Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ekspert: jednolity podatek od 1 stycznia 2018 roku - wątpliwy

25
Podziel się:
Ekspert: jednolity podatek od 1 stycznia 2018 roku - wątpliwy
(Katarzyna Mała / East News)

- Nie sądzę, że uda się wprowadzić jednolity podatek już od początku 2018 roku - mówi ekspert podatkowy Radosław Piekarz. Przypuszcza on, że przedsiębiorcy o dochodach do 90 tys. zł rocznie "mogą chyba spać spokojnie"; niewykluczone, że będą płacić jeszcze mniejsze daniny.

- W tej chwili opinia publiczna zna niewiele szczegółów. Słyszeliśmy tylko, jaka jest proponowana najniższa stawka daniny, a jaka najwyższa. Ale to i tak nam nic nie mówi, bo przecież nie wiemy, dla kogo jest najniższa, a dla kogo najwyższa. Najniższa ma wynosić 19,42 proc. Najwyższa ma być trochę niższa niż obecnie całość, czyli opłaty podatku, NFZ i ZUS - powiedział ekspert podatkowy Klubu Jagiellońskiego Radosław Piekarz.

Jak mówił, nadal nie wiadomo, co ze stawką 19 proc. dla prowadzących działalność gospodarczą. Zagadką jest też - kontynuował - jak będzie rozliczana danina w części "ZUS-owskiej". - Niewiadomych jest jeszcze więcej. Dlatego cała dyskusja i spór w mediach o ten projekt jest trochę śmieszny. Opinia publiczna nie zna szczegółów, a niektórzy publicyści już wiedzą, że podatki wzrosną. W tej chwili nie da się powiedzieć, kto straci, a kto zyska - przekonywał.

- Zauważmy, że w tej chwili jest tak, że np. przedsiębiorca, który obraca setkami milionów złotych, płaci taką samą składkę ZUS jak ten, który ma obrotu np. kilka, kilkanaście tysięcy miesięcznie. Tak naprawdę nie podatki, ale kwotowy ZUS dobija małych i średnich przedsiębiorców. Można mieć nadzieję, opierając się na tym, co dotąd przedstawił rząd opinii publicznej, że po reformie mniejsi przedsiębiorcy, mniej zarabiający będą płacić mniejszy ZUS. Przypuszczam, że typowy jednoosobowy przedsiębiorca o dochodzie do kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie, będzie miał lepiej - podkreślił ekspert.

- Przypuszczam, że przedsiębiorcy, którzy mają dochód do 90 tys. złotych rocznie mogą chyba spać spokojnie. Niewykluczone, że będą płacić jeszcze mniejsze daniny. Natomiast przedsiębiorca o dochodzie kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie być może będzie musiał zapłacić nieco więcej, ale ma potencjalnie różne inne możliwości, by zapłacić mniejszą daninę. Pamiętajmy generalnie, że 95 proc. Polaków ma dochód poniżej 10 tysięcy złotych miesięcznie. Na razie jednak to tylko dywagacje, bo, jak mówiłem, znamy bardzo mało szczegółów - zaznaczył Piekarz.

Wyraził ponadto wątpliwość co do tego, czy większe firmy "uciekną" za granicę.

- Spółka zarejestrowana za granicą, jeżeli prowadzi działalność w Polsce, i tak musi płacić w Polsce podatek. Ewentualnie jest taka możliwość, że ci rzeczywiście duzi przedsiębiorcy, którzy prowadzą własną działalność, przekształcą swoją działalność w spółkę z o.o., by płacić 19 proc. CIT. Albo nawet 15 proc. CIT- tłumaczył.

- Sam projekt jednej daniny to bardzo dobry pomysł, ale chyba jeszcze nie jest przygotowany i przedyskutowany w samym rządzie. Nie sądzę, że uda się wprowadzić reformę podatkową już od początku 2018 roku - konkludował Piekarz.

gospodarka
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(25)
to wie
7 lat temu
19,42% - czy ktoś zna symbolikę liczby 42?
M.R.Yt
7 lat temu
Wychodzi na to, że najwięcej stracić mieliby samotni emeryci pobierający nieco wyższe niż głodowe emerytury - podatek ma być wyższy, kwota wolna od podatku niezmieniona, a na dodatek mieliby od nowa płacić ukrytą w tym skumulowanym podatku SKŁADKĘ NA ZUS ? Czy oni chcą wywołać pierwszą na świecie rewoltę emerytów? Panie Kowalczyk - pan za niedługo sam będzie emerytem!
marcin
7 lat temu
Powiem tak, przez takie zmiany stracą sporą ilość ludzi prowadzących jednoosobową działalność, jest sporo ludzi w Polsce którzy mają zagranicznych klientów, glownie developerzy, artysci, malarze itd. Dla nich nie jest dużym problemem przenieść firmę poza Polskę a oni płacą spore podatki bo nie mają za bardzo co odliczać jak np. mechanika, budowa itd - tutaj można nieźle odliczyć sobie i są spore koszty wytworzenia produktu.
wUK
7 lat temu
To, co wykancza malych i srednich przedsiebiorcow to nie same skladki i podatki, tylko WYMOG PLACENIA MIESIECZNIE, ZAMIAST POD KONIEC ROKU PODATKOWEGO. Ktos, kto zaczyna dzialanosc nie ma 1000 zl na pozarcie ZUSowi i skarbowce. Trzeba dac przedsiebiorcy najpierw zarobic, a dopiero potem wymagac podatku i skladek. W Wielkiej Brytanii osoba zatrudniona wypelnia dwie strony formularza i w ten sposob zaklada dzialanosc. Nie placi zadnych skladek i podatkow co miesiac, tylko rozlicza sie w kwietniu kazdego roku, a podatek wymagany jest w lipcu i styczniu. Proste. Skladka zdrowotna i emerytalna w Wielkiej Brytanii wynosi tylko ok £120 ROCZNIE, pierwszy prog podatkowy dla samozatrudnionych to 9% (od zarobkow ponad £7000 rocznie, i 20% od zarobkow ponad £11.000 rocznie) Dlaczego do tej pory w Polce tego nie wdrozono, a Polacy musza wyjezdzac za granice by sie realizowac przedsiebiorczo? Natomiast dla spolek z ograniczona odpowiedzialnoscia jest podatek korporacyjny - wynoszacy 20% od wszystkich dochodow.
KJK
7 lat temu
Spać spokojnie mogą tylko gołodupcy, reszta musi się zlożyć na obietnice PZPR-PIS
...
Następna strona