RPP w środę podniosła stopy procentowe o 50 pb zaskakując skalą podwyżki rynek, który oczekiwał podwyżki rzędu 25 pb. Jednocześnie prezes NBP Leszek Balcerowicz dał do zrozumienia, że jest to pierwsza z cyklu podwyżek.
"Jeżeli RPP podwyższyła stopy mówiąc, że trzeba się liczyć z kolejnymi podwyżkami to znaczy, że chce ostudzić oczekiwania inflacyjne. Zdecydowanie nie oczekuję, że w lipcu będzie kolejna podwyżka stóp. Sądzę, że czerwcowy ruch da efekt w postaci obniżenia oczekiwań inflacyjnych, a czynniki przejściowe podwyższające inflację będą ustępować" - powiedział PAP Hausner.
"Teraz chodzi głównie o to, żeby nie rozpędzić oczekiwań inflacyjnych, a w ślad za tym oczekiwań płacowych. Dlatego w decyzji RPP nie ma żadnego błędu" - dodał.
Hausner dodał, że decyzja RPP jest korzystna dla budżetu, gdyż spowoduje umocnienie złotego.
"Decyzja RPP jest korzystna dla budżetu, bo oznacza umocnienie złotego, a umocnienie złotego daje większą szansę na zrealizowanie planu, czyli relację długu do PKB niższą niż 55 proc." - powiedział.
"Mój problem polega na tym, czy to nie zablokuje wzrostu inwestycji. Nie mam żadnych sygnałów wskazujących na to, że z produkcją dzieje się coś innego niż dotychczas. Dlatego wzrost produkcji w czerwcu znów powinien być dwucyfrowy" - dodał.
Hausner powiedział, że podwyżka stóp powinna ostudzić oczekiwania na wzrost inflacji.
"To, że RPP podwyższyła stopy o 50 pkt bazowych, a nie o 25 pkt, znaczy, że uznała, że jesteśmy na ścieżce powyżej celu i jeżeli nie podejmie decyzji teraz to będzie krytykowana za brak zdecydowania" - powiedział Hausner.
"Są takie oczekiwania, że inflacja w czerwcu przekroczy 4 proc. Tak naprawdę nikt nie jest w stanie tego przewidzieć, bo nie spodziewaliśmy się też tak szybkiego wzrostu cen żywności i paliw" - dodał.
Z powodu wyższych cen żywności, a także cen paliw inflacja w maju wzrosła do 3,4 proc., a analitycy oczekują jej dalszego wzrostu do ponad 4 proc. w czerwcu.
"Wyższa inflacja to oczywiście premia dla budżetu, wyższe dochody, ale to także zagrożenie dla rozpatrywanej ustawy o waloryzacji. Gdy będzie wyższa inflacja to zmiana zasad waloryzacji może nie mieć znaczenia" - powiedział.
Wicepremier Hausner w ramach planu oszczędnościowego zaproponował, aby waloryzacja rent i emerytur odbywała się nie rzadziej niż co trzy lata lub gdy skumulowana inflacja przekroczy 5 proc.