Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Debiut Energi na GPW mocno rozczarował. Co dalej z akcjami?

0
Podziel się:

Podczas pierwszej sesji inwestorzy, którzy zapisali się na jej akcje, stracili nawet po 400 złotych. Sprawdź, czy mają szansę odrobić straty.

Debiut Energi na GPW mocno rozczarował. Co dalej z akcjami?
(PAP/Radek Pietruszka)

Największa tegoroczna oferta publiczna w naszym regionie Europy skusiła ponad 70 tysięcy inwestorów indywidualnych. W przeciwieństwie do debiutu PKP Cargo, akcje Energi poszły mocno w dół, a inwestorzy stracili nawet po kilkaset złotych. Money.pl sprawdził, czy są jakiekolwiek szanse na odrobienie strat.

Debiutancka sesja Energi na warszawskiej giełdzie nie wypadła po myśli inwestorów, którzy zapisali się na jej akcje, płacąc 17 złotych za sztukę. Cena już na otwarciu spadła o pięć groszy, czyli niespełna 0,3 procent. W trakcie notowań zdarzyła się nawet bardzo nerwowa transakcja z kursem 15,30 złotego. Na zamknięciu pierwszej sesji na GPW za jedną akcję Energi trzeba było zapłacić 16,09 złotego. W ujęciu procentowym oznacza to stratę wynoszącą 5,35 procent.

Zobacz, jak przebiegała pierwsza sesja Energi na GPW

Biorąc pod uwagę to, że maksymalny przydział dla inwestorów indywidualnych został ustalony na 452 akcje, a cena pojedynczej akcji została obniżona z 20 do 17 złotych, drobny gracz (który złożył zapis na maksymalną liczbę akcji) na inwestycji w Energę stracił ponad 400 złotych.

Strata boli tym bardziej, że z pewnością spora grupa osób wzięła udział w kolejnej ofercie publicznej Skarbu Państwa tylko i wyłącznie z powodu rewelacyjnego debiutu spółki PKP Cargo w ostatnich dniach października. Kurs poszedł wówczas w górę o niemal 20 procent, a inwestorzy, którzy zapisali się na maksymalną możliwą liczbę akcji kolejowego przewoźnika i sprzedali je już podczas debiutu zarobili na tym około 3 tysiące złotych.

**Co właściwie się stało?**

- _ Z Energą jest ten kłopot, że przed debiutem kilkanaście procent akcji mieli pracownicy spółki. Choć nie dysponuję potwierdzającymi tę tezę danymi, to myślę, że właśnie oni w dużej mierze odpowiadają za spadek kursu podczas debiutanckiej sesji _ - tłumaczy Mirosław Saj z Biura Maklerskiego BGŻ.

Pracownicy Energi - przed jej debiutem na warszawskiej giełdzie - dysponowali ponad 60 milionami akcji, stanowiącymi około 15 procent udziałów w spółce. Akcje nabyli na bardzo preferencyjnych warunkach, zatem sprzedaż nawet po cenie 16-17 złotych za sztukę była dla nich opłacalna. Co ważne, tym razem nie było żadnych ograniczeń dotyczących ich zbywalności.

Stroną sprzedającą była z pewnością również część inwestorów indywidualnych, którzy na akcje Energi zapisali się licząc na szybki zarobek. Spora grupa giełdowych graczy zapewne jednak posiadanych papierów nie sprzedała i - wbrew pierwotnym założeniom - wciąż liczy na to, że na akcjach energetycznej spółki przynajmniej nie straci. O to, czy są na to szanse zapytaliśmy więc ekspertów zajmujących się branżą energetyczną.

Szybkie odrobienie strat będzie trudne

O konkretną odpowiedź na to pytanie nie było jednak łatwo. W ofertę publiczną Energi - bezpośrednio lub pośrednio - zaangażowana była większość instytucji finansowych działających na polskim rynku. Stąd też reakcje analityków na słowo Energa były bardzo szybkie i równie konkretne. - _ Mam zakaz, nie mogę się w tej kwestii wypowiadać _ - taka odpowiedź padała najczęściej. Wyzwanie podjęli natomiast Mirosław Saj z BM BGŻ i Roland Paszkiewicz z CDM Pekao SA.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/230/m289510.jpg ) ] (http://www.money.pl/gielda/ipo/wiadomosci/artykul/debiut;energi;na;gpw;coraz;blizej;warto;zapisac;sie;na;akcje,66,0,1423170.html) *Na Enerdze zarobić będzie trudno * Oferta publiczna Energi ma być największą w tym roku. - _ Nie wykluczałbym powrotu do ceny z zapisów, ale w najbliższym czasie na Enerdze zarobić duże pieniądze będzie niezwykle trudno _ - prognozuje Saj. - _ Branża energetyczna jest mało atrakcyjna. W teorii jest to sektor defensywny, który ma przynosić umiarkowane zyski, kiedy ceny akcji rosną i chronić kapitał w czasie giełdowej dekoniunktury. Ostatnio często zdarzało się jednak , że branża liderowała spadkom podczas rynkowych korekt _ - dodaje analityk.

Podobnego zdania - odnośnie najbliższej przyszłości Energi na GPW - jest szef działu analiz CDM Pekao SA. - _ W krótkim terminie bardzo trudno oczekiwać powrotu do ceny emisyjnej. Patrząc na to, co działo się podczas debiutanckiej sesji można odnieść wrażenie, że popyt jest 'przyczajony' i czeka aż odpuszczą sprzedający. Wczorajsze obroty mogą jednak sugerować, że to jeszcze potrwa. Szans na szybkie odbicie nie zwiększa także słabość innych spółek z branży energetycznej _ - uważa Paszkiewicz.

Energa jak JSW? Niekoniecznie

Z większym optymizmem patrzy jednak w nieco bardziej odległą przyszłość. - _ Myślę, że w ciągu kilku tygodni, czy miesięcy kurs Energi powinien wygrzebać się ponad poziom 17 złotych. Nie spodziewam się, że spółka podzieli losy Jastrzębskiej Spółki Węglowej, której akcje w ciągu zaledwie miesiąca od debiutu zostały przecenione o kilkadziesiąt procent _ - dodaje.

Według Paszkiewicza, pozytywnemu - dla posiadaczy akcji Energi - scenariuszowi sprzyjać będą zapowiedzi hojnej dywidendy: - _ Temat będzie wpływał na decyzje inwestorów już w pierwszym kwartale przyszłego roku, kiedy zazwyczaj spółki informują ich o szczegółach dotyczących podziału zysku. _

Z prospektu emisyjnego Energi wynikało, że zarząd spółki zamierza rekomendować wypłatę na poziomie 92 procent jednostkowego zysku netto. Z tegorocznych zysków chce na ten cel przeznaczyć jednak maksymalnie 400 milionów złotych, rok później - do 500 milionów złotych.

To będzie trudny rok dla branży

Sprzyjać Enerdze nie będzie natomiast ogólna koniunktura w branży. - _ Sytuacja oczywiście zależy od poszczególnych spółek, ale ogólne perspektywy sektora nie są najlepsze. W przyszłym roku można spodziewać się dwucyfrowego spadku wyników. Dodatkowo, w fazę realizacji wejdą bardzo kosztowne inwestycje, co poskutkuje wzrostem wydatków i zadłużenia spółek _ - uważa Maciej Hebda, analityk Espirito Santo.

- _ Przyszły rok w branży będzie słaby, szczególnie w segmencie wytwarzania energii _ - wtóruje mu Andrzej Bernatowicz, analityk DM IDMSA. - _ Ceny akcji spółek energetycznych notowanych na GPW już w dużej mierze uwzględniają przyszłoroczne pogorszenie wyników. Warto zauważyć, że w tym roku kursy spadały, mimo że spółki chwaliły się bardzo dobrymi wynikami - _ dodaje.

To, co warto również zauważyć to fakt, że Energa zdecydowanie mocniej niż na produkcję stawia na - znacznie mniej kapitałochłonną - dystrybucję. Może to oznaczać, że spółka będzie bardziej defensywna od pozostałych przedstawicieli branży notowanych na GPW, a potencjalny spadek jej wyników będzie mniejszy niż u konkurencji.

- _ Moim zdaniem dwa największe zagrożenia dla notowań Energi w średnim i długim terminie to zmiana planów zarządu spółki dotyczących nakładów inwestycyjnych (te mogą uszczuplić dywidendę) oraz dodatkowa podaż ze strony Skarbu Państwa (jednak nie wcześniej niż po 180 dniach od debiutu). Jak uczy historia prywatyzacji innych państwowych spółek, takie rzeczy się zdarzały _ - podsumowuje Roland Paszkiewicz.

Nie ma co się obrażać - komentarz Money.pl

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.

Winny minister skarbu - felieton Money.pl

W krótkim terminie bardzo trudno oczekiwać powrotu do ceny emisyjnej. Patrząc na to, co działo się podczas debiutanckiej sesji można odnieść wrażenie, że popyt jest przyczajony i czeka aż odpuszczą sprzedający. Wczorajsze obroty mogą jednak sugerować, że to jeszcze potrwa. Szans na szybkie odbicie nie zwiększa także słabość innych spółek z branży energetycznej.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)