Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

Czy UKE wychowa Telekomunikację?

0
Podziel się:

Aż 600 milionów złotych kary może zapłacić TP SA, jeśli szefowa UKE Anna Strężyńska nie wycofa się ze swoich zapowiedzi.

Czy UKE wychowa Telekomunikację?
(Tomasz Gzell/PAP)

Aż 600 milionów złotych kary może zapłacić TP SA, jeśli szefowa UKE Anna Strężyńska nie wycofa się ze swoich zapowiedzi.

A zapowiedzi szefowej Urzędu Kontroli Elektronicznej brzmią bardzo groźnie. Ostatnia kara dla Telekomunikacji ma być bardzo dolegliwa - 360 milionów złotych za zbyt drogi internet. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w połowie stycznia.

Operator pod naciskiem regulatora rozdzielił wprawdzie Neostradę od abonamentu telefonicznego, ale jednocześnie wprowadził opłatę za utrzymanie łącza w wysokości 36,6 zł brutto (30 zł netto). Nowa oferta ma wejść w życie 15 lutego. A to się znowu nie spodobało szefowej UKE.

„Jako spółka musimy kierować się zasadami biznesowymi i istotne są w tym przypadku koszty, jakie ponosimy. Ta usługa została tak skalkulowana. Zarzuty Anny Strężyńskiej, w tym wypadku są bezzasadne" - powiedziała Kornelia Mathea, dyrektor dywizji usługi dla domu w TP SA.

Rzecznik prasowy Telekomunikacji, Jacek Kalinowski, mówi już znacznie dobitniej od pani dyrektor. „Uważamy, że zgodnie z prawem unijnym, UKE nie ma prawa regulować na rynku detalicznym szerokopasmowego internetu. Z drugiej strony my nie możemy oferować danych usług poniżej kosztów, bo jest to wbrew prawu" - mówi Money.pl, Jacek Kalinowski.

Jego zdaniem, jeżeli zostanie wydana decyzja o nałożeniu maksymalnej kary w wysokości 3 proc. przychodów, to TP SA wykorzysta wszystkie możliwości prawne, aby odwołać się od tej decyzji. Znając szybkość, z jaką działa polskie prawo ewentualne skutki finansowe wynikające z nałożenia kary na TP, spółka może odczuć najwcześniej w połowie 2008 roku. Nie jest, to jednak ostatnia kara finansowa nałożona na narodowego operatora.

„Od kary nałożonej na nas w ubiegłym roku się odwołaliśmy do regulatora, ale nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej odpowiedzi" - dodaje Kalinowski. Chodzi o karę nałożoną za opóźnienie w rozdzieleniu abonamentu telefonicznego od Neostrady. TP zgodnie z wydaną we wrześniu decyzją ma zapłacić 100 mln zł.

Efekt nałożenia tej kary był przynajmniej taki, że TP SA w końcu rozdzieliła abonament od Neostrady, ale wysokość opłaty za utrzymanie sieci - już nie była po myśli regulatora. Stąd kolejna kara, która tym razem - według szefowej UKE, Anny Strężyńskiej - ma być tak wysoka, „aby wszystkie zyski z tego naruszenia zostały skonsumowane".

Nie jest, to jednak koniec kłopotów TP. UKE zamierza również nałożyć na operatora karę za naruszenia w umowach z operatorami alternatywnymi dotyczącymi tzw. Bitstream Access (hurtowa sprzedaż dostępu do internetu). Według rzecznika prasowego regulatora, Jacka Strzałkowskiego, kara ta może znacznie przekroczyć 100 mln zł.

_ Łącznie, na kary nałożone przez UKE w ostatnich miesiącach, TP powinna przeznaczyć już około 600 mln zł. Oczywiście rok dopiero się zaczyna i nie wiemy, czy nie będzie kolejnych kar. _ Należy wątpić w to, by operator po prostu sięgnął do kieszeni i wpłacił te pieniądze na konto regulatora. A jeżeli nawet zapłaci, to z pewnością zrekompensuje sobie utratę tych środków. Nie ma wątpliwości, skąd wezmą się pieniądze. Na końcu łańcucha w przypadku takich firm usługowych jak TP SA zawsze znajdują się ich klienci. Innym sposobem jest radykalne obniżenie kosztów działalności firmy, co z kolei może za sobą pociągnąć kolejne grupowe zwolnienia pracowników. Należy jednak wątpić w to, aby do tak drastycznych rozwiązań miało dojść.

UKE ma prawdopodobnie nadzieję, że zapowiedź nałożenia tak wysokiej kary zmusi TP między innymi do ustąpienia i obniżenia - już po myśli regulatora - stawek za utrzymanie łącza. Stawka, na jaką liczy to około 22 zł netto, a nie 30 zł netto, jaką zaproponował operator.

TP SA liczy z kolei, że Komisja Europejska pomoże jej w walce z regulatorem. KE już na początku grudnia ubiegłego roku zażądała, aby UKE zrezygnowała z kontroli cenników i regulaminów usług internetowych największego operatora. Czy UKE starczy determinacji i wsparcia politycznego, aby prowadzić wojnę na dwóch frontach? Z drugiej strony nie ulega wątpliwości, że to, właśnie dzięki ostrym działaniom Anny Strężyńskiej wiele spraw na rynku telekomunikacyjnym udało się uregulować.

*ZOBACZ TAKŻE: *
UKE przestrzega TP SA

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)