Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Walki na Ukrainie. "To nie rewolta, to wojna"

0
Podziel się:

Kierownictwo operacji antyterrorystycznej podkreśla, że mieszkańcy miast są wykorzystywani przez separatystów jako żywe tarcze.

Ukraińscy mundurowi w Odessie
Ukraińscy mundurowi w Odessie (PAP/EPA)

1/8

fot: PAP/EPA

46 osób zmarło po zamieszkach w Odessie na południu Ukrainy, gdzie wczoraj doszło do brutalnych starć między zwolennikami jedności tego kraju a prorosyjskimi separatystami - poinformował prokurator obwodu odeskiego Ihor Borszulak. Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zamieszki, w których uczestniczyły nielegalne ugrupowania zbrojne z Naddniestrza, koordynowane były przez grupy dywersyjne z Federacji Rosyjskiej. Tymczasem ukraińska ofensywa antyterrorystyczna dotarła do Kramatorska. - _ To, z czym mamy do czynienia w regionie donieckim i we wschodnich regionach Ukrainy to nie rewolta, ale faktyczna wojna _ - oświadczył szef ukraińskiego Centrum Antyterrorystycznego, Wasyl Krutow.

Aktualizacja 22:55

Euromajdan donosi o zamieszkach w Mariupolu. Na miejscu słychać "strzały, koktajle Mołotowa, zablokowana droga". To miasto położone we wschodniej części Ukrainy, w obwodzie donieckim.

Ukraińska armia rozpoczęła tam akcję przeciwko prorosyjskim działaczom - donosi Russia Today. - _ W tej chwili przeszli do centrum miasta. Zajęli pozycje i wypuszczają serię strzałów ostrzegawczych _ - pmówił agencji Interfax Michaił Krutko z centrum dowodzenia oddziałów samoobrony.

300 mieszkańców zebrało się na centralnym placu w mieście, aby odeprzeć atak oddziałów ukraińskiej armii. -_ Mieszkańcy są nieuzbrojeni, zablokowali drogi w centrum miasta, zbudowali barykady z opon i innych przedmiotów. To oni podpalili opony _ - twierdzi Krutko.

Wcześniej zwolennicy tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej zajęli budynek obwodowej delegatury Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w Doniecku na wschodzie Ukrainy - poinformował portal internetowy Ostrow. Napastnicy - wielu w mundurach maskujących - uzbrojeni byli w pałki i stalowe pręty.

Budynek zajęty został w ciągu kilku minut. Po rozbiciu okien tłum wdarł się do nieochranianego gmachu. Równie szybko zajęto znajdujący się obok zarząd śledczy SBU. Wznoszono okrzyki: _ Rosja! _, _ Odessa to rosyjskie miasto _ i _ Odessy - nie wybaczymy _. Według Ostrowa w akcji wzięło udział około 2 tys. ludzi i ciągle napływają kolejni. Na budynku wywieszono flagę Donieckiej Republiki Ludowej. Liderzy samozwańczej Republiki Donieckiej ogłosili mobilizację. To odpowiedź na aktywne działania władz.

Zaledwie kilka godzin wcześniej siły antyterrorystyczne odbiły z rąk separatystów prorosyjskich siedzibę delegatury Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w Kramatorsku na wschodzie kraju - informowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Kijowie.

- _ Budynek znajduje się obecnie pod kontrolą Gwardii Narodowej _ - oświadczono w komunikacie.

Podczas operacji w Kramatorsku oswobodzono także zajęte przez uzbrojonych terrorystów miejscowe centrum telewizyjne.

_ W pomieszczeniach centrum, w których znajdowali się terroryści, znaleziono naboje do kałasznikowa, ulotki o treściach separatystycznych, kilka wydanych w Moskwie i Petersburgu modlitewników oraz odręczne notatki z instrukcjami, jak włączyć (odłączone wcześniej przez władze ukraińskie) rosyjskie kanały telewizyjne _ - czytamy.

W Kramatorsku, który znajduje się 15 km od głównego bastionu separatystów, Słowiańska, trwa od godzin nocnych wymierzona przeciwko nim operacja antyterrorystyczna. Ukraińskie władze bardzo oszczędnie informują o przebiegu operacji. Cały czas podkreślają, że jest ona utrudniona ze względu na poparcie udzielane separatystom przez ludność cywilną. Dowódca operacji, generał Wasyl Krutow ocenił, że terroryści wykorzystują osoby cywilne w charakterze żywych tarcz.

_ - Ukraina zetknęła się z praktyką, której nie spotykano wcześniej w żadnym innym kraju. Gdyby nie to, już dawno rozwiązalibyśmy problem oczyszczenia naszych miast i wsi z separatystów i terrorystów _ - powiedział na konferencji prasowej.

Krutow ujawnił, że w trakcie operacji po stronie sił rządowych zginęło dotychczas pięciu żołnierzy, a 12 zostało rannych. Straty wśród separatystów trudno na razie oceniać. _ - Według naszych informacji jest ich (zabitych i rannych) dostatecznie wielu _ - oświadczył generał.

#

W mieście nie działają sklepy i transport publiczny. Terroryści podpalili trolejbusy. MSW twierdzi, że separatyści otrzymali rozkaz przebrania się w czarne mundury, podobne do tych, jakie nosi ukraińska armia. Mają oni strzelać do cywilów.

Wcześniej MSW poinformowało, że zniszczono dwa posterunki bojowników, a koło lotniska udało się odbić wieżę telewizyjną. Mówi się też, że zastrzelono osobę o pseudonimie _ Stokrotka _, odpowiedzialną za łączność z oficerem rosyjskiego wywiadu wojskowego, który kieruje bojownikami w Słowiańsku. W tym mieście zniszczono także pozycje snajperów w budynkach mieszkalnych. Kierownictwo operacji antyterrorystycznej podkreśla, że jest ona przeprowadzana w bardzo trudnych warunkach, gdyż mieszkańcy miast są wykorzystywani jako żywe tarcze.

Bilans ofiar wzrósł. Żałoba

Prokurator Borszulak oznajmił, że w ramach śledztwa w sprawie wydarzeń w Odessie zatrzymano dotychczas 144 uczestników zamieszek. Śledczy zajmują się m.in. bezczynnością miejscowych milicjantów, którzy - jak mówią świadkowie - nie robili nic, by zapobiec tragedii.

Według władz Odessy po starciach o pomoc medyczną poprosiło 214 osób. 88 z nich hospitalizowano. Wśród 46 ofiar śmiertelnych 31 osób zginęło w pożarze w siedzibie związków zawodowych, gdzie znajdował się sztab separatystów.

Przedstawicielka SBU Kateryna Kosariewa, która przekazała na konferencji prasowej informacje o udziale w zamieszkach ugrupowań z Naddniestrza, kierowanych przez rosyjskie grupy dywersyjne poinformowała, że była to prowokacja, sfinansowana przez członków ekipy obalonego w lutym prezydenta Wiktora Janukowycza.

_ - Prowokacje, do których doszło 2 maja w Odessie i doprowadziły do starć i ofiar śmiertelnych, były zorganizowane przy wsparciu sił zewnętrznych i sfinansowane przez byłych wysokich urzędników rządu Janukowycza, którzy ukrywają się w sąsiednim państwie (Rosji). Są to: b. wicepremier Serhij Arbuzow i b. minister dochodów Ołeksandr Kłymenko _ - oświadczyła Kosariewa.

Obserwatorzy OBWE już wolni. Wyjeżdżają

Dziś przed południem z Ukrainy napłynęła jedna optymistyczna wiadomość - uwolnieni zostali obserwatorzy OBWE._ - 12 osób figurujących na mojej liście zostało uwolnionych _ - potwierdził wysłannik Kremla na Ukrainę, Władimir Łukin rosyjskim agencjom prasowym, na które powołują się zachodnie media.

Pułkownik Axel Schneider, który był jednym z przetrzymywanych przez separatystów obserwatorem, powiedział niemieckiej gazecie _ Bild _, że uwolnieni członkowie OBWE cieszą się z wyjścia na wolność i że - jak na okoliczności, w jakich się znajdują - mają się dobrze. _ Bild _ poinformował o tym na swej stronie internetowej.

Axel Schneider (po prawej) i inny, niezidentyfikowany obserwator misji, fot. PAP/EPA

Schneider powiedział _ Bildowi _: _ Słyszeliśmy wymianę ognia w minionych dniach, nikomu tego nie życzę. Wyjeżdżamy teraz razem z rosyjskim wysłannikiem ze Słowiańska i mamy nadzieję, że będziemy mogli jak najszybciej z Doniecka odlecieć do ojczyzny _. W grupie osób zatrzymanych przez prorosyjskich znajdowało się czterech Niemców - trzech oficerów Bundeswehry oraz tłumacz.

Dziesiątki zabitych, ogłoszona żałoba w mieście

Tymczasem siły ukraińskie nie przerywają operacji antyterrorystycznej. Rano opanowały wieżę telewizyjną w Kramatorsku, położonym niedaleko opanowanego przez separatystów Słowiańska. Tu od wczesnych godzin porannych w piątek prowadzona jest operacja antyterrorystyczna przeciwko separatystom, wspieranym - według władz Ukrainy - m.in. przez oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. W nocy resort obrony Ukrainy podał, że po stronie antyterrorystów zginęło czterech ukraińskich wojskowych.

Siły ukraińskie otoczyły miasto szczelnym łańcuchem. _ - Czując, że krąg wokół nich się zaciska, terroryści wyrazili gotowość do negocjacji, ale strona ukraińska może to rozpatrywać tylko pod jednym warunkiem: całkowitego wstrzymania działalności terrorystycznej i wydania dywersantów, którzy brali bezpośredni udział w ciężkich przestępstwach _ - powiedział minister.

Zdaniem Kowala _ dywersanci, którzy okopali się w Słowiańsku _, udowodnili, że nie są cywilami, którzy chcą połączenia wschodniej Ukrainy z Rosją, ale zawodowymi żołnierzami. Wskazał, że świadczy o tym ostrzelanie śmigłowców sił antyterrorystycznych przenośnymi przeciwlotniczymi zestawami rakietowymi. - _ Działania tych osób świadczą o ich zawodowym przygotowaniu wojskowym _ - oświadczył.

Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow poinformował w piątek wieczorem, że w czasie operacji w Słowiańsku udało się zająć wszystkie blokady wzniesione przez separatystów wokół miasta. W Odessie zatrzymano prawie 130 uczestników wczorajszych zamieszek.

W Odessie, w której również doszło do krwawych starć, ogłoszono trzydniową żałobę. We wczorajszych starciach proukraińskich i prorosyjskich demonstrantów, w tym pożarze siedziby związków zawodowych, zginęło około 40 osób. Niemal 200 zostało rannych, z tego 25 jest w stanie ciężkim.

Według gubernatora obwodu odeskiego Walentyna Nemyrowskiego, za tak dużą liczbę ofiar odpowiada milicja, która nie była w stanie zapobiec najpierw napadowi prorosyjskich bojowników na pokojową demonstrację kibiców i innych zwolenników jedności Ukrainy, a następnie krwawemu odwetowi tych ostatnich, którzy spalili dwa miasteczka namiotowe separatystów, a potem podpalili siedzibę związków zawodowych, do której uciekli zwolennicy Rosji. _ Wystarczyło nie handlować ojczyzną, sumieniem i być wiernym przysiędze złożonej narodowi Ukrainy _ - napisał gubernator obwodu odeskiego w jednym z portali społecznościowych.

Tymczasem pełniący obowiązki mera Odessy Ołeh Bryndak apeluje do mieszkańców miasta o zachowanie spokoju i nie uleganie prowokacjom. Władze i milicja robią wszystko, aby zachować porządek w mieście.

Z kolei Rosja jest _ oburzona _ wydarzeniami w Odessie i potępia władze Kijowie za _ przestępczą nieodpowiedzialność _. Tak głosi oświadczenie wydane przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Moskwa wzywa Ukrainę i jak to określono - jej zachodnich popleczników do zakończenia anarchii i wzięcia odpowiedzialności za ukraiński naród.

Krwawa akcja antyterrorystyczna

Wczoraj około 21:30 miejscowego czasu we wsi pod Słowiańskiem doszło do ostatniego większego ataku. Grupa uzbrojonych separatystów ostrzelała oddział wojska. Wszystko zaczęło się gdy ukraińska armia zaatakowała rano posterunki prorosyjskich bojowników. Według władz w Kijowie wszystkie zostały już przejęte przez armię. Jak twierdzi MSW dwóch ukraińskich żołnierzy zginęło. W samym mieście do walk jednak nie dochodziło. Władze Ukrainy twierdzą, że w Słowiańsku przetrzymywanych jest około 50 osób. Wśród nich było 7 z misji wojskowej państw OBWE, w tym Polak. Pełniący obowiązki prezydenta Turczynow zapowiedział, że operacja antyterrorystyczna będzie kontynuowana.

Znacznie bardziej krwawo było w innym ukraińskim mieście Odessie. Tam 38 osób zginęło w wyniku pożaru budynku związków zawodowych, który w zamieszkach pomiędzy zwolennikami władz ukraińskich a separatystami rosyjskimi został obrzucony koktajlami Mołotowa. 30 osób uwięzionych w budynku zaczadziło się. Kolejne 8 poniosło śmierć wyskakując z okiem.

Wcześniej na ulicach Odessy przeszedł liczny masz proukraiński złożony z około 1500 osób. Zaatakowało ich kilkuset prorosyjskich demonstrantów, noszących kaski i uzbrojonych w pałki. W walki włączyli się kibice. Śmierć poniosło czterech młodych zwolenników kijowskich władz.

Pełniący obowiązki prezydenta przyznaje, że operacja nie przebiega tak szybko, jakby chcieli Ukraińcy, ale bazy terrorystów są w gęsto zaludnionych miastach, a oni sami chowają się za plecami ludności cywilnej. Między innymi, strzelają z bloków mieszkalnych. Ołeksandr Turczynow zażądał od separatystów, aby oddali broń poddali się, zwolnili zakładników i opuścili zajmowane budynki użyteczności publicznej. Zapewnił, że ci którzy nie popełnili ciężkich przestępstw podlegają amnestii.

Pełniący obowiązki prezydenta zwrócił się też do Moskwy, aby przestała grozić władzom w Kijowie i zajęła się obroną praw własnych obywateli, a nie wykorzystywała _ terroryzm, dywersję i zagrożenie wojskowe _ jako formę nacisku na Ukrainę.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)