Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Brytyjscy ekonomiści apelują o redukcję deficytu

0
Podziel się:

Ostrzegają, że ożywieniu zaszkodzi brak wiarygodnego planu redukcji deficytu.

Brytyjscy ekonomiści apelują o redukcję deficytu
(lviggiano/CC/Flickr)

Grupa 20 ekonomistów, w tym czterech byłych członków rady polityki pieniężnej Banku Anglii, ostrzegła rząd, iż ożywieniu gospodarki zaszkodzi brak wiarygodnego planu redukcji deficytu budżetowego.

Otwarty list ekonomistów publikuje tygodnik _ Sunday Times _. Według nich rząd musi zredukować dług publiczny wcześniej niż przewidują to jego obecne plany, a bez względu na to, która z partii wygra najbliższe wybory, będzie musiała zmierzyć się z problemem strukturalnego deficytu.

Wybory w Wielkiej Brytanii muszą się odbyć najpóźniej do końca maja. Terminu oficjalnie nie ogłoszono. Sygnatariusze listu uważają, że strukturalny deficyt budżetu musi zostać zlikwidowany za następnej kadencji parlamentu (w okresie 5 lat), a cięcia wydatków publicznych musi przewidywać najbliższy budżet na rok obrachunkowy 2010-11.

Deficyt budżetowy Wielkiej Brytanii wynosi 12,6 proc. PKB (12,8 proc. w przypadku Grecji). Dług publiczny przekroczył 60 proc. PKB. Gospodarka brytyjska wyszła z recesji w IV kwartale 2009 r., odnotowując wzrost o 0,1 proc. (kwartał do kwartału). Bank Anglii wpompował w gospodarkę 200 mld funtów w ramach programu QE (Quantitative Easing) skupując obligacje rządu.
Obecne plany rządu Partii Pracy przewidują, iż deficyt w wys. 178 mld funtów zostanie zmniejszony o połowę w okresie najbliższych 4 lat. Opozycyjna partia konserwatywna sądzi, że cięcia muszą być głębsze i należy je wprowadzić szybciej, ale nie podaje konkretów.

_ - Z braku wiarygodnego planu (naprawy finansów publicznych) zachodzi ryzyko, iż dojdzie do utraty zaufania do ram brytyjskiej polityki gospodarczej, co przełoży się na wyższe długookresowe stopy procentowe, które mogą iść w parze z niestabilnym kursem funta. Każdy z tych czynników zaszkodziłby ożywieniu gospodarki _ - napisano w liście.

W pierwszej kolejności rząd powinien szukać oszczędności w wydatkach, a dopiero na drugim miejscu w podniesieniu podatków. Nieoficjalne doniesienia z soboty sugerują, iż stawka podatku VAT mogłaby wzrosnąć do 20 proc. z 17,5 proc. obecnie.* *

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)