Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Burze w Polsce. Tysiące gospodarstw bez prądu, zalane miasta

0
Podziel się:

Nawałnice pozbawiły prądu tysiące mieszkań i zalały kilka miejscowości. Uszkodziły też gazociąg, który groził wybuchem, w wezbrane rzeki zerwały kilka mostów.

Burze w Polsce. Tysiące gospodarstw bez prądu, zalane miasta
(PAP/Marcin Bielecki)

15 tysięcy gospodarstw domowych zostało pozbawionych energii elektrycznej po gwałtownej burzy, jaka przeszła w nocy w województwie pomorskim. Najwięcej awarii odnotowano w rejonie Starogardu Gdańskiego. Ponad 600 razy interweniowali strażacy po nawałnicach, które przeszły przez Dolny Śląsk. Najtrudniejsza sytuacji jest w powiecie lubańskim, gdzie podtopionych zostało kilka miejscowości. Z kolei na Opolszczyźnie strażacy interweniowali w nocy 80 razy - wyjeżdżali głównie do powalonych drzew.

Aktualizacja 11:14

Jak poinformowała rzeczniczka Energa-Operator SA w Gdańsku Alina Geniusz-Siuchnińska, do największej liczby awarii w systemie energetycznym, spowodowanych głównie przez połamane drzewa i gałęzie, doszło w miejscowościach na terenie dystrybucji prądu w Starogardzie Gdańskim. Bez energii elektrycznej są też mieszkańcy z gmin Cedry Wielkie, Pruszcz Gdański, Żukowo, Przechlewo i Wicko.

- _ Wszystkie awarie mają być usunięte do południa _ - dodała rzeczniczka spółki.

Kilkadziesiąt interwencji w związku z burzą zanotowali pomorscy strażacy. - _ Było to głównie wypompowywanie wody z zalanych pomieszczeń i piwnic oraz usuwanie połamanych drzew. Doszło też do dwóch pożarów - stodoły i poddasza domu jednorodzinnego - powstałych prawdopodobnie w wyniku uderzenia piorunu. Nikt nie ucierpiał _ - poinformował rzecznik pomorskiej Państwowej Straży Pożarnej Tadeusz Konkol.

Po uderzeniu piorunu w maszt stojący na dachu siedziby straży pożarnej w Gdańsku-Wrzeszczu doszło do uszkodzenia centrali telefonicznej. - _ Na szczęście, działają telefony alarmowe. Strażacy z komend porozumiewają się drogą radiową oraz przez telefony komórkowe _ - wyjaśnił Konkol.

Burze na dwóch trzecich województwa

Jak powiedział rzecznik komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu Krzysztof Gielsa, nocne nawałnice objęły niemal dwie trzecie obszaru województwa. - _ Najgorzej było w części centralnej i południowej województwa, a w szczególności w powiecie lubańskim _ - mówił Gielsa.

Na terenie powiatu lubańskiego w nocy wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe. W nawałnicach ucierpiały m.in. miejscowości Leśna, Olszyna, Miłoszów i Świecie. Tam woda z intensywnych opadów i potoków, które gwałtownie przybrały, podtopiła wiele domów. - _ Zalane były drogi dojazdowe do kilku miejscowości, w niektórych miejscach woda osiągała wysokość 1,5 metra _ - relacjonował Gielsa.

Dodał, że w Leśnej z powodu uszkodzenia gazociągu strażacy ewakuowali 46 osób z sześciu budynków. - _ Uszkodzone zostały linie energetyczne, a w Leśnej zalane zostało ujęcie wody _ - dodał strażak.

Strażacy najczęściej interweniowali przy wypompowywaniu wody z zalanych posesji i usuwaniu powalanych drzew. - _ Łącznie w nocy odnowiliśmy ponad 600 interwencji, ale ich liczba w ciąg dnia pewnie wzrośnie _ - mówił Gielsa.

Po burzy, która przeszła przez powiat oleśnicki, na trakcję kolejową pomiędzy miejscowościami Grabowno a Dobroszyce spadło drzewo. - _ Drzewo uszkodziło lokomotywę pociągu, który tamtędy przejeżdżał. Na szczęście nic nikomu się nie stało. Dla ponad 20 pasażerów zorganizowano komunikację zastępczą _ - powiedział Gielsa.

Mieszkańcy Leśnej skarżą się, że nikt ich nie ostrzegł przed wodą. Robert Kuźniewski mówi, że nie dostał nawet informacji SMS-em, był jedynie komunikat o możliwych burzach na internetowej stronie gminy. Budynek urzędu gminy również został zalany.

Burmistrz Leśnej Jan Surowiec twierdzi, że do mieszkańców ostrzeżenia trafiły. Gmina nie mogła jednak nic więcej zrobić, bo strażacy byli zaangażowani w ewakuację zagrożonych mieszkańców i nie mogli ostrzec przed wodą, która zalała miejscowość w ciągu kilku minut. Straty będą ogromne, na razie trudne do oszacowania - powiedział Jan Surowiec. Woda zalała większość domów oraz ulice. Zniszczyła wiele dróg, również tych, które zostały niedawno odbudowane.

Rzeki zerwały także trzy mosty - trzy miejscowości zostały odcięte od świata. Wojsko ma zbudować przeprawę tymczasową. Mieszkańcom w usuwaniu skutków powodzi mają pomóc więźniowie.

Bez prąduWedług Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, po nawałnicach, które przeszły przez Opolszczyznę, rano bez prądu było 4,5 tys. odbiorców w regionie.

Jak podał Stanisław Potoniec z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Opolu, na godz. 6 rano we wtorek w woj. opolskim uszkodzonych było 26 linii średniego napięcia i 125 stacji przesyłowych.

Dyżurny wojewódzki straży pożarnej asp. sztab. Piotr Labusga podał z kolei, że od godz. 22 wczoraj do godz. 6 rano we wtorek strażacy interweniowali około 80 razy w zdarzeniach związanych z usuwaniem skutków gwałtownych nawałnic. Najwięcej tych interwencji było w powiatach opolskim, brzeskim, nyskim i namysłowskim. W większości dotyczyły drzew powalonych na drogi.

- _ Uszkodzone zostały także dachy w powiecie nyskim _ - dodał Labusga i podał, że w Rzymianach drzewo przewróciło się na dom zrywając linię energetyczną i niszcząc dach. Straty wstępnie oszacowano na 16 tys. zł. W Sarnowicach na polu kempingowym trzy drzewa spadły uszkadzając cztery domki letniskowe oraz samochód osobowy. Straty oszacowano na 3,5 tys. zł.

W Paczkowie nawałnice powyrywały okna z kamienic, zerwały balkon i iglicę z ratusza. W mieście brak prądu.

Z kolei w Opolu na ul. Partyzanckiej drzewo uszkodziło budynek gospodarczy, linię niskiego napięcia oraz ogrodzenie. Straty oszacowano wstępnie na 12 tys. zł.

Zablokowane tory, zwalone drzewa

Na Warmii i Mazurach została zablokowana linia kolejowa z Olsztyna do Braniewa.
Najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach braniewskim i elbląskim. W Braniewie woda zalała dużą część miasta - kilkanaście ulic, kilkadziesiąt garaży i piwnic. Duże problemy miał posterunek Komendy Powiatowej Policji w Braniewie, w który uderzył piorun. Zerwana została łączność telefoniczna.

Około 50-ciu razy musieli interweniować strażacy wskutek nawałnicy w województwie lubuskim. Większość zgłoszeń pochodziła z południa regionu, powiatów nowosolskiego, wschowskiego, żarskiego i żagańskiego.

Strażacy wyjeżdżali głównie do zalanych piwnic i posesji, wypompowywali też wodę z zalanych ulic. Usuwali powalone drzewa i połamane gałęzie. W powiecie żagańskim silny wiatr zerwał linię energetyczną.

Na Pomorzu burze powaliły drzewa - głównie w rejonie Starogardu Gdańskiego, Kartuz i Kościerzyny. W wielu miejscach nie ma prądu. Tak jest m.in w gminach Przechlewo i Wicko, w rejonie Żukowa, Starogardu Gdańskiego, w gminach Gniew, Morzeszczyn, Pelplin, Smętowo Graniczne, w Cedrach Wielkich i Pruszczu Gdańskim. Energetycy lokalizują uszkodzenia.

Dziś burze mogą przejść nad województwami warmińsko-mazurskim, mazowieckim, lubelskim, świętokrzyskim, podkarpackim, małopolskim oraz śląskim.

Czytaj więcej w Money.pl
Zalane domy i brak prądu po burzach Strażacy mają pełne ręce roboty po nocnych nawałnicach. W niektórych miejscowościach jest jak podczas powodzi.
Gwałtowne burze, już sześć osób rannych Podczas burzy w miejscowości Dobryłów (Lubelskie) drzewo przewróciło się na busa.
Potężne burze nad Francją. Wielu rannych W całej Francji w wyniku nawałnic 130 tysięcy gospodarstw pozbawionych jest prądu. W Bretanii wyładowaniom towarzyszyły wichury, grad i trąby powietrzne.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)