Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wybory w Grecji w niedzielę. To jednak nie koniec problemów

0
Podziel się:

Jest prawdopodobne, że po 20 września Grecję mogą czekać kolejne wybory. Największy problem strefy euro nie zniknie tak szybko

Wybory w Grecji w niedzielę. To jednak nie koniec problemów
(AP Photo/Petros Karadjias)

Przyszły rząd zadłużonej Grecji, który zostanie wyłoniony po niedzielnych przedterminowych wyborach parlamentarnych, będzie najpewniej kontynuował reformy wymagane przez program pomocowy eurolandu - pisze agencja Reutera.

- Będą to jedne z najtrudniejszych wyborów w ciągu ostatnich 15 lat. Mamy do czynienia z gigantycznym kryzysem politycznym i gospodarczym, który w ciągu kolejnych dwóch lat może się jeszcze pogłębić. Greckim politykom, także rządzącej do niedawna Syrizie, nie udało się zapewnić wiarygodnej alternatywy dla oszczędności - ocenia szef ateńskiego think tanku Bridging Europe Dimitris Rapidis.

Zarówno więc skrajnie lewicowa Syriza, jak i konserwatywna Nowa Demokracja, którym przedwyborcze sondaże dają niemal równe szanse na wygraną, zapowiedziały, że po zwycięstwie w wyborach będą kontynuowały przeprowadzanie narzuconych przez wierzycieli reform.

Jak pisze Reuters, przywódcy krajów strefy euro wyrażali obawy, że nowy rząd Grecji może zrezygnować z przeprowadzenia reform, do których zobowiązały się w lipcu władze w Atenach. - Postawiliśmy jasne warunki, które muszą być spełnione i dotyczy to każdego przyszłego greckiego rządu - powiedział rzecznik niemieckiego ministerstwa finansów Martin Jaeger.

W październiku wierzyciele po raz pierwszy mają skontrolować postępy w przeprowadzaniu reform w Grecji. Liderzy obu partii uchodzących za faworytów wyborów, były premier Aleksis Cipras z Syrizy (na zdjęciu) oraz Wangelis Meimarakis z ND, wiedzą, że niespełnienie warunków może wstrzymać wypłatę środków ratunkowych.

Pozytywna ocena zmian spowoduje przekazanie kolejnych kilku miliardów euro dla Grecji z wartego 86 mld euro programu ratunkowego. Pozwoli to na spłatę greckich zobowiązań.

Banki potrzebują 25 miliardów

Ateny będą prawdopodobnie także współpracować z Europejskim Bankiem Centralnym w ramach stress testów banków. Zanim rząd Ciprasa pod koniec czerwca zamknął na trzy tygodnie banki i wprowadził kontrole wypłat, które nadal obowiązują, Grecy w panice wyciągali z kont miliardy euro, co niemal doprowadziło do załamania się systemu bankowego.

Kontrole kapitału osłabiają grecką gospodarkę, ale nie mogą być zniesione, dopóki nie nastąpi przewidywana na koniec roku rekapitalizacja banków. EBC w swej analizie oceni, jakich środków potrzebują greckie banki. Może chodzić nawet o 25 mld euro.

Październikowa kontrola przebiegu greckich reform może zostać jednak odroczona, jeśli proces formowania nowego rządu zajmie więcej czasu. W poniedziałkowej przedwyborczej debacie telewizyjnej Cipras i Meimarakis wykluczyli możliwość utworzenia koalicji, na co liczyli unijni wierzyciele.

Opóźnienia mogą spowodować także odroczenie rozmów na temat zmniejszenia ciężaru greckiego długu, które miały się rozpocząć po pierwszej analizie spełniania warunków. Ponadto zarówno Cipras, jak i Meimarakis, choć zapewniają o kontynuacji reform, zapowiadają zwracanie się do wierzycieli z prośbą o zgodę na złagodzenie uciążliwych dla Greków reform oszczędnościowych przewidzianych w programie ratunkowym.

Już raz w tym roku Grecja niemal wyszła ze strefy euro. Jak ocenia Reuters, taki krok może ponownie stać się argumentem nowego szefa greckiego rządu w negocjacjach z unijnymi partnerami.

Pięć głosowań w ciągu roku. To nie koniec?

Od maja 2014 r. w Grecji dwa razy organizowano wybory parlamentarne, jedno referendum, wybory do Parlamentu Europejskiego i wybory samorządowe.

"Ta długotrwała niestabilność polityczna paraliżuje proces reform, zmniejszając nadzieję na stabilność i ożywienie gospodarcze. Niezależnie od składu przyszłego rządu, nowe przywództwo będzie musiało stawić czoło trudnemu zadaniu wprowadzenia programu pomocowego, opisywanego jako ostatnia szansa Grecji, w którą wierzy niewielu obywateli" - czytamy w analizie Carnegie Europe.

"Jest prawdopodobne, że po 20 września Grecję mogą czekać kolejne wybory. Największy problem strefy euro nie zniknie tak szybko" - konkludują autorzy analizy.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)