Fed dodrukuje dolary - WIG20 nawet o 15 procent w górę

Fed dodrukuje dolary - WIG20 nawet o 15 procent w górę

Fot. Reporter Poland

Ani przemówienie szefa Komisji Europejskiej, ani decyzja trybunału w sprawie ESM nie wstrząsnęły giełdami. Znacznie więcej emocji ma rynkom dostarczyć Ben Bernanke. Do końca roku WIG20 może pójść mocno w górę, jednak będzie to zależało przede wszystkim właśnie od wystąpienia szefa Rezerwy Federalnej.

Wczorajsza sesja miała być jedną z dwóch przełomowych. W centrum uwagi giełdowych graczy było przede wszystkim przemówienie szefa Komisji Europejskiej w europarlamencie oraz decyzja niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie legalności Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego.

Jose Manuel Barroso przedstawił raport o stanie Unii Europejskiej oraz podkreślał, że nowy unijny budżet jest narzędziem pobudzającym wzrost gospodarczy. Przekonywał także, że musi on postawić na inwestycje. Z kolei niemiecki trybunał orzekł, że nowy fundusz ratunkowy dla strefy euro jest zgodny z konstytucją.

Reakcja rynków nie była jednak duża. Po krótkoterminowych zawirowaniach w początkowych minutach handlu WIG20 utknął w okolicach wcześniejszego zamknięcia.

Zobacz przebieg wczorajszej sesji na GPW
Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

- Wypowiedź Barroso nie wniosła nic nowego. Fakt, że większe nakłady na inwestycje mają być jednym ze sposobów na rozkręcanie gospodarek głośno mówi się mniej więcej od czasu wygrania wyborów we Francji przez Francois Hollande'a - tłumaczy Łukasz Bugaj, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.

- Z kolei wyrok niemieckiego trybunału wcale nie był tak istotny dla rynku, jak mogło się pierwotnie wydawać. Dużo mówiło się o raporcie Morgan Stanley, który wskazywał, że jest 40-proc. prawdopodobieństwo negatywnego wyroku. Myślę jednak, że większość inwestorów spodziewała się pozytywnego rozstrzygnięcia - dodaje Bugaj komentując decyzję sądu w sprawie ESM.

Inwestorzy czekają przede wszystkim na Fed

Analitycy, z którymi rozmawiał Money.pl przyznają, że znacznie ważniejsze dla giełdowych graczy jest dzisiejsze wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke. Zarówno decyzja w sprawie stóp procentowych, prognozy dla amerykańskiej gospodarki, jak i ewentualna decyzja w sprawie kolejnej rundy luzowania ilościowego (QE3) zostaną zaprezentowane już po zamknięciu dzisiejszych notowań w Warszawie. Pierwszą reakcję na te wiadomości na GPW zobaczymy zatem dopiero jutro rano.

Według ubiegłotygodniowej ankiety sporządzonej przez agencję Reutera istnieje 60-procentowa szansa, że tym razem Ben Bernanke zapowie trzecią rundę luzowania ilościowego, czyli de facto drukowania dolarów. Jeszcze lepsze dla inwestorów wnioski płyną z ankiety Bloomberga. Według niej na QE3 liczy około dwie trzecie sondowanych ekonomistów.

Czytaj więcej USA: Fatalne dane, ale bezrobocie spada Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewali się, że stopa bezrobocia się nie zmieni. Niezadowolenie z obecnego wzrostu gospodarczego w USA deklarowane pod koniec sierpnia przez szefa Fed podczas tegorocznego sympozjum w Jackson Hole oraz słabe dane z 7 września o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym sprawiają, że aktualnie szanse na konkretne działania są znacznie większe niż dotychczas.

Największym optymistą jest Łukasz Bugaj. - Fed może przedłużyć okres obowiązywania rekordowo niskich stóp do 2015 roku. Może również zdecydować o kolejnej rundzie luzowania ilościowego. Gdyby zdecydował się jedynie na pierwszy krok, reakcją inwestorów będzie zapewne realizacja zysków. Jeśli natomiast zapadnie pozytywna decyzja ws. QE3, giełdy powinny kontynuować wzrosty - twierdzi analityk DM BOŚ.

Ekspert dodaje, że w razie, gdyby nie pojawiły się konkretne kwoty lub były one niezadowalające, pierwszą reakcją może być wyprzedaż akcji. - Później, podobnie jak w przypadku ostatniej decyzji o skupie obligacji ogłoszonej przez szefa EBC, na rynkach powinni dominować kupujący akcje - dodaje.

Nie wszyscy podzielają jednak jego zdanie. Niektórzy studzą emocje. - Owszem, tym razem zapowiedzi powinny przeistoczyć się w działania. Fed może podtrzymać deklarację utrzymania rekordowo niskich stóp procentowych, ale jednocześnie wydłużyć termin do 2015 roku. Jakieś pieniądze na rynki powinny popłynąć, jednak z racji zbliżających się wyborów nie spodziewam się, że będzie to kwota, która będzie mogła wstrząsnąć rynkami finansowymi - prognozuje Paweł Cymcyk z ING TFI.

Dodaje jednak, że w tym miesiącu prezenty dla rynków ze strony bankierów centralnych zostały już rozdysponowane, a fakt, że ich działania są już w cenach akcji notowanych na giełdach spółek sprawia, że w najbliższym czasie możemy spodziewać się korekty.

W konkrety nie wierzy natomiast Tomasz Jachowicz, analityk Biura Maklerskiego DnB NORD. - Decyzja tym razem jeszcze nie zapadnie. Moim zdaniem amerykański bank centralny może liczyć na pozytywne skutki deklaracji skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny. Sam z działaniem może wstrzymać się do momentu, kiedy sytuacja w gospodarce Stanów Zjednoczonych jeszcze się pogorszy - prognozuje Jachowicz.

Na drugiej stronie zobacz prognozy dla WIG20 oraz czytaj o słabości średnich i małych spółek

Od początku czerwca indeks największych notowanych na GPW spółek zyskał kilkanaście procent. Mimo znakomitego wyniku, wypadł jednak sporo słabiej niż najważniejsze indeksy giełd Europy Zachodniej. W tym czasie francuski CAC, czy niemiecki DAX poszły bowiem w górę po około 20 procent.

WIG20 zdołał, co prawda, pokonać amerykański indeks szerokiego rynku, jednak warto pamiętać, że S&P500 zdołał wspiąć się na najwyższe poziomy od maja 2008 roku, co może powodować wzmożoną ostrożność kupujących akcje na Wall Street.

Zobacz, jak WIG20 radził sobie na tle najważniejszych indeksów
Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Z kolei WIG20, mimo kilkunastoprocentowego ruchu w górę, w dalszym ciągu utrzymuje się w relatywnie wąskim zakresie wahań 2000-2450 punktów. Ten przedział już od ponad roku skutecznie studzi zapędy zarówno chętnych do kupowania, jak i pozbywania się akcji.

Zobacz notowania WIG20 od początku sierpnia 2011 roku
Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

WIG20 w górę o 15 procent?Czy po okresie stagnacji jest szansa na większy ruch w górę? Największym optymistą jest Łukasz Bugaj, który jeszcze raz podkreśla wagę decyzji podejmowanych przez Fed. - Jeśli amerykański bank centralny zdecyduje się na dodruk dolarów, WIG20 może przebić górne ograniczenie przedziału, w którym znajduje się od ponad roku i na koniec grudnia znaleźć się na poziomie 2700 punktów - prognozuje analityk DM BOŚ.

W stosunku do wczorajszego zamknięcia oznaczałoby to, że w ciągu niespełna czterech miesięcy indeks największych spółek może wzrosnąć o około 15 procent. Bugaj dodaje jednak, że nawet gdyby Fed rozczarował, WIG20 powinien rok zakończyć na poziomach zbliżonych do obecnych.

Nieco bardziej umiarkowanymi optymistami są Paweł Cymcyk i Tomasz Jachowicz. Ich zdaniem WIG20 na koniec grudnia powinien znaleźć się w przedziale 2400-2450 punktów. - Obstawiam silniejszy ruch w górę, jednak trudno określić, kiedy on nastąpi. Moim zdaniem na koniec roku, dzięki podjętym dotąd decyzjom o drukowaniu pieniędzy, WIG20 znajdzie się w okolicach 2450 punktów - prognozuje Jachowicz.

A co z średnimi i małymi spółkami?

W ostatnim czasie tylko tłem dla akcji blue chipów są papiery spółek średnich i małych. Kiedy WIG20 rośnie, mWIG40 i sWIG80 w najlepszym razie nie tracą. To, co dzieje się na szerokim rynku najlepiej odzwierciedla fakt, że mimo przyzwoitych wzrostów indeksu największych spółek, liczba akcji taniejących była wyższa, niż rosnących.

- Spowolnienie, z którym obecnie musi zmierzyć się polska gospodarka, najdotkliwiej uderza właśnie w spółki średnie i małe. Do końca roku nic w tej materii się nie zmieni. W centrum zainteresowania inwestorów wciąż będą duże spółki z płynnością umożliwiającą szybkie wyjście z takiej inwestycji - przewiduje Paweł Cymcyk.

Wtóruje mu Tomasz Jachowicz. - Obroty w dalszym ciągu będą mizerne, zatem handel skupiał się będzie przede wszystkim na największych spółkach. Obraz handlu akcjami średnich i małych przedsiębiorstw powinien zacząć poprawić się w okolicach pierwszego lub drugiego kwartału przyszłego roku - prognozuje analityk DnB NORD.

Czytaj więcej w Money.pl
Euro poniżej 4 złotych. Czy frank stanieje do 3 zł?
Złoty już dawno nie był tak mocny. Przeczytaj w analizie Money.pl, czy urośnie w siłę.
Kiedy będzie hossa na giełdzie? Moment na początek idealny
Analiza giełdowa Money.pl wskazuje, że giełda jest gotowa na wzrosty. Trzeba tylko ważnego impulsu.
Gospodarka już hamuje. Ekonomiści mówią o recesji
Czy hamowaniu towarzyszyć będą podwyżki podatków i wzrost cen w sklepach i na stacjach paliw? Zapytaliśmy o to ekonomistów.


Money.pl
Czytaj także
Polecane galerie
ri.co
77.115.226.* 2012-09-16 21:17
Wreszcie będzie dużo pieniędzy!I znowu ogiery zarobią na giełdzie !Tylko jak długo jeszcze to potrwa ?
dla chcącego - nic trudnego
91.102.104.* 2012-09-16 05:07
Fed dodrukuje dolary, ja sobie dodrukuję nowy samochód, sąsiad dodrukuje sobie większe mieszkanie, a sąsiadka dodrukuje sobie książki na wyprawkę dla dziecka do szkoły!

Niech żyje wolny rynek drukarzy!
dla chcącego - nic trudnego
91.102.104.* 2012-09-16 05:02
"Fed dodrukuje dolary" - a ja sobie dodrukuję nowy samochód, mój sąsiad dodrukuje sobie większe mieszkanie, a sąsiadka dodrukuje sobie książki na wyprawkę dla dziecka do szkoły!

Niech żyje wolny rynek drukarzy!
Zobacz więcej komentarzy (41)