Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bruksela radzi, jak ograniczyć zasiłki socjalne

0
Podziel się:

Specjalny poradnik ma on pomóc Londynowi i Berlinowi w walce z turystyką zasiłkową.

Bruksela radzi, jak ograniczyć zasiłki socjalne
(ec.europa.eu)

Komisja Europejska opublikuje poradnik dla krajów UE, wyjaśniający kryteria przyznawania świadczeń socjalnych imigrantom z innych państw Unii. Ma on pomóc w walce z tzw. turystyką zasiłkową, na którą uskarżają się m.in. Wielka Brytania i Niemcy.

_ - W prawie UE są zabezpieczenia przed nadużywaniem systemów świadczeń socjalnych innych państw - oświadczył komisarz UE ds. zatrudnienia Laszlo Andor (na zdjęciu) . - Nasz poradnik jest jedną z inicjatyw KE, które mają na celu ułatwić swobodny przepływ osób w UE _.

Poradnik precyzuje przede wszystkim surowe kryteria, na podstawie których ustala się tzw. miejsce zwykłego pobytu imigranta z innego kraju UE. Pozwalają one stwierdzić, że osoba taka jest faktycznie związana z państwem, w którym mieszka i przeniosła tam swój tzw. ośrodek interesów życiowych (np. ma w nim rodzinę). Zgodnie z unijnym prawem miejsce zwykłego pobytu możemy mieć tylko w jednym kraju i to tam możemy starać się o świadczenia zabezpieczenia społecznego.

Ma to decydujące znaczenie szczególnie w przypadku osób nieaktywnych zawodowo albo takich, które pracują w więcej niż jednym państwie członkowskim. Osoby pracujące w jednym państwie i samozatrudnione objęte są bowiem systemem zabezpieczenia społecznego w kraju, w którym pracują.

Ustalając miejsce stałego pobytu imigranta z innego państwa UE, władze powinny brać pod uwagę m.in. status rodzinny i więzi rodzinne takiej osoby, jak długo przebywa w danym kraju i czy jej pobyt jest nieprzerwany, jaka jest jej sytuacja zawodowa (miejsce wykonywania pracy, okres umowy o pracę)
i mieszkaniowa, gdzie płaci podatki, dlaczego przeniosła się do innego kraju oraz jakie są jej plany na przyszłość.

Poradnik ma zawierać też konkretne przykłady skomplikowanych spraw, np. pracowników z regionów przygranicznych, pracowników sezonowych, studentów czy emerytów.

Dyskusja na temat rzekomej turystyki zasiłkowej w UE rozgorzała w zeszłym roku, przed pełnym otwarciem unijnego rynku pracy dla obywateli Rumunii i Bułgarii, co nastąpiło 1 stycznia 2014 r. Już wiosną ub. roku Niemcy, Wielka Brytania, Holandia i Austria alarmowały, że _ znacząca liczba _ nowych imigrantów z biedniejszych państw Unii pobiera pomoc socjalną w krajach przyjmujących, obciążając systemy opieki społecznej i nadużywając swobody przepływu osób.

Oliwy do ognia dodał pod koniec zeszłego roku brytyjski premier David Cameron. Nie tylko ograniczył on dostęp imigrantów do świadczeń w oparciu o brytyjskie prawo, ale też zażądał reformy zasad swobodnego przepływu osób w UE, np. uzależnienia otwarcia rynku pracy dla obywateli nowo przyjętych państw od osiągnięcia przez nie pewnego poziomu dochodu narodowego brutto na jednego mieszkańca.

Oburzenie w Polsce wywołały wypowiedzi Camerona, który za wielki błąd uznał otwarcie brytyjskiego rynku pracy w 2004 r. dla obywateli nowych krajów UE, w tym Polski, a żądając ograniczenia prawa imigrantów zarobkowych do pobierania zasiłków na dzieci pozostawione w kraju, powołał się na przykład pracujących na Wyspach Polaków.

Jak wskazuje Komisja Europejska, zasady dotyczące zasiłków rodzinnych dla obywateli UE pracujących w innym państwie niż ich kraj ojczysty wynikają z traktatowego zakazu dyskryminacji pracowników.

Także unijne rozporządzenie w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego z 2004 r. stwierdza wprost, że zasiłki rodzinne przysługują również wówczas, gdy członkowie rodziny osoby uprawnionej zamieszkują w innym państwie członkowskim.

_ Pracownicy z innego kraju UE, płacący podatki i składki na ubezpieczenie społeczne w kraju goszczącym, muszą otrzymywać te same świadczenia, co pracownicy z kraju goszczącego. Są uprawnieni do pobierania zasiłków na dzieci niezależnie od tego, czy ich dzieci mieszkają z nimi w tym samym kraju _ - wyjaśnia Komisja Europejska.

Komisja wielokrotnie podkreślała w minionych miesiącach, że tzw. turystyka zasiłkowa nie jest powszechnym zjawiskiem, a zdecydowana większość obywateli przeprowadzających się do innego kraju UE robi to, aby pracować.

Nieaktywni zawodowo imigranci z innych krajów Unii stanowią bardzo niewielki odsetek całkowitej liczby ludności w każdym państwie członkowskim oraz od 0,7 do 1,0 proc. całkowitej liczby ludności Unii - twierdzi Komisja Europejska. Zdaniem KE wyłudzanie świadczeń socjalnych jest często konsekwencją luk w prawie krajowym, a nie swobody przepływu osób w Unii.

Antyimigrancka histeria w Londynie rośnie

Brytyjscy Liberałowie, zasiadający w rządzie koalicyjnym z Partią Konserwatywną, poparli ograniczenie dostępu imigrantów do zasiłków. Obwarowali to uzyskaniem zgody pozostałych państw Unii. W ten sposób już wszystkie trzy główne brytyjskie partie zajęły takie samo stanowisko.

Lider brytyjskich Liberałów, wicepremier Nick Clegg powiedział w wywiadzie dla radia BBC: _ To jak najbardziej rozsądne oczekiwanie, że wypracujemy jakieś porozumienie, które ustanowi pewne płotki, przez które trzeba będzie przeskoczyć, zanim się złoży wniosek o zasiłek w jakimś innym kraju Unii. _

Identyczne stanowisko Konserwatystów potwierdził dziś w _ Sunday Timesie _ minister pracy, Iain Duncan Smith. Powołał się przy tym na poparcie Włoch, Niemiec, Holandii i Finlandii. Trzy dni temu rzecznik opozycyjnych labourzystów Chukka Umuna powiedział zaś, że _ założyciele Unii Europejskiej myśleli o swobodnym przepływie pracowników, a nie bezrobotnych _. Ta jednolita postawa wszystkich trzech partii odzwierciedla opinie niemal trzech czwartych brytyjskich wyborców.

Sprawa imigracji z Unii, a zwłaszcza tak zwanej _ turystyki zasiłkowej _ szczególnie bulwersuje Brytyjczyków, nie tylko dlatego, że ich zasiłki są znacznie wyższe od świadczeń w nowych państwach członkowskich. Drugi powód to powszechny, niereglamentowany i niezależny od stażu pracy, czy składek charakter brytyjskiej opieki socjalnej, która łatwiej poddaje się nadużyciom niż w wielu innych krajach Unii.

Czytaj więcej w Money.pl
Wezwał PiS do zerwania z Brytyjczykami Wicepremier wezwał prezesa Jarosława Kaczyńskiego do wystąpienia z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), w której obok PiS jest m.in. partia brytyjskiego premiera Davida Camerona.
Tusk w obronie Polaków. Zadzwoni do Camerona - _ Polska na pewno nie dopuści do zmian prawnych, które umożliwiłyby dyskryminowanie nas gdziekolwiek w UE _- zaznaczył premier.
Będzie wojna z Londynem o zasiłki? Szef polskiej dyplomacji wskazuje, że ograniczenie zasiłków na dzieci oznaczałoby nierówne traktowanie podatników.
Londyn zaostrza test zasiłkowy dla obcych Imigranci będą musieli wykazać się znajomością angielskiego i odpowiedzieć na wiele szczegółowych pytań - ogłosił resort pracy i emerytur.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)