Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Miskiewicz
|

Koniec z budową dróg ekspresowych?

0
Podziel się:

W Polsce mamy 850 km autostrad. To ponad 70 razy mniej niż w znacznie mniejszej Holandii. Bez wielu miliardów z brukselskiej kasy, nie mamy szans na zmiany. Dlatego tak ważna jest polityka spójności, którą UE chce ukrócić.

Koniec z budową dróg ekspresowych?
(Daquella manera/CC/Flickr)

W Polsce mamy dziś około 850 kilometrów autostrad. To niespełna 300 metrów szybkich dróg na 100 km kwadratowych powierzchni. Jednocześnie to ponad 70 razy mniej niż w Holandii i 12 razy mniej niż w Niemczech. By gonić najbardziej rozwinięte kraje UE, musimy szybko i dużo budować. Nie uda się to bez wielomiliardowych zastrzyków z brukselskiej kasy. Dlatego rząd Donalda Tuska musi walczyć, by w następnym, unijnym budżecie polityka spójności nie zeszła na dalszy plan.

Rząd przyjął wczoraj dokument, który określa naszą strategię w batalii o kształt budżetu Unii na lata 2014 -2020. Sprawa jest wyjątkowo istotna. Część tzw. starych krajów UE chce, by w mniejszym stopniu wspierana była tzw. polityka spójności. Ta, z której finansowane są inwestycje wyrównujące poziomy rozwoju krajów UE.

Dziś Polska jest jej największym beneficjentem. W latach 2007-2013 z Brukseli dostaniemy w sumie 65 mld euro. Za te pieniądze budujemy m.in. nowe autostrady, ekspresówki i obwodnice i inne inwestycje, które mają wyrównywać różnice w infrastrukturze pomiędzy unijnymi krajami. Średnio co roku wydajemy na to około dziewięciu miliardów złotych z unijnej kasy. W 2009 r. była to niemal połowa wszystkich wydatków na budowę nowych dróg.

Drogi budowane przy wsparciu z Brukseli są z reguły w około trzech czwartych finansowane ze wspólnej, europejskiej kasy. Resztę dokłada Krajowy Fundusz Drogowy.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad pozyskuje unijne środki z: Funduszu Spójności, Sektorowego Programu Operacyjno-Transportowego, programu TEN (Trans-European Network), Programu Operacyjnego _ Infrastruktura i Środowisko _ i Programu Rozwój Polski Wschodniej.

Polska musi nadrabiać cywilizacyjne zaległości. Tym bardziej, że z roku na rok na naszych drogach jest coraz tłoczniej. Tylko w latach 2008-2009 Polacy sprowadzili z zagranicy blisko 1,8 mln używanych samochodów.

Nowych dróg tak jak kolejnych aut tak szybko nie przybywa. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk obiecywał w 2008 roku, że na Euro 2012 przybędzie nam 700 km autostrad i 2,1 tys. km dróg ekspresowych. W sumie do czerwca 2012 r. za 121 mld złotych w Polsce miała powstać sieć 1605 km autostrad oraz 2418 km dróg ekspresowych. Ale już wiadomo, że nie ma na to szans.

Eksperci wskazują na zagrożenia, które rodzi zakręcenie kurka z miliardami euro na inwestycje w rozwój infrastruktury. - _ Potrzeba nam jeszcze jednego budżetu UE, w którym nacisk zostanie położony na rozbudowę infrastruktury. O ile program budowy autostrad zostanie praktycznie zakończony, może poza odcinkiem A2 Warszawa-Terespol, to ważne drogi ekspresowe wciąż nie będą gotowe _ - podkreśla Tadeusz Syryjczyk.

Były minister transportu i gospodarki morskiej i wylicza ważne trasy: S3 ze Szczecina na południe do granicy z Czechami, S5 na odcinku Bydgoszcz - Toruń i S7 na odcinku Warszawa - Radom - Kielce - Kraków. -_ Dość istotne ich fragmenty będą zrealizowane jedynie cząstkowo _ - podkreśla.

[

Zobacz sieć istniejących i planowanych autostrad (kliknij mapkę, by powiększyć ]( # )

Syryjczyk podkreśla, że koszt budowy kilometra drogi ekspresowej nie różni się znacząco od kosztu budowy autostrady. Dlatego bez unijnego wsparcia po 2013 roku program budowy ekspresówek może się niebezpiecznie rozwlec w czasie. - _ Gdyby wszystkie środki z budżetu przeznaczać na budowę nowych dróg, nie wystarczy ich na utrzymanie i remonty już istniejących. A to oznaczałoby ich nieuchronną degradację _ - mówi były minister.

Jesteśmy daleko w tyle za starą Unią, musimy gonić

W negocjacjach nowego budżetu Warszawa będzie mieć w ręku mocny argument. Musimy zasypać przepaść między nami a _ starymi _ krajami UE. Przykład dróg dobrze to ilustruje. - _ Na naszych drogach jest zbyt mała przepustowość, zwłaszcza tam gdzie występuje duże natężenie ruchu. Doskwiera nam brak sieci dróg ekspresowych i autostrad - _podkreśla Jarosław Kantorowicz, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju.

W Polsce mamy dziś około 850 kilometrów autostrad. Tymczasem liderzy w UE w 2008 r. mieli uch ponad 10 tys. kilometrów:

  • Hiszpania - 13 tys. 515 km
    • Niemcy * 12 tys. 645 km
    • Francja *10 tys. 985 km o

Pod względem długości sieci autostrad ustępujemy nawet państwom o dużo mniejszej powierzchni niż nasz kraj np. Holandii (8450 km), Belgii (1763 km) czy Austrii (1639 km).

W Polsce na 100 kilometrów kwadratowych powierzchni przypada zaledwie 280 metrów autostrady. To ponad 70 razy mniej niż w Holandii i blisko 12 razy mniej niż w Wielkiej Brytanii.

źródło: Forum Obywatelskiego Rozwoju na podstawie danych Eurostatu

Ale wyprzedzają nas nie tylko bogate państwa. Lepszym wynikiem mogą pochwalić się też kraje, które razem z nami wchodziły do Unii w maju 2004 r.: Czechy, Słowacja, Litwa oraz Węgry. Gorszy wskaźnik gęstości sieci autostrad jest tylko w: Estonii, Finlandii oraz Rumunii.

źródło: Forum Obywatelskiego Rozwoju na podstawie danych Eurostatu

Brak autostrad przekłada się na kondycję innych dróg. -_ Są rozjeżdżane, a co za tym idzie znajdują się w fatalnym stanie technicznym. Według GDDKiA na koniec 2009 r. około 19 procent dróg krajowych było w złym stanie i wymagało natychmiastowego remontu. Kolejne 21 procent dróg było w stanie niezadowalającym. Jeszcze gorsza sytuacja panuje na drogach lokalnych - _wskazuje Kantorowicz.

Jest tak mimo tego, że z roku na rok rosną wydatki na drogi. - _ Dopóki inwestycje drogowe musiały być finansowane głównie ze środków krajowych, drogi przegrywały z wydatkami socjalnymi. I tak, o ile w 2003 r. planowane wydatki publiczne na infrastrukturę drogową wynosiły 7,7 mld zł, tak w 2005 r. wzrosły do poziomu 16,3 mld zł. W kolejnych latach tempo wydatków na drogi rosło _ - podkreśla ekspert FOR.

Wydatki na drogi wzrosły nie tylko kwotowo, ale także w relacji do PKB. W 2003 r. na budowę i utrzymanie dróg planowano przeznaczyć niecały 1 proc. PKB, podczas gdy w 2007 r. - ponad 2 proc. PKB.

Unijne wsparcie ma tu decydujące znaczenie. Na lata 2007 – 2013 z funduszy europejskich na rozbudowę i modernizację polskich dróg przeznaczono 14 mld euro. - _ Poza tym, w ramach innych działań, przydzielane są dodatkowe fundusze, wspierające rozwój krajowego systemu drogowego pośrednio przy realizacji innych projektów - _ podkreśla Kantorowicz.

źródło: International Transport Forum, dane za rok 2008

Kolej najsłabszym ogniwem

Eksperci podkreślają, że o ile budowa dróg ruszyła w końcu z kopyta, o tyle sytuacja kolei jest dużo gorsza. - _ Jest duży polityczny nacisk na budowę dróg. A pieniądze jak widac już teraz można pozyskiwać z rynku. Gorzej może być za to z koleją, gdzie do dziś praktycznie nie wykorzystano ani jednego, unijnego euro. Gdy w życie wejdzie nowa perspektywa budżetowa może być już za późno, by cokolwiek ratować _- podkreśla Adrian Furgalski, ekspert zespołu doradców ekonomicznych TOR.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/36/t39716.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/za;autostrady;placimy;najwiecej;w;unii,179,0,490163.html) Za autostrady płacimy najwięcej w Unii

Były minister transportu wskazuje na brak - podobnego do Programu Budowy Autostrad - dokumentu, który wskazałby strategię rozwoju kolei.

- _ Priorytetem powinno być doprowadzenie wielu ważnych magistrali do stanu projektowego. Czyli takiego, by można było jeździć tak szybko jak 100 lat temu, gdy je budowano _ - mówi Syryjczyk i dodaje, że nacisk jaki rząd położył na budowę autostrad sprawił, że inwestycje kolejowe mogłyby być zrealizowane dopiero po 2013 roku.

Zdaniem Syryjczyka mimo wszystko Polska dobrze wykorzystała szansę rozwoju infrastruktury, która pojawiła się po wejściu od Unii. - _ Były problemy z procedurami. Piętą achillesową były między innymi konsultacje środowiskowe. Ale po uchwaleniu nowych ustaw problemy udało się przezwyciężyć _ - podkreśla.

- _ Jeżdżę po Polsce i bardzo często mijam tablice z informacjami, że Unia dołożyła się do budowy drogi, którą podróżuję. To pokazuje jak wiele znaczą te dotacje. Póki co wykorzystanie pomocy idzie nam nieźle. Bo nawet jeżeli jakieś inwestycje ujęte w planie trzeba z niego wyjąć, to rząd wstawia tam inne, które finansowano np. kredytami i w ten sposób w pełni wykorzystać pieniądze, po które możemy sięgnąć _ - dodaje Furgalski.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/82/t91730.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/unia;wydaje;na;polaka;244;euro;rocznie;bedzie;mniej,109,0,656749.html) Unia wydaje na Polaka 244 euro rocznie. Będzie mniej? Najwięcej dostają Luksemburczycy. Bruksela daje aż 2310 euro na głowę. Rekordzistami w dokładaniu do wspólnego budżetu są Holendrzy. Każdy z nich dopłaca 210 euro rocznie.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/98/t95074.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/ruszamy;do;walki;o;budzet;unijny;i;dotacje,115,0,656243.html) Ruszamy do walki o budżet unijny i dotacje Chcemy utrzymania polityki spójności i dalszego wspierania biedniejszych. Póki co trzykrotnie więcej bierzemy niż wpłacamy do unijnej kasy.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/153/t89241.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/dotacje;z;unii;wystraszyly;rzad,185,0,576697.html) Dotacje z Unii wystraszyły rząd 145 miliardów złotych poszło nie tylko na wodociągi i drogi. Ale też na rycerzy, małpy, kowboi i gospodynie wiejskie.
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)