Rosyjski koncern Gazprom, dostarczający około jednej trzeciej zużywanego przez Unię Europejską gazu ziemnego, zapowiedział kontrakcję wobec planowanej przez Komisję Europejską liberalizacji rynku gazowego.
W ramach ochrony konkurencji Komisja Europejska dąży do prawno- własnościowego rozdzielenia sieci przesyłowych prądu i gazu oraz realizowanych za ich pośrednictwem dostaw.
Uderza to w interesy Gazpromu, starającego się nabyć udziały w europejskiej infrastrukturze energetycznej dla własnych potrzeb.
ZOBACZ TAKŻE: Gazprom przejmie stacje benzynowe BP
"Należy sprawdzić, czy proponowane (prawno-własnościowe) rozdzielenie sieci przesyłowych i dostaw jest zgodne z zasadami prawnymi odnoszącymi się do własności i z gospodarką rynkową" - oświadczył wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew.
Jak zaznaczył, Gazprom jest gotów podjąć z UE otwarty dialog na ten temat. Wskazał również, że obok Europy, stanowiącej obecnie największy rynek zbytu dla koncernu, są jeszcze inni zainteresowani rosyjskim gazem. Chodz głównie o Chiny i Azję.
Według Miedwiediewa, jego firma przygotowuje się na wzrost europejskiego popytu, przy czym dostawy da się zwiększyć przede wszystkim dzięki planowanemu rurociągowi po dnie Morza Bałtyckiego.