Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grecja sprzedała obligacje o wartości 3 mld euro

0
Podziel się:

Po zeszłotygodniowym udanym powrocie Grecji na międzynarodowe rynki finansowe, inwestorzy potwierdzają, że ich zaufanie do tego kraju jest coraz większe.

Grecja sprzedała obligacje o wartości 3 mld euro
(MPD01605/CC BY-SA 2.0/Flickr)

Koszty krótkoterminowych pożyczek dla rządu w Atenach spadły w tym miesiącu o ponad 0,5 pkt. proc.

Funkcjonująca w ostatnich latach dzięki pakietom ratunkowym Grecja sprzedała w zeszłym tygodniu swoje 5-letnie obligacje o wartości 3 mld euro. Zainteresowanie papierami było ośmiokrotnie większe niż ich podaż, dlatego ostatecznie wyemitowano ich więcej o pół miliarda euro. Analitycy spodziewali się, że ich oprocentowanie wyniesie ponad 5 proc., tymczasem rynek zaoferował oprocentowanie w wysokości 4,95 proc.

We wtorek agencja zarządzania długiem publicznym Grecji poinformowała, że oprocentowanie 13-tygodniowego bonu skarbowego spadło do wysokości 2,45 proc. z 3,1 proc. miesiąc wcześniej.

Według Agencji AP Grecja zebrała podczas wtorkowej emisji 1,625 mld euro. Popyt na bony był prawie trzy razy wyższy niż ich sprzedaż.

Od 2010 r. Ateny są wspierane przez środki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Komisji Europejskiej. Dotychczasowe programy pomocowe przyznane Grecji na lata 2010-2014 w zamian za bolesne dla społeczeństwa cięcia, oszczędności i reformy, są warte ok. 240 mld euro.

Zadłużenie Grecji wynosi obecnie ok. 320 mld euro, co przedkłada się na rekordowe w Europie 170 proc. PKB. Dla porównania dług publiczny Polski wynosi ok. 50 proc. PKB, a średnia dla strefy euro to 95 proc.

Około 80 proc. długu Aten jest w rękach MFW i UE - środki te są pożyczone na bardzo niski procent, a harmonogram ich spłaty jest długi. MFW ocenił, że mimo udanego powrotu na rynki obligacji, jest prawdopodobne, że Grecja będzie potrzebowała dalszej pomocy finansowej od strefy euro w ciągu następnych dwóch lat.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)