Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Pilewski
Piotr Pilewski
|

Czy reklama może być uczciwa?

0
Podziel się:

Od dziś zaczynają obowiązywać przepisy zakazujące tworzenia reklam, które okłamują lub ogłupiają klientów.

Czy reklama może być uczciwa?
(PAP/Jacek Turczyk)

"Reklama, reklama. Pranie mózgu już od rana" - śpiewał kilkanaście lat temu K.A.S.A. Tak było do dziś, bo właśnie weszły w życie przepisy zakazujące podawania nieprawdziwych informacji lub takich, które mogą wprowadzić klienta w błąd.

Koniec więc z fikcyjnymi obniżkami cen, biletami za złotówkę, czy nagabywaniem do kupna produktu. Dodatkowo informacja zawarta w reklamie będzie musiała być zgodna z rzeczywistością. Dla przykładu banki oferujące nisko oprocentowany kredyt będą musiały podać prawdziwe koszty, które wiążą się z jego zaciągnięciem i spłatą.

Dostosowanie polskiego prawa do unijnych przepisów pozwala teraz klientowi złożyć skargę na producenta, który wprowadził go w błąd. Firma reklamująca dany produkt będzie musiała udowodnić, że cudowny pas odchudzający faktycznie odchudza lub dać gwarancję, że po wypiciu napoju energetycznego człowiekowi urosną skrzydła.

( http://static1.money.pl/i/a/94/16222.jpg Z pewnością reklamy będą musiały zmienić tanie linie lotnicze )
_ Z pewnością reklamy będą musiały zmienić tanie linie lotnicze _ Kilka dni temu Gazeta Wyborcza opisała przypadek kiedy do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgłosił się mężczyzna. Wyskoczył on z trzeciego piętra i połamał obie nogi. Tłumaczył, że zrobił to ponieważ usłyszał: "Red Bull - doda Ci skrzydeł". Gdyby obowiązywały wtedy przepisy, które obowiązują dziś, to paradoksalnie racja byłaby po stronie mężczyzny.

Wiele kaset z reklamami trafi więc na półkę. Z jednej strony można się cieszyć, bo zapewne nie zobaczymy już reklamy proszku do prania, w którym będzie się nas próbowało przekonać, że jest on "lepszy niż zwykły".

Podobnie będzie z kredytami i lokatami w banku, czy też wymarzonym samochodzie - jak było kiedyś - "już za 1,4 mln" lub - jak jest dziś - za około 30 tysięcy. Sprzedający będzie miał obowiązek poinformować, że podana kwota dotyczy np. jednej trzeciej wartości samochodu, a resztę możemy wziąć na kredyt.

Nigdy już też nie usłyszymy haseł: "darmowe minuty", "możliwość rozmów do woli z bliskimi osobami", czy też "zerowe stawki za połączenie". Jeżeli firma nie wyjaśni dokładnie na jakich zasadach klient będzie mógł skorzystać z jej propozycji i ile faktycznie za nią zapłaci, producent złamie prawo. Podobnie będzie z zamkami "nie do otwarcia", czy nożami, którymi można przeciąć stal. Deklaracje tego typu będą musiały być zgodne z prawdą.

Od dziś producent będzie musiał pomyśleć dwa razy zanim obieca coś swojemu klientowi. Magiczne tabletki dzięki którym schudniesz 20 kilogramów, w miesiąc? To złamanie wchodzących dziś przepisów. Nawet sympatyczna Genowefa Pigwa nie będzie mogła już powiedzieć, że dzięki zakupie wag i kas z Japonii klientka - tak jak ona - zostanie bizneswoman.

Można się więc cieszyć, bo przekazywane informacje będą bardziej rzetelne. Z drugiej jednak strony obejrzenie w telewizji reklamy takiej jak ta poniżej (zapewne ze szkodą dla części społeczeństwa) będzie już niemożliwe.

Wbrew pozorom nie chodzi bowiem o uruchomienie nowej linii lotniczej gdzie pasażerowie obsługiwani byliby iście luksusowo, ale o reklamę... Australijskiego dezodorantu dla mężczyzn.

_ Reklamy pochodzą z serwisu http://spoty.blox.pl/ _

reklama
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)