Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Węgry będą odsyłać imigrantów do krajów, z których przybyli. Donald Tusk potępia "ksenofobiczne reakcje"

0
Podziel się:

Węgry, które borykają się w ostatnich miesiącach z ogromnym napływem imigrantów, nie popierają ustalonego przez UE systemu kwotowego rozdziału przybyszów.

1 września 2015 r. Zamknięty dworzec kolejowy w Budapeszcie.
1 września 2015 r. Zamknięty dworzec kolejowy w Budapeszcie. (PAP/EPA/TAMAS KOVACS)

Węgierskie władze będą rejestrować wszystkich napływających imigrantów, a tych, których uznają za imigrantów na tle zarobkowym, odeślą do krajów, z których wjechali na terytorium Węgier - zapowiedział we wtorek minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto. Tymczasem szef Rady Europejskiej Donald Tusk oznajmił, że "nie może być usprawiedliwienia dla rasistowskich czy ksenofobicznych reakcji na imigrantów".

Aktualizacja 20:10

Peter Szijjarto powiedział, że Węgry, które borykają się w ostatnich miesiącach z ogromnym napływem imigrantów, nie popierają ustalonego przez UE systemu kwotowego rozdziału przybyszów, gdyż uważają, że tylko zachęca on potencjalnych migrantów i przemytników ludzi.

- Planujemy rejestrację wszystkich imigrantów niezależnie od faktu, że nie jesteśmy pierwszym krajem, do którego przybywają. Zarejestrujemy każdego, kto złoży wniosek o azyl i podda się procedurze - powiedział dziennikarzom na marginesie konferencji w Bledzie w Słowenii. Dodał, że tych, którzy odmówią dokonania formalności, władze będą traktować jako imigrantów zarobkowych i usuwać ich z kraju.

- Jeśli decyzja będzie pozytywna, uchodźca będzie mógł u nas pozostać, jeśli jednak nie, nie możemy dawać schronienia imigrantom zarobkowym, gdyż nie uniesiemy takiego ciężaru, więc będą musieli wrócić tam, skąd pochodzą - dodał.

We wtorek władze w Budapeszcie nie wpuściły na dworzec Keleti imigrantów pragnących dostać się do Niemiec; wcześniej tego dnia zarządzono ewakuację dworca. Tłumaczono, że Węgry usiłują egzekwować unijne prawo, na mocy którego każdy, kto chciałby poruszać się wewnątrz Unii, powinien mieć ważny paszport i wizę Schengen.

Niemcy zapowiadały ostatnio, że będą przyznawać uchodźcom syryjskim specjalny status, stawiając pod znakiem zapytania obowiązywanie tzw. Konwencji Dublińskiej, przewidującej, że imigranci powinni ubiegać się o azyl w pierwszym kraju na terenie UE, do którego dotrą.

Na Węgrzech zakończono w sobotę budowę ogrodzenia z drutu kolczastego, które ma zatrzymać napływ imigrantów przez granicę z Serbią. Oprócz tej bariery ma powstać wysoki na cztery metry mur, który już jest budowany przez węgierskie wojsko, lecz będzie w pełni gotowy za kilka miesięcy. Mimo budowy muru przejścia graniczne będą wciąż otwarte.

W ciągu ostatnich dwóch lat Węgry stały się jednym z głównych krajów tranzytowych w Unii Europejskiej dla migrantów, którzy usiłują dotrzeć do Austrii czy Niemiec. W tym roku Węgry zarejestrowały już ponad 140 tysięcy migrantów, podczas gdy w ubiegłym roku było ich ok. 43 tysięcy.

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk podczas wtorkowej wizyty w Chorwacji zapowiedział, że kwestia migracji będzie tematem październikowego szczytu UE. Jednocześnie potępił "ksenofobiczne reakcje", do jakich dochodzi w niektórych państwach UE w reakcji na napływ migrantów.

- Bez względu na to, jakie wyzwania może przynieść migracja, nie może być usprawiedliwienia dla rasistowskich czy ksenofobicznych reakcji na imigrantów - stwierdził Tusk.

Jak zaznaczył, problem migracji to wspólne wyzwanie dla całej Europy. - Potrzebujemy wspólnej europejskiej odpowiedzi w duchu jedności, solidarności i odpowiedzialności - wskazał. - Kryzys migracyjny nie został spowodowany przez Europę, ale musimy zrobić więcej na europejskim poziomie, aby na niego odpowiedzieć - przekonywał Tusk.

Inny sposób na zniechęcenie imigrantów wprowadziła właśnie w życie Dania. We wtorek weszła w życie w tym kraju redukcja zasiłków przyznawanych uchodźcom i innym imigrantom. Dotknie to imigrantów, którzy mieszkają w Danii mniej niż przez ostatnie siedem lat.

Zasiłek integracyjny został zmniejszony do poziomu stypendiów studenckich. Osoba dorosła bez dzieci na utrzymaniu otrzyma teraz niespełna 6 tys. koron miesięcznie (ok. 800 euro) - o 45 proc. mniej niż dotychczas. Zachętą do uczenia się przez imigrantów języka duńskiego ma być dodatek w wysokości 1,5 tys. koron do zasiłku integracyjnego, przyznawany po zdaniu egzaminu językowego.

Nowy duński rząd premiera Larsa Lokke Rasmussena nie ukrywa, że chce doprowadzić to tego, by Dania stała się mniej atrakcyjna dla azylantów. Lewicowa opozycja zarzuca rządzącym, że ich działania prowadzą jedynie do zubożenia uchodźców i uniemożliwiają ich integrację.

W proteście przeciwko decyzjom władz gazeta "Politiken" zorganizowała wspólnie z organizacją pomagającą uchodźcom zbiórkę pieniędzy dla dzieci uchodźców. W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy br. o azyl w Danii wystąpiły 5174 osoby; w tym samym okresie poprzedniego roku było to 5595 osób.

wiadomości
gospodarka
unia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)