedzieć, jakie liczby lubię w sprawach podatkowych, to ostatnio lubię liczbę 18. (śmiech – red.) Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że nie na tym polega program gospodarczy. Zasadniczą sprawą jest stabilność systemu podatkowego. Jednocześnie musi być takie działanie służb podatkowych, że obywatel wie, że jak oszukuje, to zapłaci. Ale jeśli nie oszukuje, to nie może być za to karany. I to jest najważniejsze w kwestiach podatkowych. Plus generalne przekonanie, że nie wolno zwiększać obciążeń podatkowych, a jeżeli potrafimy je w sposób rozsądny zmniejszyć, to trzeba to zrobić. Przede wszystkim mam na myśli podatek VAT, który jest za wysoki.
*Money.pl: A jaki model prywatyzacji jest najkorzystniejszy? Czy ten realizowany przez ministra Jacka Sochę, czyli poprzez giełdę, czy inny? *
*Jerzy Hausner: * Mam wrażenie, że Socha jest tak dobrym ministrem skarbu, że jeżeli staniemy wobec problemów podejmowania decyzji, to już w Polsce za wiele do sprywatyzowania nie będzie. Dobrze jest mieć świadomość, że jest wreszcie, w tak trudnych warunkach, kompetentny minister, który wie, jak to robić. Przede wszystkim jego decyzje nie są wyborami doktrynalnymi, tylko za każdym razem jest to analiza konkretnego przypadku. Na tym polega siła Sochy: rozumie giełdę i rynek kapitałowy. I wie, że prywatyzacja nie jest dla budżetu - choć nie można bagatelizować finansowych aspektów - tylko prywatyzacja jest dla strukturalnej konkurencyjności polskiej gospodarki. Jest jednak, i mogę autokrytycznie powiedzieć to do siebie, problem nadzoru właścicielskiego, ochrony majątku skarbu państwa i uczciwego państwa w gospodarce. Państwo w gospodarce nie może dominować, ale państwa z gospodarki wyrugować się nie da. Dlatego chcemy przedstawić propozycję, która pokaże, jak ma funkcjonować nadzór właścicielski, jak ma być
chroniony majątek państwa. Koniec z politycznym obsadzaniem stanowisk.

*Money.pl: Wielki wpływ na gospodarkę ma też Rada Polityki Pienieżnej. Jak Pan ją ocenia? *
*Jerzy Hausner: * Ta rada się spóźnia. Działając w prawidłowym kierunku się spóźnia. Nie ma w tej radzie jakiegoś doktrynerstwa. To nie jest sytuacja, jak w poprzedniej, gdy mieliśmy jastrzębie, gołębie i pośrodku Balcerowicza, który w zależności od tego, co uznał za słuszne rozstrzygał sprawę. Obecna rada nie jest radą z góry ułożonych ról. Wydaje mi się, że dziś poziom spójności między polityką fiskalną a monetarną jest większy niż kiedykolwiek.

*Money.pl: Wróćmy jeszcze do podatków. Kogo w przyszłym rządnie widziałby Pan na stanowisku ministra finansów? *
*Jerzy Hausner: * Mirosława Gronickiego. To świetny minister. Mirek Gronicki wniósł pewne nowe elementy do polityki finansowej. Aktywne zarządzanie długiem wynikające z jego doświadczenia, z pozycji zawodowej, a to dlatego że był długo związany z systemem bankowym. Inna zaleta: będąc finansistą rozumie ekonomistę. Mirosław Gronicki jest najlepszym kandydatem na ministra finansów.

*Money.pl: A Pan na ministra gospodarki? *
*Jerzy Hausner: * Nie wypada mówić na swój temat. Na tym poprzestanę.

*Money.pl: Belka natomiast premierem? *
*Jerzy Hausner: * Belka jest przez nas na razie traktowany jako potencjalny kandydat na premiera. Jeśli oczywiście stanęlibyśmy przed zadaniem tworzenia rządu.

*Money.pl: A może jednak Belka na prezydenta? *
*Władysław Frasyniuk: * To znakomita kandydatura, ale temperament jednak premiera. Belka uznał, że jakbyśmy go wystawili na listę prezydencką, to tak, jakbyśmy go wysłali na emeryturę. Program to są ludzie, którzy będą go realizować. Będę konsekwentnie budował taki wizerunek partii, który będzie bardzo czytelny. Dlatego tworzymy gabinet cieni. Taki jest we wszystkich cywilizowanych krajach na świecie. To są ludzie, którzy w sposób profesjonalny monitorują określone dziedziny życia. Ci ludzie są utożsamiani z wizerunkiem partii i gwarantują bezpośredni kontakt ze środowiskiem.

*Money.pl: Czy Pan pasuje do tego gabinetu cieni? *
*Władysław Frasyniuk: * Chcę być szefem partii. Nie mam ambicji bycia ministrem, ani premierem. Chcę sprawnie zarządzać partią. Dzisiaj problemem ministrów i premierów jest to, że nie mają zaplecza. Chciałbym być taka osobą, która buduje sprawne zaplecze, gromadzi wokół siebie ludzi i ma taką siłę, że potrafi otwierać drzwi dla ludzi, którzy niekoniecznie płacą składki w partii, ale chcielibyśmy ich widzieć na ważnych funkcjach w państwie.

Money.pl: Filarem tego gabinetu byłby zapewne Jerzy Hausner... Ale z jednej strony zyskał Pan już sobie popularność, ale także sporą grupę zagorzałych przeciwników. Renciści nie pałają do Pana sympatią. Teraz, między innymi oni, mogą nie zagłosować, tak jak chciałaby Partia Demokratyczna.
*Jerzy Hausner: * Ważne jest czy jestem człowiekiem wystarczająco jasnym, czytelnym dla pewnej grupy ludzi, która głosując na mnie będzie wiedziała, że głosują za Hausnerem. Bo to jest człowiek, który tego chciał, to zrobił i możemy na niego liczyć. To jest człowiek, którego warto wybrać. A że będą osoby, które pod żadnymi warunkami nie będą chciały na mnie głosować... Odwróćmy sytuację. Gdybym nie dotknął rencistów, to oznaczałoby, że głosowaliby na mnie?

*Money.pl: Ale gdyby Pan podniósł im renty, to może by teraz zagłosowali. *
*Jerzy Hausner: * Nie mogę szkodzić ludziom. Nie mogę prowadzić polityki, która przynosząc popularność szkodzi ludziom. Gdy ktoś obiecuje rozdawnictwo, to oszukuje ludzi. Jeśli powiem, wy macie mało, więc dam wam więcej, to w istocie rzeczy bardzo szybko się okaże, że tym, którym dałem więcej, stracą znacznie więcej niż mają. Dlatego że wszystko co dostaną i to, co mają zje im inflacja.

*Money.pl: Zapytam inaczej. Czy jest Pan skazany na niepopularność? *
*Jerzy Hausner: * Popularność jest kwestią względną. Jeśli miałbym budować popularność poprzez nieuczciwe działanie, to nie chcę takiej popularności. Nawet jako polityk się jej wyrzekam. To nie znaczy, że ja chcę ludzi odstręczać.

Money.pl: Mogą też na Pana nie zagłosować przedsiębiorcy. Bo Jerzy Hausner raz mówi, że bardzo ważny jest sektor małych i średnich firm, a tymczasem za czasów, kiedy był wicepremierem powstała propozycja podwyższenia składek na ZUS dla biznesu. Przeciwko tym zmianom przedsiębiorcy ostro protestowali.
*Jerzy Hausner: * Jeżeli ktoś wyraża sprzeciw, to jeszcze nie oznacza, że robi to w swoim dobrze pojętym interesie i że ma rację. To dotyczy przedsiębiorców, ale także związków zawodowych i wszystkich. Każdy z nas może się mylić. Pytanie brzmi, czy można prowadzić politykę wspierającą funkcjonowanie jednej grupy, całkowicie abstrahując od relacji tej grupy do innych grup? Mój tok rozumowania w tej sprawie był następujący: chcę różnicować składkę w systemie rolniczym KRUS, a to jest absolutnie fundamentalna kwestia dla reformy systemu emerytalnego rolniczego, a bez tego nie można naprawić finansów publicznych. Nie mogę więc powiedzieć, że obecny ryczałtowy system w przypadku przedsiębiorców jest fair, a w przypadku rolników nie jest fair. Jeśli chcę być konsekwentny i chcę mieć szanse na przeprowadzenie swojego pomysłu, to muszę mówić: w systemie pracowniczym stworzyliśmy ekwiwalentność, składka jest funkcją wynagrodzenia, a świadczenie funkcją składki, dlatego to samo musi być zrobione w przypadku
przedsiębiorców i rolników. Skala jest do dyskusji. Zasada, poza dyskusją. Nie popierałem ustawy w wersji zaproponowanej przez Patera, który po prostu chciał przyłożyć przedsiębiorcom. Nim kierowały względy fiskalno-doktrynalne. Oponowałem, choć oczywiście nie mam w zwyczaju bicia się z kolegami z rządu publicznie. Oponowałem wewnątrz rządu. W konsekwencji poszliśmy w kierunku złagodzonej wersji tej ustawy. I w takiej formie byłbym gotów to popierać.

*Money.pl: Mogło jednak wyjść na to, że przedsiębiorcy będą płacić więcej, a rolnicy bez zmian. *
*Jerzy Hausner: * Dlatego przestałem o to walczyć. Przyjąłem, że ta zmiana jest otwarciem drogi do zmiany KRUS-u, a dzisiaj szansy na zmiany w KRUS-ie nie ma, więc przestałem się upierać przy zmianach dla przedsiębiorców. Aczkolwiek generalnie, co do zasady, uważam, że taki system jaki mamy, nie jest racjonalny i nie powinien być broniony za wszelką cenę.

Rozmawiali: Tomasz Bonek, Bartosz Chochołowski

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)