Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

NBP podnosi prognozy. Na koniec tego roku bezrobocie poniżej 5 procent

454
Podziel się:

Rosnąć mają też wynagrodzenia. I to w dwukrotnie szybszym tempie niż wydajność pracy.

NBP podnosi prognozy. Na koniec tego roku bezrobocie poniżej 5 procent
(East News)

NBP coraz lepiej postrzega kondycję polskiego rynku pracy. Oczekuje, że jeszcze w tym roku bezrobocie liczone według metodologii BAEL zejdzie poniżej 5 proc., a w 2019 roku wyniesie 4,1 proc. Ma temu towarzyszyć zdecydowany wzrost płac. Nawet dwukrotnie szybszy niż wzrost wydajności.

Narodowy Bank Polski opublikował w poniedziałek "Raport o inflacji". Dokument publikowany trzy razy do roku zawiera zaktualizowane prognozy gospodarcze. Jeśli chodzi o wskaźniki opisujące rozwój sytuacji na rynku pracy są one zdecydowanie lepsze niż w marcu.

Najnowsza projekcja zakłada, że stopa bezrobocia będzie obniżać się do 4,9 proc. na koniec tego roku i dalej do 4,3 proc. na koniec 2018 oraz do 4,1 proc. rok później. Dla każdego roku oznacza to podniesienie prognoz. Cztery miesiące temu ekonomiści szacowali bezrobocie w kolejnych latach na odpowiednio 5,3 proc., 4,9 proc. i 4,6 proc.

Warto tu podkreślić, że wyliczenia te oparte są na Badaniu Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL), zgodnym z metodyką Międzynarodowej Organizacji Pracy. Stosują ją m.in. europejski urząd statystyczny. Różni się ona od metodologii stosowanej przez GUS, o czym więcej pisaliśmy w tekście: "Dlaczego w Polsce bezrobotnych liczy się inaczej niż w Unii Europejskiej?".

Przypomnijmy, że na koniec 2016 roku bezrobocie według BAEL wynosiło w Polsce 6,2 proc. Z kolei GUS podawał statystyki na poziomie 8,3 proc. Niezależnie od metody liczenia, tak dobrze na rynku pracy w grudniu nie było od lat.

"W horyzoncie projekcji będzie następował dalszy spadek stopy bezrobocia BAEL, która już obecnie jest na najniższym poziomie w historii jej pomiaru. Obok wzrostu liczby pracujących, spadek ten będzie skutkiem ograniczenia zasobu siły roboczej" - czytamy w raporcie.

Ekonomiści NBP zwracają też uwagę na to, że obniżające się bezrobocie, duża liczba ofert pracy oraz malejące prawdopodobieństwo utraty pracy przyczynią się do przyspieszenia dynamiki wynagrodzeń. Skalę wzrostu płac będzie zwiększać rosnąca inflacja oraz podwyżki płacy minimalnej od początku 2017 i 2018 roku.

W ubiegłym roku wynagrodzenia rosły rok do roku średnio o 3,8 proc. W tym podwyżki mają osiągnąć 4,7 proc., a w dwóch kolejnych latach przyspieszyć do 6 i 6,2 proc. Prognozowany wzrost wynagrodzeń ma przewyższyć dynamikę wydajności pracy. I to nawet dwukrotnie.

Dynamika wynagrodzeń i wydajności pracy

NBP podkreśla, że zmiany strukturalne zachodzące na rynku pracy, których wyrazem jest trwałe i wyraźne obniżenie obserwowanej stopy bezrobocia dotyczy także osób trwale bezrobotnych. W ostatnich latach relatywnie silniejszy spadek stopy bezrobocia dotyczył właśnie młodszych roczników niemających jeszcze doświadczenia zawodowego oraz osób o niskim wykształceniu.

"Przyczyniła się do tego obserwowana w latach 2014-2016, czyli w okresie silnego wzrostu popytu na pracę, tendencja do zwiększania się popytu na pracowników o niższych kwalifikacjach zawodowych, przekładająca się na łatwiejsze dopasowanie umiejętności pracownika do potrzeb pracodawcy" - czytamy w raporcie NBP.

Ekonomiści banku zauważają też większą elastyczność rynku pracy w Polsce przez napływ do naszego kraju imigrantów, głównie z Ukrainy. Wypełniają oni m.in. luki, związane z brakiem rąk do pracy w niektórych sektorach. NBP podkreśla tu malejący zasób siły roboczej.

Problem ten będzie się pogłębiał przez zmiany demograficzne, takie jak zmniejszanie się liczebności roczników wchodzących na rynek pracy oraz wzrostu udziału osób w wieku poprodukcyjnym. Współczynnik aktywności zawodowej w tej ostatniej grupie wiekowej prawdopodobnie zmniejszy się dodatkowo na skutek obniżenia wieku emerytalnego od 1 października 2017 roku.

Jak wskazuje NBP, pozytywnym zmianom na rynku pracy sprzyjają wciąż relatywnie niskie ceny importu zaopatrzeniowego, zwiększające możliwości przedsiębiorstw do ponoszenia kosztu zatrudnienia dodatkowych pracowników bez istotnego negatywnego wpływu na marże firm.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(454)
anonim
7 lat temu
wręcz przeciwnie z roku na rok nasze pensje są mniej warte nie długo nie będzie się opłacało pracować i żyć w Polsce chyba ze na Ukrainie a w Polsce pracować
kupek
7 lat temu
Jezuuu kto te kłamstwa drukuje !!!!
anna
7 lat temu
Wzrosną chyba tym ,co przy korycie !!!!!!
emeryt
7 lat temu
A co z EMERYTAMI ?
ja
7 lat temu
Niezależnie od tego jak prężna jest gospodarka, to i tak o naszym osobistym dobrobycie decyduje to jakie mamy umiejętności i nawyki (w tym chęci do pracy). Powinniśmy inwestować w siebie i uczyć się cały czas, by nie okazało się, że niewiele mamy do zaoferowania. Słyszeliście o ksią.ż ce "Co robic, by zawsze mieć pracę i więcej zarabiac"? Kilka zmian może zrobić wielką różnicę.
...
Następna strona