Czeskie ministerstwa finansów oraz transportu zaczynają liczyć pieniądze. Okazało się, że koszty produkcji, magazynowania i dystrybucji winiet drogowych są bardzo wysokie. Specjaliści pracują więc nad nowym rozwiązaniem. Winiety zostałyby zastąpione przez system kamer, rozpoznający tablice rejestracyjne pojazdów.
Według ministerstw, gra jest warta świeczki. W ciągu roku koszty winiet sięgają aż 250 milionów koron, czyli około 42 milionów złotych.
Trwają już prace studyjne. Istniejący w Czechach system myta z bramami elektronicznymi nie potrafi odczytać znaków rejestracyjnych. Jednak nowy pomysł wymagałby nowych inwestycji. Czy okaże się on opłacalny, dowiemy się prawdopodobnie jesienią tego roku.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Wielki remont autostrady. Potrwa 6 lat Od dziś podróżujący samochodem po głównej czeskiej autostradzie D1 - między Pragą a Brnem - muszą liczyć się z wielkimi problemami. | |
Od dziś mniej bezpłatnych dróg i autostrad w Polsce Drogowcy ujawnili, ile udało im się zgromadzić na Krajowym Funduszu Drogowym. System poboru ma objąć aż 7 tysięcy kilometrów dróg. | |
Szczyt Grupy Wyszehradzkiej zagrożony? Premier Węgier nie wierzy, że do 24 sierpnia Czechom uda się go zażegnać. |