Polska przystąpi do paktu fiskalnego

Polska podpisze się pod dokumentem mimo, że nie zostały spełnione jej wszystkie postulaty. Nie będzie bowiem uczestniczyć we wszystkich spotkaniach eurogrupy, choć postarała się znacznie ograniczyć spotkania organizowane wyłącznie w gronie 17. Po zakończeniu szczytu Donald Tusk mówił, że kompromis nie satysfakcjonuje nas w 100 procentach, ale na tyle, że uznajemy umowę w tej postaci wartą podpisu.

Zgodnie z porozumieniem kraje spoza strefy euro będą dopraszane na tematyczne szczyty Eurolandu dotyczące na przykład konkurencyjności, czy zatrudnienia, oraz przynajmniej raz w roku na szczyty dotyczące wdrażania paktu fiskalnego. Natomiast rozmowy dotyczące walki z kryzysem zadłużenia będą ograniczone do przywódców strefy euro. Za każdym razem jednak będą oni musieli uzasadnić spotkanie. Donald Tusk mówił, że to było dla nas do zaakceptowania.

- _ My uznaliśmy, bez szczególnych tortur, że szczególnie w czasie kryzysu, istnieją specyficzne tematy, które nadają się do ekskluzywnych obrad 17 i na to się zgodziliśmy. Ale wpływ na to, jak będzie ta relacja wyglądała, będą miały instytucje europejskie, szef Rady Europejskiej i kolejność spotkań _ - tłumaczył Tusk.

Dużo większym problemem niż wypracowanie kompromisu może być, zdaniem premiera, proces ratyfikacji, a przede wszystkim implementacji zapisów umowy fiskalnej do prawa krajowego państw, które pakt podpiszą. Szef rządu zaznaczył, że pod tym względem Polska jest w lepszej sytuacji.

- _ Wydaje nam się, że dzisiaj nie ma żadnego zapisu w pakcie fiskalnym, który byłby w tej perspektywie czasowej dla Polski trudniejszy niż średnia państw, które podpisały traktat fiskalny _ - powiedział Tusk.

Donald Tusk podkreślił, że nieodpowiednia jest retoryka w stylu _ kto kogo na szczycie pokonał _. Mówił, że w tym przypadku ani Polska ani Francja nie są przegrane.

- _ Nikt niczego nie wygrał, potoczyło się, ja tak uważam, w najlepszy sposób europejski, jaki wypracowaliśmy przez te wszystkie lata. To znaczy znaleźliśmy sposób, w którym bezpieczne są oczekiwania i jednych i drugich _ - mówił premier.

Polska, obawiająca się podziału Europy na dwa kluby, miała plan maksimum - uczestnictwo państw spoza strefy euro we wszystkich spotkaniach eurolandu. Stanowczo przeciwna temu była Francja.