Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Budżet 2013 w Sejmie. Minister Szczurek w ogniu krytyki opozycji

0
Podziel się:

PiS zarzuca rządowi m.in. doprowadzenie do wzrostu długu publicznego i marnotrawienie środków publicznych.

Budżet 2013 w Sejmie. Minister Szczurek w ogniu krytyki opozycji
(PAP/Rafał Guz)

PiS i Twój Ruch złożyły wniosek o odrzucenie sprawozdania komisji finansów dotyczącego wykonania budżetu państwa za 2013 r. PiS zarzuca rządowi m.in. doprowadzenie do wzrostu długu publicznego i marnotrawienie środków publicznych. - _ Gdyby nie nowela budżetu w 2013 r., konieczne byłyby większe oszczędności _- odpiera zarzuty minister finansów Mateusz Szczurek

Głos w debacie nad sprawozdaniem komisji finansów dotyczącym wykonania budżetu państwa za 2013 r. i udzieleniem rządowi absolutorium, a także sprawozdaniem z działalności Narodowego Banku Polskiego w minionym roku, zabrała wiceprezes PiS Beata Szydło.

_ Za marnotrawienie publicznych pieniędzy, za zadłużanie Polaków, za rozmontowanie systemu finansów publicznych, za pozbawienie perspektyw na przyszłość milionów Polaków - nie możemy zgadzać się na patologię budżetową. Nie możemy tolerować tego, że budżet staje się orężem w walce z demokratyczną opozycją _ - powiedziała.

Jak zaznaczyła, dlatego w imieniu klubu PiS złożyła wniosek o odrzucenie sprawozdania i nieudzielenie absolutorium rządowi za wykonie budżetu za 2013 rok.

Szydło mówiła m.in. o rosnącym długu publicznym, który - jak podkreśliła - _ rósł i rośnie na koszt Polaków i przyszłych pokoleń _. Stwierdziła m.in., że koalicja PO-PSL doprowadziła finanse państwa do zapaści i nie ma pomysłu, jak zmienić ten stan rzeczy.

Zwróciła też uwagę, że dochody budżetu państwa w 2013 roku były niższe o ponad 20 miliardów zł od zaplanowanych w ustawie budżetowej przed jej nowelizacją. Wpłynęły na to - jak powiedziała - m.in. niższe wpływy z podatku VAT.

Wiceprezes PiS powiedziała też o wzroście zaległości podatkowych oraz o łataniu dziury budżetowej środkami spółek Skarbu Państwa i Funduszu Rezerwy Demograficznej.

Wincenty Elsner z TR na początku swego wystąpienia zwrócił się do Polek i Polaków, pracowników, przedsiębiorców, kierowców kupujących na stacjach _ coraz droższą benzynę _, klientów marketów oraz palaczy papierosów. _ Jeśli zastanawiacie się, na co poszły wasze podatki, (...) odpowiedź jest prosta - poszły na spłatę długów i odsetek, w całości _ - oświadczył polityk TR. _ Bilion złotych - do takiego zadłużenia zbliżyła się Polska pod koniec 2013 roku _ - powiedział. Apelował też do Polaków, by nie dali sobie wmówić, że: _ to niewiele, że inni są bardziej zadłużeni _.

Mówiąc o tym, na co obecny rząd wydaje środki, wymienił m.in. wydatki na Fundusz Kościelny, które - według Elsnera - wyniosły w ubiegłym roku ponad 188 mln zł i były prawie o 22 mln zł wyższe niż rok wcześniej. Instytucje kultury otrzymały natomiast w 2013 roku o 35 mln zł mniej niż rok wcześniej - dodał. _ Nie mogło być inaczej, skoro minister kultury musiał znaleźć 6 mln zł na budowę Świątyni Opatrzności Bożej, znalazł zresztą też pieniądze dla kolejnych 12 urzędników zatrudnionych w ministerstwie kultury w 2013 roku _ - powiedział.

Elsner zarzucił rządowi, że w budżecie za ubiegły rok _ widać kolejny raz to samo - rośnie armia urzędników _. Zwrócił uwagę, że zatrudnienie w ZUS - który co roku kosztuje Polaków ponad 4 mln zł - wzrosło w 2013 roku o kolejne 453 osoby i pod koniec ub. roku w urzędzie pracowało 46 tys. urzędników.

PSL za przyjęciem sprawozdania

_ - W imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego informuję, że opowiadamy się za przyjęciem sprawozdania z wykonania budżetu i udzieleniem rządowi absolutorium _ - powiedział Łopata.

Poseł mówił, że Polska w 2013 r. znalazła się w bardzo trudnym gospodarczo otoczeniu. _ - Tzw. zewnętrzne warunki rozwoju gospodarki polskiej uległy drastycznemu załamaniu. To, co uważamy za duży sukces - i tak w istocie jest, czyli integracja naszej gospodarki z gospodarką Unii Europejskiej - znacznie zwiększyło również nasze ryzyko związane z wyhamowaniem koniunktury w Europie Zachodniej _ - powiedział poseł.

Podkreślił, że relacja wartości eksportu towarów i usług do PKB wzrosła w ciągu ostatnich 10 lat o 15 pkt proc. Jak mówił, w roku 2003 wynosiła ona 33 proc., a w roku 2013 - 48 proc. Wskazał, że najdynamiczniej rozwijał się rynek polskich produktów rolno-spożywczych.

_ - Dodatkowo zmniejszył się zdecydowanie popyt krajowy. Zakładano, że popyt krajowy wzrośnie o 1,7 proc.; okazało się, że utrzymywał się na poziomie roku 2012. A pierwsze półrocze 2013 r. - odnotowano spadek konsumpcji _ - mówił.

SLD przeciwko

_ - Był to budżet stagnacji, budżet na przeżycie, budżet ku pokrzepieniu serc - rządzących oczywiście; budżet, który nie sprawdził się szczególnie w założeniach podstawowych. Wersja pierwotna to totalna porażka rządowych planistów, dopiero nowelizacja nadała powagi jego konstrukcji _ - mówił Ryszard Zbrzyzny, poseł SLD.

Stwierdził jednak, że nowelizacja była konieczna, bo _ niczym nie uzasadniony optymizm i nonszalancja w planowaniu _ sprawiły, że dochody i wydatki w pierwotnej wersji budżetu ze stycznia 2013 r. okazały się nierealne. Ocenił przy tym, że nowelizacja była _ doraźna i krótkowzroczna _, a ponadto, aby móc jej dokonać, zawieszono działanie progów ostrożnościowych relacji długu publicznego do PKB.

Zbrzyzny podkreślał, że dochody podatkowe były w ubiegłym roku niższe od pierwotnego planu o prawie 10 proc. _ I dzieje się to przy wzroście PKB _ - dodał. Dochody te - zaznaczył poseł SLD - były też niższe od wykonania w roku 2012 o 2,7 proc.; ponadto wzrosła skłonność do niewywiązywania się z zobowiązań podatkowych. Obecnie - mówił - zobowiązania podatkowe to jest kwota ok. 33 mld zł. _ Co z tym fantem zrobić _ - pytał poseł Sojuszu.

Zwracał też uwagę, że deficyt budżetu w 2013 wyniósł ponad 42 mld i był o ponad 12 mld większy niż w 2012. _ A więc państwo polskie nadal ekspresowo się zadłuża. Na koniec 2013 r. to jest kwota około 900 mld zł _ - mówił Zbrzyzny.

Podkreślał poza tym, że bezrobocie jest nadal na poziomie ponad 13 proc. i rośnie w nim udział bezrobotnych bez prawa do zasiłku, a także wyższy jest udział długotrwale bezrobotnych. Mówił też o zamrożeniu na poziomie z 2012 r. popytu krajowego, który _ był kołem napędowym wzrostu PKB w Polsce _ oraz o gasnącym wzroście spożycia indywidualnego, bo _ ludzie już nie mają zasobów finansowych _.

Nowelizacja była konieczna

- _ Gdyby nie nowela budżetu w 2013 r., konieczne byłyby większe oszczędności _ - mówił z kolei minister finansów Mateusz Szczurek podczas debaty dot. wykonania budżetu za ub.r. Odpowiadając na krytykę PiS przekonywał, że to dzięki PO mamy tak dobrą sytuację gospodarczą. Szczurek przekonywał, że podczas procesu tworzenia budżetu sytuacja gospodarcza pogarszała się z każdym miesiącem i pod koniec procesu tworzenia budżetu było jasne, że będzie konieczna nowelizacja.

_ Ale cele polityczne, które przyświecały takiemu podejściu do tworzenia budżetu i zostawieniu tej furtki, możliwości nowelizacji w ciągu roku, to cele, które służą Polakom i Polsce, a nie PO. Chodzi o prowadzenie takiej polityki, która dostosowuje stale oszczędności do sytuacji gospodarczej, w celu osiągnięcia jak najwyższego wzrostu gospodarczego _ - tłumaczył.

Jego zdaniem, gdyby ta nowelizacja miała odzwierciedlać postrzeganie gospodarki już w styczniu 2013 r., to skala oszczędności musiałaby być znacznie większa. Minister odnosił się też do zarzutów dotyczących wzrostu zadłużenia państwa. Jak zaznaczył, dług publiczny między 2007 r., a 2014 r. według prognoz Komisji Europejskiej, wzrośnie 4,2 pkt proc. _ To jest drugi najniższy wynik w UE. Jest jeden tylko kraj, gdzie ten dług rosnąć będzie mniej, to jest Szwecja _ - oświadczył.

Przyznał, że rezultat ten wynika również ze zmian w OFE, ale nawet nie uwzględniając ich zajmowalibyśmy czwarte, najniższe miejsce, jeśli chodzi o wzrost długu publicznego. Szczurek podkreślał, że przeciętny wzrost długu w UE między 2007 r., a 2014 wynosi 30 pkt proc., a w Polsce 4,2 pkt proc.

Minister odpierał też zarzuty, że za rządów PO Polacy są zmuszani do życia na kredyt. Wytykał, że Szydło, która przemawiała przed nim, _ zapomniała _ kiedy następował wzrost zadłużenia kredytami konsumpcyjnymi Polaków. Jak mówił wzrósł on dwukrotnie w stosunku do PKB podczas rządów PiS, a w ciągu ostatnich 7 lat zwiększył się marginalnie, o ułamek proc.

_ Jeśli zadłużenie Polaków kredytem konsumpcyjnym jest wyższe niż przeciętna w Europie, to nie dlatego, że rządy były prowadzone w taki sposób w ciągu ostatnich 7 lat. To jest znacznie starsza sprawa, kto inny jest za to odpowiedzialny _ - zaznaczył.

Minister wskazywał też na wzrost zatrudnienia w czasie rządów PO. Jak zaznaczył od 2008 r. wyniósł on 4,8 proc., dzięki czemu powstało 716 tys. miejsc pracy, a tylko Niemcy potrafiły stworzyć ich więcej.

Przypominał, że pod koniec rządów SLD Polska miała niechlubne 1 miejsce, jeśli chodzi o wysokość bezrobocia w UE. _ Rządy PiS zmieniły sytuację diametralnie, wyprzedziliśmy Słowację i byliśmy na drugim najwyższym miejscu w UE _ - ironizował. Podkreślił przy tym, że dziś bezrobocie w Polsce jest o 1 pkt proc. poniżej średniej unijnej.

Szef resortu finansów przekonywał, że Polska nie wpadła też w pułapkę średniego dochodu. Jak przekonywał, Polska nie może w nią wpaść, bo według definicji Banku Światowego, nie jesteśmy krajem o średnim dochodzie.

_ Nie wiem, czy państwo zauważyli, ale od kilku lat dochód w Polsce przekracza ten poziom ustalony według Banku Światowego dla kraju rozwiniętego o wysokim dochodzie. Tym samym z pułapki średniego dochodu wyszliśmy nawet nie zauważając, że ona istnieje _ - oświadczył.

Odpowiadając na argumenty szczurka Szydło apelowała do niego, by nie grzebał w archiwach i mówił co było 7-8 lat temu, tylko porozmawiał z Polakami na temat ich realnych problemów.

_ Miałam nadzieję, kiedy pan obejmował resort, że skończyły się dla Polski te ponure czasy, kiedy ministerstwo finansów zajmowało się głównie tylko i wyłącznie polityką _ - powiedziała posłanka PiS.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)