Aż 19 partii startuje w dzisiejszych wyborach w Grecji. I chociaż liczą się tylko trzy najważniejsze, to do parlamentu chcieliby się też dostać między innymi przedstawiciele ugrupowania o bardzo wymownej nazwie _ NIE PŁACĘ _.
Niedzielne przedpołudnie w jednej z największych komisji wyborczych w Atenach. W środku tłum ludzi. Głównie starszych, bo młodzi z reguły przychodzą głosować po południu. Wstępne wyniki poznamy o godzinie 19 (18. polskiego czasu).
Ponieważ to już drugie wybory w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, procedura głosowania została uproszczona. Wyborca dostaje plik 20 kartek. Na każdej widnieje logo partii z nazwiskami jej reprezentantów. Nie trzeba jednak skreślać żadnego nazwiska. Wystarczy wybrać odpowiednią kartkę, włożyć do opieczętowanej koperty i wrzucić ją do urny. Głosujący wybierają jedną spośród 19 partii, jedna kartka jest pusta. To na wypadek, gdyby ktoś chciał oddać głos, ale nie ma na kogo.
Startują piraci, ekolodzy i ci, co nie chcą płacić
Wybór jednak jest spory. Obok trzech faworytów (Nowa Demokracja, SYRIZA, PASOK) startują mniejsze partie, które po wyborach będą brane pod uwagę jako potencjalni koalicjanci. Ale jest tu też sporo _ egzotyki. _Jest między innymi ugrupowanie ekologów, _ Partia Piratów _, neonaziści, bliżej nieznana partia z emblematem klubu piłkarskiego, kilka partii komunistycznych. Jest też ugrupowanie _ Nie płacę, _które - jak sama nazwa wskazuje – zachęca do unikania podatków.
Reporterzy Money.pl w greckiej komisji wyborczej
fot: Anna Anagnostopulu/Money.pl
fot: Anna Anagnostopulu/Money.pl
fot: Anna Anagnostopulu/Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/reporterzy-money-pl-w-greckiej-komisji-wyborczej-g422224.html)
Członkowie komisji wyborczych są losowani spośród wszystkich obywateli kraju, ale w każdej musi być osoba z wykształceniem prawniczym. Nadzoruje właściwy przebieg wyborów i liczy głosy. - _ To dla nas bardzo ważny dzień _ - mówi nam jeden z członków komisji. Sami wyborcy raczej nie chcą przyznawać się, na kogo głosowali. - _ To tajemnica _ - ucina starsza pani.
Bardziej rozmowny jest młody chłopak, zwolennik _ Nowej Demokracji _. - _ Jestem za reformami i polityką zaciskania pasa. Mieszkam w Wielkiej Brytanii, ale przyjechałem specjalnie na głosowanie _ - opowiada.
Co ciekawe, trudno powiedzieć, by ktokolwiek respektował tutaj ciszę wyborczą. Przed lokalem spotykamy kilka młodych osób w koszulkach z emblematem partii komunistycznej. Obok stoi mały kiosk, w którym można wziąć ulotki jednej z mniejszych lewicowych partii.
Wygrali w piłkę, wygrają w strefie euro?
Trzeba przyznać, że nastroje wśród głosujących Greków są raczej dobre. Być może to wynik wczorajszego awansu ich drużyny narodowej do ćwierćfinału Euro 2012. Gdy słyszą, że jesteśmy z Polski, współczują, że nasza drużyna odpadła.
I okazuje się, że piłka nożna ma też wpływ na politykę. Już wczoraj wieczorem na profilach niektórych greckich polityków na Twitterze można było przeczytać, że skoro udało się w Euro 2012, to uda się też ze strefą euro.
| Czytaj relacje reporterów Money.pl z wyborów w Grecji | |
|---|---|
| Szokujące zapowiedzi ważnej, greckiej posłanki Grecka partia SYRIZA, jeżeli wygra niedzielne wybory parlamentarne, nie będzie respektować umów z europejskimi partnerami w sprawie pomocy dla Grecji. | |
| Doradca premiera Grecji: To trzy lata chaosu _ - Wielu Greków powie, że do diabła z tą całą strefą euro. Ale tak naprawdę się boją - _ uważa Nikolaos Bilios. | |
| Grecki przedsiębiorca dla Money.pl: Kryzys czy nie, trzeba produkować Przełamał monopol koncernu Heineken na produkcję piwa w Grecji. Żeby wypuścić na rynek swój nowy produkt, przeforsował zmianę prawa. Nam Demetri Politopoulos zdradza sposób na wyprowadzenie kraju z recesji. |