Komisja Europejska ma dziś przyjąć projekt budżetu na przyszły rok. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Bruksela zaproponuje znaczny wzrost wydatków w porównaniu z obecnym rokiem. Spodziewany jest więc sprzeciw krajów, które więcej wpłacają do unijnej kasy, aniżeli z niej otrzymują.
Na zdjęciu przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso
Nieoficjalnie mówi się, że Komisja zaproponuje wzrost wydatków o prawie 7 procent tłumacząc, że musi mieć więcej pieniędzy, by za zapłacić zaległe faktury na projekty współfinansowane z unijnego budżetu, które spływają z europejskich stolic.
Taki wzrost oznacza, że przyszłoroczny budżet byłby większy od obecnego o 9 mld euro. Brytyjscy dyplomaci już wyliczyli, że ich składka do unijnej kasy wzrośnie o prawie miliard euro. Mówią, że Londyn na taki budżet nigdy się nie zgodzi.
Także francuscy dyplomaci sugerowali, że znaczny wzrost wydatków w przyszłorocznym budżecie jest nie do zaakceptowania w momencie, gdy kraje członkowskie wciąż zaciskają pasa i muszą redukować deficyty finansów publicznych poniżej dozwolonego, 3-procentowego limitu. Dlatego Komisja zamiast zwiększać wydatki powinna szukać pieniędzy w programach, które do tej pory nie zostały w pełni wykorzystane.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
970 mld euro w unijnym budżecie 2014-20 Komisja Europejska proponuje utrzymać na porównywalnym do obecnego poziomie fundusze na politykę rolną i spójności, ale zmienić je tak, by odblokować środki na inne polityki UE. | |
UE będzie kontrolować nasze pensje? KE będzie w przyszłości wysuwać konkretne rekomendacje dla danego kraju w polityce płacowej. | |
Bernanke poucza: Płaćcie swoje długi Zdaniem szefa Fed ryzyko dla amerykańskich instytucji finansowych z powodu kryzysu zadłużeniowego w Europie zmniejszyło się, ale nadal istnieje. |