Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kredyty dla Polski na drogi i kolej. EBI pożyczył ponad 4 mld euro

6
Podziel się:
Kredyty dla Polski na drogi i kolej. EBI pożyczył ponad 4 mld euro
(LUKASZ SZELAG/REPORTER/EAST NEWS)

Wydatki na kolej, drogi czy finansowanie dla samorządów oraz małych i średnich przedsiębiorstw. W 2016 roku Europejski Bank Inwestycyjny wsparł polską gospodarkę kredytami na kwotę ponad 4 miliardów 400 milionów euro. Ponad 600 milionów pozyskano w ramach tak zwanego Planu Junckera. Z kolei w 2015 roku Polska uzyskała 5,5 mld euro kredytów, które przeznaczono na inwestycje drogowe i kolejowe.

Wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Vazil Hudák powiedział, że dużą część środków EBI pożyczyło na budowę infrastruktury. W ubiegłym roku bank sfinansował, kwotą 780 milionów euro budowę i modernizację ponad 330 kilometrów torów kolejowych. Bank wsparł też budowę 40 kilometrów drogi ekspresowej S7 oraz zakup 30 sztuk taboru kolejowego.

Około 1 miliarda euro trafiło do polskich małych i średnich firm. Podobna kwota zasiliła finanse samorządów. Około 700 milionów euro EBI przeznaczył na rozwój obszarów wiejskich.

Ze wsparcia korzystał też przemysł przetwórczy, jak przedsiębiorstwa Mlekpol, Mlekovita oraz Maspex. Do małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce trafiło zaś w sumie ok. 1 mld euro. Hudak przypomniał również, że Bank wsparł rozwój polskich miast, w tym modernizację transportu miejskiego, placówki służby zdrowia czy zaplecze edukacyjne.

Wśród inwestycji z Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych zwanego potocznie Planem Junckera są między innymi: Modernizacja i rozbudowa sieci dystrybucyjnej Tauronu (190 milionów euro), modernizacja szpitala w Toruniu (kredyt - 54 miliony euro) oraz kredyty dla polskich firm spożywczych.

Polska otrzymała największe wsparcie spośród krajów, które dołączyły do Unii Europejskiej w 2004 roku.

Polska jest największym beneficjentem kredytów EBI wśród państw członkowskich, które przystąpiły do Unii Europejskiej w 2004 r., oraz szóstym wśród wszystkich krajów otrzymujących wsparcie z banku.

W 2015 wsparcie dla Polski z EBI wyniosło łącznie 5,5 mld euro. Hudak, zapytany skąd sięgająca ponad 1 mld euro różnica w porównaniu z rokiem 2016, wyjaśnił, że wynika ona ze zmian wewnętrznych w Polsce, zmiany perspektywy budżetowej UE, nowych programów EBI, jak i nowych mechanizmów finansowania inwestycji.

"To typowa sytuacja przy zmianie władzy. Potrzeba czasu, by przeorganizować instytucje, by przygotować plany rządowe. W minionym roku widzieliśmy też spowolnienie w absorbcji funduszy Unii Europejskiej, ale nastąpił stopniowy wzrost, więc w dużej mierze była to część cyklu politycznego. My sami jesteśmy zaangażowani w programy rządowe, w tym alokację unijnych funduszy strukturalnych, więc był to jeden z elementów, który spowolnił nasze finansowanie" - powiedział wiceprezes banku.

"Ponadto - dodał Hudak - wdrażanie planu Junkera jest czymś nowym dla EBI, wymaga nowych typów produktów, nowego podejścia do klientów, więc musieliśmy także dostosować naszą pracę do nowych warunków".

Wiceprezes dodał, że w 2017 roku EBI skupi się zwłaszcza na zwiększeniu tempa modernizacji polskich miast i promowaniu istotnych inwestycji w obszarach innowacji, badań i rozwoju oraz energetyki, w tym odnawialnych źródeł energii. Będzie też wspierać małe i średnie firmy.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(6)
Franky
7 lat temu
Dobrze że nam pożyczają... Bo sami jeździlibyśmy po piasku!!!! I na osłonach!!hahahaha hahahaha a oddamy 10 razy tyle!!!! Czyli większe podatki dłużej będziemy pracować... Słowem lichwaa!!!!!!!!!!!!
ses
7 lat temu
i tak to pis rozkradnie....
Polak
7 lat temu
I kto komu teraz pożyczy zegarek? Jak PO traciło władzę, to Zachód miał nas tylko kopać w..., a tu chcą z nami robić biznesy.
123
7 lat temu
Slysze o tych drogach od lat, tak jakby ta Polska ciagnela sie na tysiace km.
XYZ
7 lat temu
Proszę podać ile to wynosi na jednego mieszkańca, bo w tym zakresie wcale nie jesteśmy liderem!