Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Szygulski
|

Unia utopi w ratowaniu bankrutów 1,36 biliona euro. Moglibyśmy żyć za to przez 17 lat

0
Podziel się:

Wraz z liczbą zagrożonych niewypłacalnością krajów, rosną kwoty przeznaczane na ich ratowanie.

Unia utopi w ratowaniu bankrutów 1,36 biliona euro. Moglibyśmy żyć za to przez 17 lat
(AP/Fotolink/East News)

Ratowanie zadłużonych krajów strefy euro pochłonęło już niemal pół biliona euro, czyli równowartość przeszło 6 rocznych budżetów Polski. Pomoc nie objęła jeszcze największego z zagrożonych państw - Włoch. Przypuszczalnie już wkrótce suma kwot przeznaczonych na programy ratunkowe może więc wzrosnąć o kolejnych 900 mld euro.

[Na zdjęciu szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso]

Dotychczas na ratowanie Grecji, Irlandii, Portugalii i Hiszpanii przeznaczono ponad połowę przewidzianych na ten cel środków pomocowych. Sama Grecja kosztuje Unię i Międzynarodowy Fundusz Walutowy 240 mld euro. Drugie tyle przeznaczono na potrzeby Irlandii, Portugalii oraz hiszpańskich banków. Tymczasem w sumie w latach 2010-2012 kraje Unii Europejskiej oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy przeznaczyły na ten cel około 860 mld euro.

Źródło: Money.pl

Pierwsza po pomoc sięgnęła Grecja. W maju 2010 roku kraje strefy euro i MFW ustaliły, że do 2013 roku wypłacą jej w kolejnych transzach 110 mld euro, które pozwolą zwalczyć nadmierne zadłużenie państwa. Od tego czasu sytuacja Grecji wyraźnie jednak się pogorszyła. Już po roku okazało się, że bez kolejnego pakietu ratunkowego bankructwo kraju będzie nieuniknione. W efekcie przyznano Atenom kolejną pomoc w wysokości 130 mld euro.

Mimo tych zabiegów dług publiczny Grecji ciągle rośnie. W 2011 roku był on o 26 miliardów euro wyższy w stosunku do sytuacji rok wcześniej, kiedy to uruchomiono pierwszy pakiet ratunkowy dla Aten.

Źródło: Eurostat

Za małą efektywność pomocy dla Aten obwiniani są przede wszystkim sami Grecy, którzy zdaniem ekonomistów nie są w stanie zaprowadzić u siebie odpowiedniej dyscypliny finansowej. - _ Kolejne Greckie rządy nie radzą sobie tak naprawdę z kryzysem tego państwa. Nie ułatwia im tego zadania zradykalizowana ulica, która nie chce przyjąć do wiadomości, że nadszedł czas poważnego zaciskania pasa _ - ocenia prof. Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej.

Grecja nie jest jednak jedynym krajem strefy euro, który spędza sen z powiek europejskim przywódcom. Od czasu, gdy wybuchł kryzys w Atenach, o międzynarodową pomoc poprosiły też już Irlandia, Portugalia i Hiszpania. Ich pakiety pomocowe opiewają w sumie na 245,5 mld euro, a więc drugie tyle, co w wypadku Grecji.

Źródło: Money.pl

- _ Kolejnym krajem, który może być zmuszony do skorzystania z pomocy, są Włochy _ - uważa Janusz Jankowiak, były doradca ekonomiczny premiera Donalda Tuska. Jego zdaniem pogłębiać mogą się też kłopoty Hiszpanii. - _ W przyszłym roku może dojść do sytuacji, w której kraje te nie będą w stanie refinansować swojego długu. Wtedy kolejne pakiety pomocowe będą nieuniknione _ - dodaje.

Kwoty potrzebne do ratowania Włoch i Hiszpanii mogą być jednak znacznie wyższe, niż w przypadku Grecji. Są to bowiem znacznie większe gospodarki. PKB Włoch jest wyższe od greckiego o przeszło 7 razy, a Hiszpanii ponad 5-krotnie.

Europejscy przywódcy nie są jednak bez wyjścia. W lipcu 2013 roku zamierzają uruchomić nowy mechanizm ratunkowy dla strefy euro. EMS czyli Europejski Mechanizm Stabilizacyjny ma dysponować zdolnością pożyczkową wynoszącą 500 mln euro.

Grecja musi wyjść ze strefy euro

Po uruchomieniu EMS pula środków pomocowych wykorzystywanych od 2010 roku urośnie do 1,36 biliona euro. Tymczasem tegoroczny budżet Polski ma wielkość 328,7 mld złotych. Oznacza to, że już niebawem środki pomocowe zarezerwowane na ratowanie nadmiernie zadłużonych unijnych krajów będą równały się ponad 17 takim naszym budżetom.

Czy ta kwota wystarczy na uratowanie przed bankructwem wszystkich krajów eurostrefy? - _ Wiele zależy od tego, czy kraje północy, takie jak Niemcy, Dania czy Finlandia uzyskają od rządów w Madrycie i Rzymie gwarancje konsekwentnego wdrażania reform oszczędnościowych. Bez nich wydawanie kolejnych środków będzie nieefektywne _ - ocenia Janusz Jankowiak.

Jak podkreśla, sytuację komplikuje niestabilna scena polityczna w tych krajach. - _ We Włoszech mamy na razie do czynienia z rządem tymczasowym. Z kolei hiszpański rząd Mariano Rajoya jest dosyć słaby i w niedalekiej przyszłości może okazać się mało odporny na niepokoje społeczne, które w tym kraju narastają _ - ocenia Jankowiak.

Według prof. Mariana Nogi Hiszpania i Włochy ciągle mają dosyć sił, by uporać się z kryzysem bez zastrzyków finansowych z zewnątrz. - _ Najpierw jednak trzeba rozwiązać w końcu problem Grecji. Nie ma innego wyjścia, jak usunąć ją ze strefy euro. Inaczej kolejne programy pomocowe będą tylko kupowaniem czasu _ - uważa. Jak podkreśla, jeśli dotychczasowe działania ratunkowe nie przyniosły pożądanych rezultatów, to znak, że politycy muszą skorzystać z bardziej radykalnych rozwiązań.

Czytaj więcej na temat problemów strefy euro w Money.pl
Astronomiczna kwota. Tyle potrzebuje kraj UE Potrzeby Cypru przekraczają połowę Produktu Krajowego Brutto tego kraju. Władze Eurolandu zgodzą się na tak duże wsparcie?
Niemiec nie stać na ratowanie strefy euro _ Sami jesteśmy sobie winni! Bo żaden rząd nie podchodzi poważnie do oszczędzania _- pisze dziennik _ Bild-Zeitung. _
Belgowie krytykują. Pomoc tylko podsyca strach Belgijscy ekonomiści sądzą, że pomoc udzielona Hiszpanom _ niczego nie rozwiąże. _
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)