Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Afera podsłuchowa w rządzie. "Fragmenty wyrwane z kontekstu" i "manipulacja"

0
Podziel się:

Narodowy Bank Polski ostro komentuje publikację Wprost. Są wyjaśnienia, są też przeprosiny.

Afera podsłuchowa w rządzie. "Fragmenty wyrwane z kontekstu" i "manipulacja"
(STANISLAW KOWALCZUK/East News)

_ _Handel głową Rostowskiego - pod takim tytułem tygodnik Wprost ujawnił pierwszą z taśm mających skompromitować ekipę rządzącą. Na taśmie słychać głos prezesa NBP, który zgadza się pomóc rządowi w ratowaniu finansów państwa, ma jednak swoje warunki. - _ Dymisja ministra finansów _ - mówi Marek Belka. - _ Przychodzi nowy minister i wtedy robimy, co trzeba. _Donald Tusk zapowiedział, że odniesie się do tych rewelacji w poniedziałek. Przed momentem oficjalny komunikat w tej sprawie wystosował Narodowy Bank Polski.

aktualizacja 18:15

_ - W lipcu 2013 roku prezes NBP poprosił ministra spraw wewnętrznych o spotkanie w celu omówienia zagadnień związanych z bezpieczeństwem obrotu gotówkowego, w tym w szczególności modernizacji zabezpieczeń banknotów powszechnego obiegu przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych oraz poinformowania o przetargu na produkcję monet obiegowych 1, 2 i 5 groszy _ - napisał w komunikacie NBP.

- _ W czasie prywatnej części rozmowy Marek Belka informował Bartłomieja Sienkiewicza o braku współpracy ze strony ministra finansów przy ważnych z punktu widzenia NBP kwestiach dotyczących stabilności finansowej Polski (ustawa o Radzie Ryzyka Systemowego, porządkujące zmiany w ustawie o NBP) oraz o możliwościach wsparcia przez NBP krajowego systemu finansowego w przypadku wystąpienia zawirowań na rynkach finansowych, co czynił już NBP na początku kryzysu finansowego oraz czynią inne banki centralne na świecie _ - dodał.

Jak głosi również komunikat, z prawie dwugodzinnej rozmowy zostały opublikowane wyrwane z kontekstu kilkuminutowe fragmenty, które rozmowy m.in. o stabilności systemu finansowego - poprzez manipulację - próbują przedstawić jako przekroczenie uprawnień prezesa NBP, co nigdy nie miało miejsca. Prezes NBP wyraża głębokie ubolewanie z powodu języka używanego w czasie tej prywatnej rozmowy i przeprasza wszystkich, którzy zostali dotknięci i urażeni.

Wprost publikuje pierwsze stenogramy

Jak czytamy na stronie, uczestnicy spotkania w restauracji rozmawiają miedzy innymi o finansowaniu deficytu przez NBP, by poprawić wyniki gospodarki. Cel jest oczywisty, - pisze tygodnik - nie dopuścić w ten sposób do zwycięstwa PiS. Oto fragment stenogramów:

Bartłomiej Sienkiewicz: A mogę zadać inne pytanie, znacznie trudniejsze?

Marek Belka: Proszę bardzo. Spróbujemy.

Bartłomiej Sienkiewicz: Mamy deficyt budżetowy, ryzyko przekroczenia progu, 43 proc. w CBOS dla PiS i osiem miesięcy do wyborów...

Marek Belka: ...bardzo mi się podoba takie postawienie sprawy. Jeszcze raz.

Bartłomiej Sienkiewicz: Dobra. Warunki wyjściowe do...

Marek Belka: Mhm.

Bartłomiej Sienkiewicz: Mamy d... pogłębiającą się na poziomie budżetu państwa. OK. Polska wychodzi z kryzysu, dzieje się to na tyle wolno, wszystko działa. Tylko problem polega na tym, że wpływy są opóźnione. Wiemy, że buchnie pieniędzmi pod koniec 2015 roku. Ale na razie nie bucha. Są sygnały, że idzie ku lepszemu. Brakuje pieniędzy w budżecie, cięcia są niewystarczające. I mamy osiem miesięcy do wyborów. I PiS ma 43 proc. w sondażu. Idziemy w taki wariant w którym - nie czarujmy się - że tylko i wyłącznie ekonomika decyduje o ocenie stabilności kraju.

Marek Belka: Niby wszystko jest do utrzymania, tylko że wiemy...

*Bartłomiej Sienkiewicz *: Tylko wiemy, że to się skończy katastrofą. Zwycięstwo PiS oznacza ucieczkę inwestorów, pogorszenie się warunków finansowych i parę innych kłopocików wewnątrz Polski. I to jest dokładnie taka sytuacja, w której trzeba podjąć decyzję, co my robimy. Czy to jest moment na uruchomienie tego rodzaju rozwiązania, czy nie. Ja mam takie poczucie, że to jest wariant OK, ale nie on jest kompletnie hipotetyczny. W związku z tym albo idziemy wariantem czysto finansowym i wtedy nie ma żadnego powodu, żeby uruchamiać tego typu mechanizmy. Albo jednak rozumiemy, że między polityką a stabilnością finansową państwa istnieje pewien związek, który w ostatnich latach się szczególnie mocno ujawnił w Europie.

Marek Belka: Dobrze. Podoba mi się. Bo dotyczy Polski, a nie tylko jakieś pier...nej gospodarki. Czy jakiegoś tam...

Bartłomiej Sienkiewicz: Ja się boję w tej sytuacji jednej rzeczy. Że na to wszystko kolega Rostowski mówi: w życiu. W życiu, bo to nam zdewastuje opinię, bo to jest niewykonalne, bo tego nie wolno robić. Ja już w to nie chcę wchodzić, dlaczego tak powie, bo to osobna sprawa, ale... no tak, no.

Marek Belka: Dobrze... Po pierwsze: ja bym wtedy chciał mieć partnera, który się nazywa prezes Rady Ministrów, a nie minister finansów. Ja bym wtedy... Bo to oczywiście oznacza bardzo istotną zmianę w statusie nie moim osobistym, bo ja to tam w ogóle, wiesz... tylko tej instytucji, co patronuję. I ja wtedy mówię premierowi: _ Bardzo dużo jest możliwe _. Mamy oczywiście tę pieprzoną Radę Polityki Pieniężnej...

Bartłomiej Sienkiewicz: No właśnie.

Marek Belka: Ale! Ale jesteśmy w stanie z nią zagrać. Ale wtedy moim warunkiem - excuse-moi - jest dymisja ministra finansów. Przychodzi nowy minister finansów, na razie nie muszę wam mówić, kto by mógł być, ale takie nazwiska i tacy ludzie są w kraju. I wtedy zrobimy to, co trzeba, żeby uniemożliwić... mówiąc krótko, aby kraj to zrozumiał...

Taśma znajduje się na stronie Wprost.

Były też spotkania innych polityków PO

Dziennikarz tygodnika Michał Majewski mówi, że taśmy są szokujące i kompromitujące dla państwa. Zapewnia również, że Wprost jest w posiadaniu nagrań, a ich autentyczność była wielokrotnie weryfikowana przed opublikowaniem artykułu.

Publicysta zaznacza, że to może być dopiero początek afery. Do redakcji Wprost w zeszłym tygodniu docierały wiadomości o kolejnych taśmach. Druga została nagrana cztery miesiące temu. Sławomir Nowak spotkał się wówczas z Andrzejem Parafianowiczem, byłym wiceministrem finansów i byłym szefem Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej. W spotkaniu brał też udział były dowódca GROM Dariusz Zawadka. Nowak był przerażony kontrolą, która sprawdza finanse jego żony. Szuka pomocy. _ - Chcą ją trzepać. Cały 2012 rok. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli crossować tego z moimi rachunkami - _ mówi były minister transportu.Parafianowicz stwierdza, że o wszystkim wie i rzuca: _ - Zablokowałem to _.

Dziennikarze Wprost zapytali Nowaka o spotkanie z Parafianowiczem. Przyznał, że takie spotkanie w restauracji Sowa i Przyjaciele miało miejsce. Zaznacza, że jego rozmówcy nie pełnili w tym czasie nie pełnili funkcji publicznych, a Parafianowicz posiada i posiadał doświadczenie w zakresie kontroli skarbowe.

Nagrane miało też zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca. Tygodnik sprawdził, Bieńkowska rzeczywiście w ostatnich dniach spotkała się z Wojtunikiem. Również w restauracji Sowa i Przyjaciele.

Zarejestrowane ma być również spotkanie szefa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego z najbogatszym Polakiem Janem Kulczykiem. Znów sprawdzono, rzeczywiście Kwiatkowski i Kulczyk spotkali się w ostatnich dniach w restauracji w Pałacyku Sobańskich. Krążą wreszcie informacje o zarejestrowanych spotkaniach ministra Pawła Grasia z wspomnianym Janem Kulczykiem. Nagrane miało zostać również spotkanie związanego z Platformą biznesmena Piotra Wawrzynowicza z wiceministrem finansów Rafałem Baniakiem.

Dziennikarze Wprost zapowiadają, że nagrania będą sukcesywnie publikowane, ale we fragmentach. Spowodowane to jest długością zapisu - jedna z rozmów trwa dwie godziny.

Kompromitacja Platformy. _ Afery nie da się rozmyć _

Prokuratura nie odnosi się na razie do informacji Wprost o kolejnej _ aferze taśmowej _. Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk powiedział nam, że śledczy wstrzymają się z decyzjami i komentarzami do czasu aż tygodnik opublikuje nagrania rozmów rzekomo kompromitujących polityków.

_ Jest zbyt wcześnie, aby wyciągać jakiekolwiek wnioski na temat taśm, opublikowanych przez tygodnik Wprost _ - powiedział w Łodzi wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk. Dodał, że konieczne jest sprawdzenie wiarygodności nagrań, ich treści oraz tego, czy są to materiały prawdziwe, czy zmanipulowane.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że jutro zabierze głos w tej sprawie.

Kompromitacja Platformy, a szczególnie ministra spraw wewnętrznych - tak streszczenie rzekomo potajemnie nagranych rozmów najważniejszych polityków w państwie określa Dariusz Joński z SLD. W jego ocenie, _ tak rozmawiają rodziny na Sycylii a nie ministrowie polskiego rządu _. W przekonaniu posła i rzecznika klubu SLD, afery nie da się rozmyć i - jak się wyraził - premierowi _ nie uda się znaleźć miotły, która to zamiecie pod dywan _.

Zobacz także: Posłuchaj fragmentu rozmowy między prezesem NBP a szefem MSW:

Dariusz Joński uważa, że ujawniona przez Wprost treść nagrań najbardziej obciąża szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Poseł przytoczył sformułowanie, którego miał użyć minister, że _ polskie państwo istnieje tylko teoretycznie _. Poza tym - podkreślił Dariusz Joński - sam fakt, że komuś udało się nagrać szefa MSW, resortu kontrolującego działania tego typu, dowodzi że państwo kierowane przez Platformę nie działa.

_ To niesłychanie mocna sprawa _

Skandal i rządowe przesilenie - to prognoza na najbliższe dni Ryszarda Czarneckiego. Polityk PiS komentuje najnowszą aferę taśmową. Czarnecki mówił, że zarzuty prasy są poważne, zwłaszcza, że dotyczą jednych z najważniejszych osób w państwie. _ Nieformalne naciski szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza na prezesa NBP Marka Belkę, by podlegający mu bank wsparł finansowo rząd Platformy Obywatelskiej - to jest niesłychanie mocna sprawa _ - ocenił polityk.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/72/m126536.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/podsluchy;to;test;na;dojrzalosc;demokracji,251,0,1564155.html) *Podsłuchy to test na dojrzałość demokracji * Wicepremier Janusz Piechociński komentuje aferę w swoim rządzie.

Zdaniem Czarneckiego członkowie rządu mogą mieć teraz kłopoty. Europoseł nie ma jednak wątpliwości, że winni powinni zostać jak najszybciej Ukarani, bo _ tak powinno być w normalnym zachodnioeuropejskim państwie, jakim jest Polska _.

Czarnecki przypomniał sytuację, kiedy Andrzej Lepper domagał się wykorzystania rezerw Narodowego Banku Polskiego do wsparcia gospodarki. Wówczas Platforma Obywatelska miała go za to ostro krytykować. Teraz -jak mówił polityk - PO stosuje _ mentalność Kalego _.

Fakt, że nielegalnie nagrywane są najważniejsze osoby w państwie europosła jednak nie dziwi. W jego ocenie, pod rządami koalicji PO-PSL Polska stała się _ państwem nagraniowym _ - krajem, gdzie niektórzy tylko czyhają na okazję, żeby kogoś skompromitować, nawet członków swojej partii. Podał tu przykład tak zwanej _ afery taśmowej _ w Polskim Stronnictwie Ludowym oraz _ korupcji politycznej _ przed zjazdem dolnośląskiej PO. Ryszard Czarnecki nie wykluczył, że kolejne już taśmy to efekt walki o władze w samym obozie rządzącym. Jak dodał, przynosi to tylko negatywne skutki dla Polski.

Niektórzy politycy opozycji już mówią o konieczności powołania komisji śledczej. _ Konieczne natychmiastowe powołanie komisji śledczej oraz dymisja Sienkiewicza i Belki _ - oświadczył szef Polski Razem i były poseł PO Jarosław Gowin.

Wtóruje mu szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. _ Domagamy się natychmiastowej dymisji rządu. W każdym cywilizowanym państwie wobec kompromitującej i niebywałej wagi informacji to by nastąpiło. Domagamy się też pilnego powołania komisji śledczej, która by tę sprawę wyjaśniła _ - powiedział Ziobro na konferencji prasowej w Rzeszowie.

_ Taśmy obalą rząd? _

Polityk lewicy Ryszard Kalisz odnosi się z dystansem do afery podsłuchowej Wprost. Skandalem nazwał sam fakt postania nagrań. Zaznaczył, że niewiele na razie wie o zarejestrowanych rozmowach polityków PO. Jako prawnik podkreślił jednak, że potajemne nagrywanie w sytuacjach prywatnych jest naruszeniem dóbr osobistych i złamaniem prawa.

Skomentował ją też wicepremier Janusz Piechociński. Uważa on, że należy wstrzymać się z rozważaniami dotyczącymi nagrań _ Wprost _. Podczas konferencji prasowej w trakcie posiedzenia Rady Naczelnej PSL zwrócił uwagę, że każdy przez internet może wykreować jakąś informację.

-_ Ostatnio za dużo jest w Polsce tych wygłupów, sensacji i taśm, dlatego wyciągnijmy wnioski z błędów, które w debacie, komentując te sygnały, podejmowaliśmy, nie tylko po stronie polityki, ale również po stronie mediów _ - zauważył.

Politolog Wawrzyniec Konarski nie jest zdziwiony zwłoką w reakcji premiera na aferę podsłuchową. Mówił w radiowej Jedynce, że niektórzy liczyli na natychmiastową reakcję szefa rządu na rewelacje tygodnika. Jednak Donald Tusk nigdy nie reaguje od razu, stara się przygotować do wypowiedzi - zaznaczył Konarski.

Politolog podkreślił, że ujawnione do tej pory nagrania pokazują bardzo negatywny obraz polskiej polityki. Nie mamy polityków, a rentierów polityki - stwierdził Konarski. Wskazał, że świadczy o tym sytuacja, w której dwóch polityków dogaduje się, by usunąć trzeciego i ustala za to cenę.

Profesor Konarski ocenia, że jeśli taśmy _ Wprost _ zostaną zweryfikowane, to będą dla opozycji podstawą do domagania się dymisji rządu. Z kolei dla premiera będą na pewno powodem do dymisji ministra Bartłomieja Sienkiewicza.

Dziennikarze pytali wicepremiera czy nie obawia się, że i on mógł zostać nagrany. - _ Nigdy nie uczestniczę w rozmowach w kategorii kupowania czyiś postaw i decyzji. Poza tym polska polityka nasączona jest plotkami i insynuacjami. Co więcej, widać wyraźnie, jak media działają w tym wymiarze bez kontroli i odpowiedzialności _- odparł polityk. Zdaniem Janusza Piechocińskiego media coraz bardziej _ zasysają klikalność _ i dlatego należy wstrzymać się z komentarzami do czasu aż ktoś zweryfikuje, że istnienie podsłuchów i ich zawartość.

"To państwo toczy rak i to złośliwy"

Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman uważa, że premierowi nie da się uciec od tej sprawy, jak przy poprzednich aferach, kiedy to zdymisjonował kilku ministrów.

- _ Sprawa sięga bezpośredniego Tuska. To grupa rządowa z nim na czele wysłała Sienkiewicza do szefa NBP, żeby załatwiał deale, które miały pomóc wygrać wybory Platformie Obywatelskiej _- uważa Hofman. - _ Chyba nikt nie wierzy, że Sienkiewicz miał moc zdymisjonować Rostowskiego, miał moc napisać ustawę. To wszystko robił Donald Tusk. Jutro czeka go trudne zadanie. Nie pozostaje mu nic innego, jak tylko się przyznać. A jeśli to zrobi, ponieść konsekwencje polityczne tej decyzji. _

To państwo toczy rak i to złośliwy - grzmi z kolei sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. W jego ocenie, premier Donald Tusk powinien zdymisjonować albo ministra Sienkiewicza, albo cały rząd. Polityk dodaje, że państwo, w którym możliwe jest nagranie przedstawicieli jest państwem chorym.

- _ Jeśli państwo ma tak funkcjonować, to już dawno powinniśmy się zastanowić nad czymś, co mogłoby je uleczyć. Dzisiaj premier Donald Tusk ukrywa się na polityką PR-owską rządu i nie robi nic, żeby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego jego ministrowie zdradzili to, co siedem lat temu mówił w swoim expose - _uważa Gawłowski.

Afera podsłuchowa przypomina sytuację na Węgrzech kilka lat temu, kiedy nagrano tamtejszego premiera Ferenca Gyurcsany'ego. Wszystko zakończyło się upadkiem władzy socjalistów. Profesor Henryk Domański mówił w TVP Info, że nie jest wykluczone, iż podobny los czeka teraz rząd Donalda Tuska. W ocenie socjologa, wszystko zależy od tego, jak na sprawę zareaguje opinia publiczna i społeczeństwo. Pewne jest tylko jedno - postępowanie premiera Tuska musi być teraz wyjątkowo stanowcze. W tej sytuacji, zdaniem Domańskiego, szef rządu będzie czekał na reakcję społeczeństwa, czy oczekuje się dymisji szefa MSW. To Sienkiewicz może być - mówił Domański - centralną postacią całej afery.

Donald Tusk jest teraz w bardzo niezręcznej sytuacji - dodał prof. Henryk Domański. Bartłomiej Sienkiewicz jest bowiem ministrem stosunkowo niedługo. Jego kompromitacja może pokazać - mówił gość TVP Info - że szef rządu postawił na nieodpowiednią osobę, a ministerstwo spraw wewnętrznych to kluczowy resort.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)