Bańka spekulacyjna na franku musi pęknąć. To histeria

Analitycy spodziewają się, że to właśnie w stosunku do franka złoty umocni się najbardziej. Znacznie mniej bo o 9 groszy potanieje euro i dolar amerykański. **

**

Analitycy podkreślają, że mimo iż sytuacja międzynarodowego rynku związana z wydarzeniami wokół Grecji, Włoch, Portugalii, Irlandii, a także kłopotami amerykańskiej gospodarki wciąż będzie płynna, to jednak w najbliższym półroczu powinno dojść do uspokojenia na rynku walutowym.

_ - W najbliższych tygodniach oczekujemy stopniowego umocnienia złotego - _ mówi Mateusz Sutowicz, analityk finansowy z Banku Millennium S.A. - _ Największy potencjał do spadków dostrzegamy przede wszystkim na parze frank/złoty, która powinna zawrócić z historycznego maksimum - dodaje . _ Jednak jego zdaniem wobec deklaracji przedstawicieli RPP o możliwości wstrzymania się z zacieśnianiem polityki pieniężnej, zakres umacniania złotego, wynikający z oczekiwania na podwyżki stóp procentowych, pozostanie ograniczony.

- _ Brak posiedzenia Rady w sierpniu sprawia, że do ewentualnej podwyżki kosztu pieniądza dojdzie najwcześniej za dwa miesiące. Mimo to ewentualne niekorzystne wahania polskiej waluty będą amortyzowane przez wymianę funduszy z Unii Europejskiej - argumentuje . _Na koniec roku analityk oczekuje też wzmożonej aktywności BGK na rynku walutowym, który będzie dążył do umocnienia złotego ze względu na konieczność wyliczenia krajowego długu publicznego.

_ - Trudno mówić o jakimś znacznym umocnieniu złotego. Chodzi raczej o uspokojenie i korektę po bardzo szybkim umocnieniu się zwłaszcza franka szwajcarskiego wobec polskiej waluty - _ prognozuje Dorota Strauch, analityk walutowy z Raiffeisen Banku.

źródło:Money.pl

Wciąż mocnego franka w najbliższych miesiącach spodziewa się Piotr Popławski, ekonomista z BGŻ. Zwraca jednocześnie uwagę na wyraźne umocnienie złotego wobec dolara. _ - Amerykańska gospodarka jest w fatalnym stanie, co oznacza, że na podwyżki stóp procentowych w USA nie ma w tej chwili szans. Do tego Fed rozważa kolejny program wykupu obligacji, co dodatkowo może mieć wpływ na osłabienie dolara - _ uważa Piotr Popławski.

_ - Większe umocnienie złotego może nastąpić w okolicy września - _mówi Michał Mąkosa, analityk FMCM. _ - Wtedy prawdopodobnie powinny zakończyć się prace nad nowym pakietem pomocowym dla Grecji, co da obraz na przyszłość tego kraju oraz przełoży się zapewne na uspokojenie nastrojów. To powinno pomóc złotemu w aprecjacji szczególnie wobec euro i dolara, choć mocno przewartościowany frank też powinien się osłabić _- argumentuje.

źródło: Money.pl

_ - Każda z głównych walut (euro, frank, dolar) niesie za sobą ryzyko. Złoty powinien być przy nich bardziej stabilny. Jednak rynek złotego jest dużo mniejszy i łatwiej wywołać na nim duże zmiany kursu - _ mówi Artur Nawrocki, analityk Money.pl. - _ Mimo to uważam, że frank prawdopodobnie w ciągu najbliższego tygodnia będzie powoli opadał _- dodaje.

źródło: Money.pl

Euro i waluty powiązane powinny tracić ze względu na narastający kryzys w eurolandzie. Problem w tym, jak inwestorzy interpretują te informacje - na każde negatywne doniesienia ze strefy, inwestorzy z zagranicy reagują wyprzedażą polskiej waluty.

Prognozowane przez analityków umocnienie złotego w stosunku do franka szwajcarskiego powinni odczuć posiadacze kredytów denominowanych w tej walucie. Osoba, która przed trzema laty - w okresie, gdy frank był najtańszy - kupiła mieszkanie warte 300 tysięcy złotych z 20-procentowym wkładem własnym, dzisiaj płaci ratę o około 200 złotych wyższą niż w 2008 roku. Jeżeli prognozy analityków się potwierdzą, to jest szansa, że jeszcze przed końcem roku wartość jej miesięcznego zobowiązania spadnie o około 100 złotych.

Źródło: Money.pl na podstawie danych Open Finance i średnich prognoz analityków. *Kredyt na zakup nieruchomości o wartości 300 tys. zł (240 tys.zł kredytu plus 60 tys. zł wkładu własnego). W nawiasach podany kurs franka szwajcarskiego.

Jeszcze bardziej spadek raty odczują też osoby, które zadłużyły się na 100 procent wartości nieruchomości.

Źródło: Money.pl na podstawie danych Open Finance i średnich prognoz analityków. *Kredyt na zakup nieruchomości o wartości 300 tys. zł na 100 procent. W nawiasach podany kurs franka szwajcarskiego.

Miesięczne zobowiązanie w przypadku kredytu na 300 tysięcy złotych do końca roku może spaść o około 124 złote. Mimo to wciąż będą płacili o ponad 120 złotych więcej niż gdy zaczynali spłacać swój kredyt.

Gwałtowny wzrost wartości franka szokuje kredytobiorców. Wtorkowy rekord, czyli 3,51 zł za szwajcarską walutę prognozowało niewielu analityków. Poprzedni rekord - z lutego 2009 roku był o blisko 20 gr niższy i sięgnął 3,33 zł

ZOBACZ JAK ZMIENIAŁ SIĘ KURS FRANKA OD 2007 ROKU ( http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=-4 years&de=1310594400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CHFPLN&w=460&h=250&cm=0 )

Nic dziwnego, że cena franka i każde jej wahnięcie w górę budzi olbrzymie emocje. W tej walucie w bankach zadłużona jest blisko połowa z półtoramilionowej rzeszy Polaków, którzy pożyczyli 270 mld zł na nowe mieszkania i domy.

źrodło: Komisja Nadzoru Finansowego

To w zdecydowanej większości osoby, które kredyt wzięły w latach 2007-2008, gdy frank kosztował nawet poniżej dwóch złotych, a banki prześcigały się w pożyczaniu w tej walucie na możliwie korzystnych warunkach. Nie ma się też co dziwić, że Polacy tak rozsmakowali się we franku. Rata oferowanych kredytów były znacznie niższe niż w przypadku pożyczek w złotych. Niewielu przy tym brało pod uwagę ryzyko kursowe.

W ostatnich dwóch latach banki mocno ograniczyły walutową ofertę w walutach, a szczególnie we franku. Większość z nich w ogóle nie udziela już takich pożyczek. Z pewnością przyczyniły się do tego kolejne rekomendacje narzucane im przez Komisję Nadzoru Finansowego. Rekomendacja T wymusiła zdolność kredytową dla pożyczki w walucie obcej na poziomie o 20 proc. większym niż w przypadku pożyczki w złotych.

Rezultaty pojawiły się bardzo szybko, w pierwszym kwartale 2011 roku, tylko niewiele ponad 6 proc. udzielanych pożyczek było denominowanych we franku.

źródło: Związek Banków Polskich

W rezultacie przez ostatnie dwa lata udział zadłużenia w walutach, w całej kwocie zobowiązań z tytułu kredytów hipotecznych spadł z blisko 80 procent do niewiele ponad 63 procent. Z pewnością akcję kredytową, także w walutach, dodatkowo ograniczy kolejna Rekomendacja - S, która weszła w życie na początku lipca. Na jej podstawie, na spłatę kredytu we franku kredytobiorca nie może wydać więcej niż 42 proc. swoich dochodów. W przypadku pożyczek w złotych, próg został ustawiony na poziomie 50 proc. dla osób zarabiających mniej niż średnia krajowa i 65 proc. dla zarabiających więcej.

Co prawda banki ograniczyły liczbę pożyczek udzielanych we franku - w ciągu roku zadłużenie Polaków, którzy pożyczyli w tej walucie, urosło aż o 14 mld zł. Stało się tak z powodu zmiany kursu i umocnienia szwajcarskiej waluty. W najbliższych latach możemy się jednak spodziewać jeszcze większego zmarginalizowania franka. Wśród zadłużających prym będzie wiódł złoty, a w mniejszym stopniu euro. Do tego przynajmniej cały czas dąży KNF.