Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy grożą nam podwyżki cen energii?

0
Podziel się:

W przyszłym roku kompetencje Urzędu Regulacji Energetyki mają zostać zmniejszone. Nowe prawo energetyczne zakłada, że URE nie będzie już decydował o poziomie cen lecz tylko je opiniował. Ceny prądu mogą w ten sposób zacząć szybko rosnąć.

Czy grożą nam podwyżki cen energii?
(PAP/EPA)

W przyszłym roku kompetencje Urzędu Regulacji Energetyki mają zostać zmniejszone. Nowe prawo energetyczne zakłada, że URE nie będzie już decydował o poziomie cen lecz tylko je opiniował. Ceny prądu mogą w ten sposób zacząć szybko rosnąć.

Jak donosi Parkiet, zmiany w kompetencjach URE zostaną wprowadzone za pomocą nowego prawa energetycznego. Główna różnica ma polegać na zmianie momenty wyznaczania taryf. Dotychczas urząd szacował je z góry, natomiast w założeniu nowego prawa ma to robić na koniec okresu. De facto oznacza to, że URE nie będzie już ustalał cen energii lecz jedynie kontrolował ich zgodność z poziomem wyznaczonym przez dostarczycieli energii.

Według przedstawicieli URE jest to poważne zagrożenie dla konsumentów, gdyż może się zdarzyć, że firmy dostarczające prąd będą zawyżać ceny energii, przyjmując najbardziej negatywne scenariusze. Niewykluczone, że nowe prawo obejmie również sektor gazowy, w tym PGNiG.

Dotychczasową zasadą było, że Urząd Regulacji Energetyki prawie zawsze zmniejszał proponowane przez spółki stawki o kilka punktów procentowych. Tym samym, według wyliczeń tego urzędu, odbiorcy końcowi, czyli m.in. konsumenci zaoszczędzili w latach 2001 - 2006 prawie 8,2mld zł.

Stanowisko branży energetycznej jest odmienne od tego prezentowanego przez URE. Jej przedstawiciele uważają bowiem, iż elektrownie nie są w stanie dokonywać żadnych inwestycji przy tak nisko ustalonych marżach.

Resort gospodarki uważa, że prace nad nowym prawem energetycznym zostaną zakończone jeszcze w tym roku. Sam projekt natomiast pod obrady rządu ma trafić w 2007 roku.

energia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)