Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dzik: Parapodatek od hazardu jest szkodliwy dla budżetu

0
Podziel się:

Towarzyskie problemy to tylko jeden, w sumie mniej ważny aspekt afery hazardowej.

Dzik: Parapodatek od hazardu jest szkodliwy dla budżetu

Mamy aferę hazardową. Media żyją roztrząsaniem co Rysio powiedział Zbysiowi i dlaczego najbardziej ucierpiał na tym Mirek, a może polecieć nawet głowa Grzesia. Tymczasem, towarzyskie problemy to tylko jeden, w sumie mniej ważny aspekt całej sprawy.

Historia dopłat, które były przyczyną afery, sięga roku 2003, kiedy to uchwaloną dużą nowelizację ustawy o grach i zakładach. Dopłatami miały być objęte nowe rodzaje gier, jak państwowe wideoloterie. Przez lata wideoloterie nie zostały uruchomione, między innymi dlatego, że dopłata - ten kuriozalny parapodatek - czynił taki biznes nieopłacalnym.

[

Państwo chce przejąć wielkie zyski z hazardu ]( http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/panstwo;chce;przejac;wielkie;zyski;z;hazardu,159,0,246687.html )
Zamiast po prostu znieść dopłaty przy wideoloteriach, urzędniczy _ Pomysłowy Dobromir _ wpadł na iście diaboliczny pomysł rozszerzenia dopłat na inne gry i na kolanie wyliczył, jakie to wysokie zyski będą z tego tytułu na poczet finansowania Euro 2012.

_ Pomysłowy Dobromir _ był absolutnie odporny na wszelkie opinie ekspertów, że dopłaty zamiast zysków, mogą spowodować poważne straty w budżecie poprzez spadek popytu graczy i wyłączenie sporej części automatów, które nie są przystosowane do naliczania nowego podatku. Warto wspomnieć, o czym mało kto wie, że swój udział w lansowaniu dopłat miał państwowy monopolista Totalizator Sportowy, który nie cierpi żadnej, nawet najdalszej konkurencji.

Biznesmeni z branży hazardowej, którzy widzieli w dopłatach wyrok na swoje firmy, raczej nie mogli liczyć na wsparcie celebrytów, intelektualistów czy autorytetów moralnych. Zastosowali więc swojską i sprawdzoną metodę _ dzwoni Rysio do Zbysia i o przysługę prosi _.

Zbysio tłumaczył się bardzo mętnie z tych kontaktów, twierdząc, że nic nie zrobił, ale był za mało asertywny by odmówić wprost. A szkoda. Tak przynajmniej miałby zasługę powstrzymania szkodliwego dla wszystkich prawa, a wyszedł jedynie na niby usłużnego, ale niesłownego kolesia.

Za kontakty z branżą poleciała już głowa Mirka, a głowa Adasia wisi na włosku za samo interesowanie się hazardową ustawą. Nikt już nie wnika w to, czego naprawdę dotyczył lobbing i jakie byłyby jego rzeczywiste skutki. Masz znajomego szefa kasyna - dymisja, widziałeś projekt ustawy o grach - dziesięć batów i publiczna samokrytyka.

[

Nieoficjalnie: Schetyna i Czuma do dymisji ]( http://news.money.pl/artykul/nieoficjalnie;schetyna;i;czuma;do;dymisji,39,0,543271.html )
Polska to dziwny kraj. Pełno u nas całkowicie bezkarnych _ Pomysłowych Dobromirów _, których dobre chęci mogą postawić państwo na skraju bankructwa. Nie ma afery, gdy _ Pomysłowy Dobromir _ realizuje swoje urocze na papierze, a destrukcyjne w rzeczywistości pomysły. Afera jest dopiero wtedy, gdy jakiś archetypiczny, czarny charakter w niezbyt estetyczny, ale jedyny skuteczny sposób usiłuje pokrzyżować plany _ Pomysłowego Dobromira _.

Regulacje hazardu w Polsce to świetny materiał na film. Życie pisze zakręcone scenariusze, dlatego z tym tematem miałoby szanse poradzić sobie chyba jedynie tercet Pasikowski-Lubaszenko-Tarantino. Pytanie tylko, czy mieliby odwagę, bo nad niewygodnym planem zdjęciowym na pewno będzie czuwało CBA.

Autor jest ekonomistą specjalizującym się w zagadnieniach
racjonalności, ekonomii behawioralnej i psychologii hazardu

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)