*Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową podsumował sytuację finansów publicznych na przełomie 2008 i 2009 roku. *
Z przedstawionych danych wynika, że w IV kwartale 2008 roku wydatki budżetu rosły szybciej niż w poprzednich kwartałach. Jednocześnie wolniej rosły dochody. Na koniec roku były one niższe o ok. 10 proc od zakładanych. Wynika to m.in. z niższych wpływów z podatków oraz mniejszej ilości pieniędzy z Unii Europejskiej.
_ - Nie potrafimy odpowiedzieć czy to że tych pieniędzy jest tak mało wynika z tego że wolno są realizowane programy. Czy też z tego, że programy są realizowane, ale beneficjenci nie występują o płatności okresowe, albo też występują, a ministerstwa opieszale zajmują się tymi wnioskami. Najprawdopodobniej jest to złożenie wszystkich tych czynników razem _ - uważa Wojciech Misiąg, ekspert IBnGR.
Misiąg jest zdania, że ministerstwa powinny jak najszybciej uwolnić pieniądze z UE: - _ Jeżeli się okaże, że narastają opóźnienia w płatnościach to coraz więcej będzie zapotrzebowanai na kredytowanie tych zadań _ - ocenia.
Jednocześnie mimo mniejszych dochodów nie zrealizowano całego deficytu budżetowego. _ - W grudniu _ dokonano _ cięć w wydatkach. Większych niżby wynikało z tego, że nie mamy części dochodów _ - wyjaśnia Misiąg. - _ Rząd ciął wydatki ostrzej niż musiał _.
IBnGR zaniepokojony jest silną deprecjacją złotego. - _ Z tego powodu że złoty do euro, dolara, franka szwajcarskiego był w końcu roku słabszy niż na początku złotowa wartość długu wzrosła o 22 mld zł _ - ocenił Misiąg. _ - Na przestrzeni od stycznia do listopada efekt tej deprecjacji to było 10 mld złotych. Od stycznia do grudnia to już było 22 z kawałkiem. Na samym tym ostatnim miesiącu polski dług poszedł o 12 mld zł do góry _ - dodaje.
- _ Szacujemy, że na koniec roku mamy długu ok. 590 mld złotych _ - stwierdził ekspert IBnGR.
Instytut uważa że dochody budżetu w 2009 roku będą niższe o ok. 3,9 proc. od zaplanowanych. Również wydatki będą mniejsze od planowanych. Według IBnGR obniżą się o ok. 2,1 proc. Jednocześnie większy o ok. 5 mld od planowanego będzie większy deficyt. _ Jest pewne że czeka nas w tym roku obniżenie dynamiki wzrostu gospodarczego. To wcale nie musi być spadek PKB _ - stwierdził Misiąg. _ To czy tak będzie czy nie, zależeć będzie od tego na ile aktywnie będzie działał sektor finansów publicznych. Na ile uda się uruchomić pewne przedsięwzięcia dynamizujące gospodarkę _ - dodaje.