Eurodeputowany PiS Adam Bielan uznał, że gdyby wniosek o samorozwiązanie Sejmu upadł, to alternatywą będzie utworzenie koalicji rządowej. Zapowiedział, że wniosek o samorozwiązanie Sejmu zostanie złożony przez klub PiS do laski marszałkowskiej w tym tygodniu.
Sprawa wniosku i ewentualne przedterminowe wybory parlamentarne zdominowały niedzielne poranne audycje w radiowej Trójce i Radiu Zet.
"Jeżeli wniosek upadnie, to jedyną alternatywą w tym parlamencie będzie utworzenie jakiejś koalicji większościowej, rządowej, bo trzeba będzie zmienić sytuację, że pakt stabilizacyjny składa się z dwóch ugrupowań, które w rządzie nie są - mówię o Samoobronie i Lidze Polskich Rodzin" - stwierdził Bielan w Niedzielnym Salonie Trójki.
Podobnego zdania jest inny gość audycji europoseł Samoobrony Ryszard Czarnecki. Według niego, stabilizację może zapewnić tylko większościowy rząd.
"Koalicja rządowa, a nie parlamentarna, zmiecie problemy, które się pojawiają. Jest to realna i lepsza alternatywa niż samorozwiązanie z jednej strony, a z drugiej strony pakt stabilizacyjny, który był formułą niezłą na pewien czas, ale powoli się rzeczywiście wyczerpuje" - powiedział Czarnecki. Dodał, że stabilność w tym parlamencie może zapewnić większościowy rząd z udziałem "PiS-u, Samoobrony i innych ugrupowań".
Platforma Obywatelska opowie się w sprawie rozwiązania Sejmu, gdy PiS złoży wniosek w tej sprawie - oświadczyła w Radiu Zet Hanna Gronkiewicz Waltz z PO.
"Muszę powiedzieć, że tego zupełnie nie rozumiem. Ja myślę, że to już jest 70. wezwanie prezesa PiS, że będą nowe wybory. Więc, jak państwo widzą, traktujemy to dość spokojnie" - powiedziała.
Na pytanie, jak postąpi PO, kiedy wniosek będzie już zgłoszony, posłanka odpowiedziała: "Wtedy zobaczymy. Niech da ten papier, to wtedy wypowiemy się".
Zdaniem Michała Kamińskiego z PiS, goszczącego w Radiu Zet, wniosek o samorozwiązanie parlamentu powinien być głosowany jak najszybciej. Zapytany o datę ewentualnych wyborów, powiedział, że powinny się one odbyć "co najmniej na ponad tydzień" przed pielgrzymką papieża. "Nie ma sensu, aby wizyta Ojca Świętego przypadała na okres kampanii wyborczej" - dodał.