Wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski powiedział w Sejmie, że ostatnia podwyżka cen gazu była spowodowana wyłącznie zmianą kursu walut. Wzrost cen gazu nie ma nic wspólnego z łataniem dziury budżetowej, bo to dwie niezależne sprawy - zapewnił.
Budzanowski, odpowiadając w Sejmie na pytania posłów o przyczyny kolejnej w tym roku podwyżki cen gazu, przypomniał, że w 2010 roku URE wydał dwie taryfy - jedną w czerwcu i drugą, która weszła w życie w październiku.
Nowe ceny gazu obowiązują do 31 marca 2011 roku. URE zgodził się na 6,4-proc. podwyżkę ceny paliwa.
Jak wyjaśniał urząd, faktyczna podwyżka rachunków jest niższa, ponieważ pozostałe elementy mające wpływ na wysokość opłat za gaz nie ulegną zmianie. Rachunki odbiorców indywidualnych wzrosną więc średnio o 2,5 proc. dla osób używających kuchenek gazowych oraz o ponad 3 proc. dla osób ogrzewających gazem domy.
_ - Powód, dla którego trzeba było wystąpić o nową taryfę, to nie wzrost kosztów stałych, nie kwestia nowych inwestycji, które nagle się pojawiły, tylko i wyłącznie zasadniczym powodem wystąpienia z wnioskiem o nową taryfę jest kwestia zmiany kursu walut _ - powiedział Budzanowski.
_ - Chcę absolutnie podkreślić, że nie ma to nic wspólnego z jakimkolwiek alokowaniem środków dla spółki PGNiG, to po prostu wynika z kontraktu między Polską a Rosją _ - dodał. Podkreślił, że wzrost cen gazu nie ma nic wspólnego z łataniem dziury budżetowej i że to dwie niezależne od siebie sprawy.
Wiceminister wyjaśniał także, jakie składowe są wliczane do rachunku za gaz, jaki otrzymują indywidualni odbiorcy. Zadająca pytanie poseł Mirosława Masłowska (PiS) mówiła, że opłaty stałe w rachunku wielokrotnie przekraczają należność za sam gaz.
Budzanowski wyliczył, że na rachunek składają się opłaty abonamentowe, opłaty za paliwo gazowe oraz opłaty sieciowe - stała i zmienna.
Te dwie ostatnie nazwał _ kluczowymi z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa _. _ To właśnie z opłaty sieciowej utrzymujemy sieć gazową w Polsce. To właśnie z tej opłaty rozpoczynamy budowę terminalu LNG w Świnoujściu _ - powiedział. Dodał, że finansowane są z nich inwestycje związane z dywersyfikacją dostaw gazu. Nie zgodził się z poseł Masłowską i powiedział, że opłaty te nie wzrosły znacznie od 2007 r.
Według informacji, które przedstawił Budzanowski, w Polsce jest ok. 6 mln indywidualnych odbiorców gazu.
Czytaj w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej