Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Monika Szafrańska
|

Ceny paliw. Analitycy: najbliższe dni nie powinny przynieść większych zmian

42
Podziel się:

W tym tygodniu ceny paliw na części stacji ponownie wzrosły o kilka groszy na litrze, co przełożyło się na podwyżkę średnich poziomów cen w kraju, ale najbliższe dni nie powinny przynieść większych zmian - wskazują analitycy. Podkreślają, że paliwa kosztują więcej niż przed rokiem.

Ceny paliw. Analitycy: najbliższe dni nie powinny przynieść większych zmian
(Piotr Jedzura/REPORTER)

W tym tygodniu ceny paliw na części stacji ponownie wzrosły o kilka groszy na litrze, co przełożyło się na podwyżkę średnich cen. Ale to koniec złych wiadomości dla kierowców. Analitycy przekonują, że amerykańscy nafciarze mogą pokrzyżować plany szejków z OPEC i wtedy paliwa znów zaczną tanieć.

Jak podali w piątek analitycy BM Reflex, przez pierwsze dwa tygodnie stycznia ceny benzyny i oleju napędowego minimalnie spadały i oddaliła się perspektywa 5 zł za litr.

"Ale w tym tygodniu ceny na części stacji ponownie wzrosły o kilka groszy na litrze, co przełożyło się na podwyżkę także średnich poziomów cen w kraju. Jedynie w przypadku autogazu notujemy dalszy spadek cen" - dodali.

Według nich średnie detaliczne ceny paliw w czwartek (19 stycznia) wyniosły dla benzyny bezołowiowej 95 - 4,75 zł/l (o 1 gr więcej na litrze), benzyny bezołowiowej 98 - 5,04 zł/l (+2 gr/l), oleju napędowego - 4,65 zł/l (+1 gr/l), a dla autogazu - 2,21 zł/l (-3 gr/l).

W porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego wszystkie paliwa są droższe odpowiednio o: benzyna bezołowiowa 95 - 71 gr/l, olej napędowy - 83 gr/l, a LPG - 35 gr/l - podali.

Eksperci portalu branżowego e-petrol.pl przewidują, że najbliższe dni nie powinny przynieść dynamicznych zmian cen detalicznych paliw na polskich stacjach. Według nich wpływa na to przede wszystkim niewielka zmienność cenowa na rynku hurtowym.

"Aktualne wydarzenia na rynku światowym nie przesądzają jednak o zatrzymaniu ewentualnych zmian spadkowych. Niewykluczone, że niebawem zobaczymy ponownie ruch w dół - ale tu wiele zależy od zmian podażowych w USA i krajach OPEC" - poinformowali.

Wskazali, że w ostatnich dniach coraz wyraźniej słychać głosy, że amerykańscy nafciarze mogą pokrzyżować szyki OPEC i producentom spoza kartelu, którzy w walce o wyższe ceny surowca zdecydowali się na ograniczenie wydobycia. "Jeśli w najbliższych tygodniach w USA będziemy obserwować dalszy wzrost produkcji ropy, to notowania surowca zamiast w stronę nowych rekordów cenowych, mogą zacząć kierować się w stronę poziomu 50 dolarów za baryłkę ropy" - napisali w swym komentarzu.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(42)
WRÓŻBITA
7 lat temu
Gdyby wasza praca zależała od waszych analiz ,śmiem analizować że już dawno byście byli na bezrobociu,tymi analizami chwalcie sie w domu tam przynajmniej byście nie ponosili konsekwencji, / .MOWA O POLSKICH ANALITYKACH ,KTÓRZY STRASZYLI O WZROSTACH CEN PALIWA DO 6ZL. a teraz piszą ze mogą spaść ludzie nie ośmieszajcie sie ,CHYBA ŻE DZIAŁACIE NA CZYJEŚ ZLECENIE
do głąba
7 lat temu
Wodzu - prowadź !
do głąba
7 lat temu
Wodzu - prowadź !
Mariusz
7 lat temu
Ja tam mam litrowego yarisa w benzynie, więc za bardzo nie odczułem podwyżek. Auto mało pali, jak policzyłem dojazdy do pracy nim mnie mniej kosztują niż bym miał kupić bilety na pociąg i autobus.
33
7 lat temu
Najłatwiej byłoby odwiedzić tych dzikusów z kilkoma pułkami bombowców i przejąć kontrolę nad ropą. Z jakiej racji te podludzkie małpy mają się tym zajmować?
...
Następna strona