Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk zapowiada: "to koniec z gadaniną"

0
Podziel się:

Ruszył unijny szczyt poświęcony ratowaniu strefy euro. Premier zdradził, jak potraktuje propozycje stworzenia unii bankowej.

Tusk zapowiada: "to koniec z gadaniną"
(Grzegorz Rogiński/KPRM)

W Brukseli ruszył unijny szczyt poświęcony reformom w strefie euro, pogrążonej od kilku lat w kryzysie. Europejscy przywódcy omówią rewolucyjne propozycje ratowania eurolandu, ale komentatorzy wątpią, czy politycy podejmą na nim przełomowe decyzje. Te spodziewane są dopiero pod koniec roku. Jednak premier Donald Tusk ocenił przed wyjazdem _ - _** **_ to chyba wreszcie proces, a nie gadanina. Dlatego uważam, że to spotkanie dla przyszłości Europy będzie miało charakter przełomowy _- oświadczył szef polskiego rządu.

Projekt reform przygotował szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Ściślejszy nadzór nad instytucjami finansowymi, wspólne gwarancje depozytów i fundusz naprawczy dla banków - to ma być odpowiedź na groźbę bankowych bankructw. Unia bankowa jest otwarta dla wszystkich, ale

Polska nie deklaruje na razie wejścia. Stawia warunek. _ Obecność Polski przy rozmowach na temat kształtu takiej unii bankowej _ - powiedział premier Donald Tusk. I dopiero jak znane będą szczegóły dotyczące unii, _ wtedy będziemy rozstrzygali czy nam to odpowiada czy nie _ - dodał szef rządu. _ Dziś po raz pierwszy mamy do czynienia z pewną propozycją odważniejszą niż wszystkie zgłaszane do tej pory. Mówię o tzw. raporcie przewodniczącego Hermana Van Rompuya. Mówiąc krótko, wreszcie pojawiły się pewne konkretne drogowskazy na rzecz zwiększonej integracji w UE _- dodał.

Brany będzie pod uwagę interes filii dużych, zagranicznych banków, które znajdują się na terenie Polski. Chodzi o to, by nie ucierpiały one na ściślejszej integracji i by depozyty polskich spółek-córek nie odpływały do spółek - matek za granicą. Premier podkreślił przy tym, że jest to _ chyba wreszcie proces, a nie gadanina. Dlatego uważam, że to spotkanie dla przyszłości Europy będzie miało charakter przełomowy _ - oświadczył szef rządu.

Unia bankowa to nie jedyny pomysł na reformy. Bardziej śmiałe pomysły dotyczą koordynacji polityk budżetowych i ściślejszej kontroli Brukseli nad budżetami krajowymi w strefie euro. _ To wyciąganie wniosków z obecnego kryzysu, bo zarządzanie w strefie euro ma słabe punkty i trzeba to zmienić _ - powiedział Polskiemu Radiu ekspert brukselskiego instytutu badawczego Bruegel Andre Sapir.

Unię bankową można stworzyć szybko, ale unia budżetowa to zadanie na najbliższą dekadę. Te reformy nie rozwiązują oczywiście obecnych problemów eurolandu. Dlatego po unijnym szczycie, który zakończy się jutro, spotkają się już tylko przywódcy strefy euro, by uzgodnić pilne działania.

Dziś głównym tematem rozmów przywódców 27 państw UE będzie głęboka naprawa unii walutowej. Kryzys ujawnił bowiem, że przy jej tworzeniu kilkanaście lat temu zabrakło decyzji o zacieśnianiu polityk budżetowych. Podstawą ma być raport przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya na temat _ wizji przyszłej Unii walutowej i gospodarczej _, który zawiera zmiany określane przez dyplomatów jako "więcej niż rewolucyjne".

Propozycje to: najpilniejsza (i niewymagająca zmiany traktatu) unia bankowa, czyli reforma europejskiego systemu bankowego otwarta dla 27 państw; zdecydowane wzmocnienie kontroli nad budżetami narodowymi państw euro (jak chcą Niemcy), z czym wiązałoby się przekazanie narodowych kompetencji na poziom eurolandu, a nawet utworzenie europejskiego "resortu finansowego", który decydowałby, czy kraj może się zadłużyć ponad uzgodniony limit; wzmocnienie koordynacji polityk budżetowych, np. w takich dziedzinach jak podatki.

Te pomysły z wielkim zadowoleniem przyjęli także najgorętsi zwolennicy federalizmu w Europie. _ Albo będzie unia federalna, albo euro nie przeżyj _e - zaapelowali federaliści z tzw. Grupy Spinellego, w tym były premier Belgii, lider liberałów Guy Verhofstadt oraz były premier Włoch Romano Prodi. Postulują wdrożenie wszystkich pomysłów Van Rompuya plus rozwiązania instytucjonalne: rząd eurolandu w ramach Komisji Europejskiej i wydzielenie z PE zgromadzenia parlamentarnego strefy euro.

Źródła niemieckie powiedziały, że nie należy spodziewać się po szczycie decyzji ws. organizacji np. Konwentu, którego celem byłoby przygotowanie konkretnych reform. Ale chcą przyjęcia tzw. mapy drogowej, z konkretnymi datami, kiedy przyjmowane byłyby kolejne kroki, w kierunku unii politycznej.

Różnice zdań, zwłaszcza między Paryżem a Berlinem, w kwestii tego, jak ta unia polityczna i gospodarcza ma wyglądać, są jednak ogromne. Bez czegoś, co nazywa _ solidarnością finansową _, Paryż nie zgadza się na oddanie kompetencji budżetowych Brukseli, czego domaga się Berlin, uznając to za warunek wstępny rozpoczęcia dyskusji o wspólnym długu. Kanclerz Angela Merkel miała z kolei oświadczyć we wtorek, że "póki żyje" nie będzie pełnego uwspólnotowienia długów.

Największe szanse na postęp ma reforma systemu bankowego; szef KE Jose Barroso zapowiada konkretną propozycję legislacyjną w tej sprawie już jesienią. Celem tzw. unii bankowej jest uchronienie w przyszłości podatników przed kosztami działań nieodpowiedzialnych bankierów m.in. poprzez stworzenie funduszu ratunkowego, na który składałyby się same banki. Ale budowa unii bankowej, jak zaproponował Van Rompuy i jak chcą Niemcy, ma zacząć się od silnego wspólnego nadzoru bankowego przynajmniej nad największymi bankami (tę rolę miałby pełnić EBC). Kolejny element to wspólny system gwarancji depozytów dla obywateli - tu jednak nie ma na razie zgody Berlina.

Główny problem do rozstrzygnięcia to udział państw spoza euro. Van Rompuy i Barroso chcą, by unia bankowa obejmowała wszystkich 27 członków UE, zważywszy na potrzebę zachowania jedności wewnętrznego rynku usług finansowych. Kraje spoza euro mają mieć prawo do odstępstw w niektórych obszarach.

Czytaj więcej w Money.pl
Angela Merkel zaskoczy na szczycie Unii. Jak? Wiadomo już, że kanclerz nie podobają się wszystkie pomysły reformy Unii przedstawione przez szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya.
W Grecji prezydent zastąpi premiera Greckiej delegacji będzie przewodniczył 83-letni Karolos Papulias.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)