Pod koniec lipca pęknięcie stwierdzono w zbiorniku jednego z reaktorów w elektrowni w Doel. Oba reaktory wybudowała w latach 70. ta sama, nieistniejąca już holenderska firma. Do Tihange pojechała specjalna grupa międzynarodowych ekspertów, która ma dokładnie sprawdzić zbiornik i ustalić przyczyny pęknięcia.
Reaktory - zarówno w Doel, jak i Tihange - obecnie nie pracują i belgijskie władze, starając się uspokoić nastroje, zapewniają, że nie ma zagrożenia dla ludzi. Rząd w Brukseli ma jednak poważny problem. Wiele wskazuje na to, że zimę rozpocznie z wyłączonymi dwoma reaktorami jądrowymi, a to może spowodować problemy z elektrycznością.
W Belgii około 55 procent energii pochodzi z elektrowni jądrowych, prawie 40 procent energii produkują elektrownie gazowe i węglowe, niewielki procent stanowi energia ze źródeł odnawialnych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Bez atomu będą więcej płacić za energię Z elektrowni opartych na gazie i węglu pochodzi 45 proc. produkowanej w Belgii energii elektrycznej. | |
Japonia chce wznowić działanie reaktorów Po katastrofie w elektrowni atomowej Fukushima w 2011 roku wyłączono w Japonii wszystkie 50 jądrowych reaktorów energetycznych. | |
Amerykanie do nich dopłacą. Bo są małe Firmy, pracujące nad takimi rozwiązaniami, będą mogły liczyć na finansową pomoc w procesie projektowania i licencjonowania. |