Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kryzys w strefie euro. Niemcy pomogły wystarczająco

0
Podziel się:

Zwolennikami euroobligacji kieruje poczucie winy za wojnę i Holokaust - uważa kontrowersyjny polityk Thilo Sarrazin.

Kryzys w strefie euro. Niemcy pomogły wystarczająco
(Tomás Fano/CC/Flickr)

_ Europa nie potrzebuje euro _ - to tytuł nowej książki znanego z kontrowersji byłego członka zarządu niemieckiego Bundesbanku Thilo Sarrazina. Zasugerował on w niej, że niemieckimi zwolennikami euroobligacji kieruje poczucie winy za wojnę i Holokaust.

Ponad 460-stronicowa książka trafi do księgarń jutro, ale tygodnik _ Focus _ wydrukował już jej fragmenty. Sarrazin analizuje przyczyny obecnego kryzysu w strefie euro, raczej powstrzymując się - jak pisze _ Focus _ - od charakterystycznej dla niego ostrej polemiki. Ale w niektórych miejscach daje wyraz _ swojej pogardy dla ratowników euro _ - ocenia tygodnik.

_ W Niemczech politycy SPD, Zielonych i Lewicy w większości optują za euroobligacjami. Wykazują tym samym nie tylko głębokie niezrozumienie psychologicznych i obiektywnych przesłanek solidnej państwowej gospodarki finansowej, ale również źródeł dobrobytu. Poza tym działają pod wpływem bardzo niemieckiego odruchu, zgodnie z którym pokuta za wojnę i Holokaust zostanie ostatecznie odprawiona, gdy wszystkie nasze interesy, a także nasze pieniądze trafią w europejskie ręce _ - twierdzi były członek zarządu Bundesbanku i polityk socjaldemokracji.

Sarrazin ocenia również, że Niemcy nie powinny podejmować już żadnych zobowiązań dotyczących wsparcia zadłużonych krajów eurolandu. Jak ocenia, Niemcy stały się _ zakładnikiem tych w strefie euro, którzy w przyszłości z jakichś powodów będą potrzebować pomocy _. Ocenia też, że jeśli unia walutowa ma funkcjonować, to wszyscy członkowie strefy wspólnej waluty powinni _ zachowywać się mniej więcej odpowiednio do niemieckich standardów _. Za nieprawdziwą uważa on tezę kanclerz Angeli Merkel, iż _ jeśli upadnie euro, upadnie Europa _.

Te cytaty wywołały gorącą dyskusję w Niemczech, jeszcze zanim książka Sarrazina trafiła na półki w księgarniach. Minister finansów Wolfgang Schaeuble ocenił, że tezy te są _ albo wołającą o pomstę do nieba bzdurą albo godną pogardy kalkulacją _.

Sekretarz generalny liberalnej FDP Patrick Doering ocenił zaś w rozmowie z gazetą _ Bild am Sonntag _, że Sarrazin _ w niedopuszczalny sposób wiąże kwestię niemieckiej odpowiedzialności za wojnę z obecną debatą o polityce walutowej _.

_ - To podłość, że Sarrazin posługuje się tematem Holokaustu, by jego tezy o euroobligacjach zostały zauważone _ - skomentował z kolei szef frakcji Zielonych Juergen Trittin. W miniony weekend ostro skrytykowano też telewizję publiczną ARD, która zaprosiła Thilo Sarrazina do udziału w popularnym programie talk-show w niedzielę wieczorem.

Niecałe dwa lata temu Sarrazin wywołał w Niemczech burzę, publikując książkę pt. _ Niemcy likwidują się same _. Zarzucił w niej imigrantom z państw muzułmańskich, że tworzą _ równoległe społeczeństwo _ oraz przysparzają państwu więcej kosztów socjalnych, niż wart jest ich wkład w rozwój gospodarki. Według niego duża liczba niewykształconych imigrantów z państw muzułmańskich wpływa na obniżenie średniego poziomu inteligencji w niemieckim społeczeństwie.

Książka stała się bestsellerem, ale w obliczu skandalu Sarrazin został nakłoniony do rezygnacji z zasiadania w zarządzie Bundesbanku. Jego tezy potępili czołowi politycy, w tym kanclerz Angela Merkel.

Czytaj więcej w Money.pl
To jedyny ratunek dla euro. A Niemcy na "nie" Pomysł w uproszczeniu oznacza, że kraje strefy euro, zamiast indywidualnie zadłużać się na rynkach, emitowałyby przynajmniej częściowo wspólne papiery dłużne.
Pierwszy zgrzyt na linii Niemcy-Francja. Kto się odważy sprzeciwić Merkel? Temat sporny powróci już pojutrze, na najbliższym nieformalnym szczycie UE.
Euroobligacje? Gdy weźmiecie się w garść Za wprowadzeniem euroobligacji opowiedział się Francois Hollande. Chce nakłonić Berlin do zmiany stanowiska.
euro
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)