Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Hiszpania pogrąża się w kryzysie. Miało być lepiej

0
Podziel się:

Bank centralny obniżył prognozy dotyczące hiszpańskiej gospodarki. Ostrzegł, przed jeszcze większym bezrobociem.

Hiszpania pogrąża się w kryzysie. Miało być lepiej
(RichieC/CC/Flickr)

Bank centralny Hiszpanii obniżył prognozy dotyczące hiszpańskiej gospodarki w związku kryzysem zadłużeniowym strefy euro. Bank ostrzegł, że krajowi grozi wzrost bezrobocia. Bank centralny przewiduje, że gospodarka kraju skurczy się w tym roku o 1,5 proc. PKB. Poprzednio bank przewidywał, że o mniej więcej tyle gospodarka Hiszpanii wzrośnie w 2012 r.

W opublikowanym raporcie bank informuje, że kryzys zadłużeniowy strefy euro podkopał zaufanie przedsiębiorców i ograniczył dostęp do kredytów bankowych. Spowodowało to znaczący spadek popytu wewnętrznego. Stratę tę tylko częściowo zrównoważył silny eksport.

Według banku centralnego Hiszpanii gospodarka tego kraju wzrośnie w 2013 roku, ale jedynie o 0,2 proc. PKB. Bank ostrzegł również, że spowolnienie gospodarcze uderzy w rynek pracy. W Hiszpanii już teraz bezrobocie sięga 21,5 proc. Oczekuje się też, że dane na temat zatrudnienia, które mają być udostępnione w piątek, wykażą dalszy wzrost bezrobocia.

Na początku tego roku rząd poinformował, że deficyt budżetowy Hiszpanii w 2011 r. prawdopodobnie przekroczy 8 proc. PKB. Również wtedy Madryt zapowiedział podniesienie podatków (w kampanii wyborczej obecny premier Mariano Rajoy obiecywał, że nie będzie podnosił podatków) i cięcia, aby zapobiec wzrostowi oprocentowania hiszpańskich obligacji.

Zmiana stanowiska władz w sprawie podatków _ to wyraz odpowiedzialności i inicjatywy politycznej _ - argumentował gabinet Rajoya, podkreślając, że Hiszpania nie może pozwolić sobie na ogłoszenie deficytu wyższego o 2 pkt. proc. bez jednoczesnej zapowiedzi działań zaradczych.

Więcej posunięć oszczędnościowych rząd przewiduje na koniec marca, gdy ogłoszony zostanie projekt budżetu na 2012 r.

W Hiszpanii od roku 2008 roku, czyli od początku kryzysu, przestało istnieć ponad 177 tys. firm (dokł. 177 336). Informuje o tym raport opracowany przez barcelońską szkołę biznesu ESADE. Z raportu wynika, że z kryzysem najlepiej radzą sobie firmy największe i najmniejsze.

Przeprowadzona przez ESADE analiza obejmuje okres od stycznia 2008 roku, czyli pierwszego miesiąca kryzysu, do października ubiegłego roku. Wynika z niej, że z problemami ekonomicznymi najlepiej radzą sobie duże firmy, zatrudniające ponad 500 pracowników, i małe, mające nie więcej niż dwóch pracowników. _ Duże przedsiębiorstwa nie podejmują pochopnie decyzji i są w stanie szybko przewidzieć niebezpieczeństwo. Natomiast te najmniejsze łatwo dostosowują się do trudnych warunków, bo nie są obciążone strukturami _ - wyjaśniają autorzy raportu.

Dodają, że wraz z zastojem budownictwa zmniejszyła się prawie o 40 proc. liczba firm budowlanych i handlujących nieruchomościami. Z kolei spadek dochodów ludności spowodował zamknięcie w Hiszpanii co dziesiątego sklepu i co trzynastego zakładu usługowego.

Zdaniem ESADE, w tym roku też najczęściej będą upadać średnie firmy. Największe szanse nie tylko na przetrwanie, ale też na rozwój będą miały te, które zdecydują się na eksport usług i produktów.

O kryzysie w Hiszpanii czytaj w Money.pl
Astronomiczne bezrobocie. Pobili rekord Premier Hiszpanii podał dane o bezrobociu - w kraju bez pracy jest już 5,4 mln ludzi.
Hiszpanie korygują deficyt. Ciągle w górę Deficyt budżetowy Hiszpanii za 2011 rok prawdopodobnie przekroczy 8 proc. PKB - podał dziś minister finansów Luis de Guindos.
Wygrali wybory, zaczynają od wielkiego cięcia Przyszłoroczne wydatki budżetowe wszystkich resortów będą niższe o 8,9 mld euro.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)