Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Inwestycje MON. Polska wybiera system antyrakietowy

0
Podziel się:

W czerwcu w Inspektoracie Uzbrojenia MON rozpoczął się dialog techniczny, który ma dać resortowi wiedzę niezbędną do przygotowania zakupu systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego średniego zasięgu.

Inwestycje MON. Polska wybiera system antyrakietowy
(Piotr Blawicki/East News)

Kilkunastu zainteresowanych rozmawia z MON o potencjalnych dostawach zestawów obrony przeciwrakietowej. Proponowane są zarówno gotowe systemy, jak i będące jeszcze w opracowaniu. Producenci deklarują gotowość do współpracy z polskim przemysłem.

W czerwcu w Inspektoracie Uzbrojenia MON rozpoczął się dialog techniczny, który ma dać resortowi wiedzę niezbędną do przygotowania zakupu systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego średniego zasięgu. Ta część programu modernizacji systemu obrony powietrznej otrzymał nazwę Wisła. Do rozmów zgłosiło się 14 chętnych - firmy z Europy, USA, Turcji i - reprezentowane wspólnie przez agencję rządową - Izraela; do dialogu przystąpiły też Polski Holding Obronny (PHO, dawniej Bumar) i dwa podmioty wojskowe.

Jednym z uczestników dialogu jest amerykański koncern Raytheon, producent znanych zestawów Patriot, używanych przez 12 państw, w tym USA, Holandię, Izrael i Niemcy. Doug Stevenson, kierujący przygotowywanym przez Raytheon programem przeciwlotniczym i przeciwrakietowym dla Polski, przekonuje do systemu, który jest na wyposażeniu od 30 lat, został wypróbowany w warunkach bojowych, m.in. w Zatoce Perskiej, ma za sobą ponad 2500 testów wyszukiwania i śledzenia obiektów, a przed sobą zainteresowanie US Army zadeklarowane do roku 2048.

_ Staramy się dostosować do możliwości poszczególnych krajów. Chcemy się dowiedzieć, jak się przygotować do wymagań stawianych przez Polskę _ - zapewnił Stevenson. Dodał, że otwarta architektura systemu pozwala na włączenie w program polskiego przemysłu.

Wykorzystanie potencjału polskich zakładów deklaruje także europejski koncern rakietowy MBDA. _ Przedstawimy naszą ofertę techniczną i finansową. Pracujemy nad wspólną propozycją z Polskim Holdingiem Obronnym, z którym współdziałamy od sześciu lat _ - powiedział prezes MBDA Antoine Bouvier.

Jak powiedział, MBDA przedstawia dwie propozycje - włosko-francuską, opartą na pocisku Aster-30, oraz MEADS - współtworzoną przez Stany Zjednoczone, Niemcy i Włochy. _ Ta druga jest elastyczniejsza, daje polskim władzom więcej opcji _ - ocenił Bouvier.

_ Nasza propozycja to projekt narodowy - chodzi o +Tarczę Polski+, europejski i znaczący wkład w budowę systemu obrony przeciwrakietowej NATO _ - podkreślił. _ PHO ma bardzo znaczne zdolności, jeśli chodzi o systemy kierowania i kontroli, łączności oraz radiolokacji. My jesteśmy silni w dziedzinie pocisków _ - dodał Bouvier. Dodał, że współpraca obejmowałaby transfer technologii, a polski partner przejmowałby stopniowo coraz większą odpowiedzialność za system, łącznie z końcową integracją i testami. _ Naszym zdaniem to wyjątkowa okazja, nie ma zbyt wielu nowych projektów w Europie _ - zaznaczył Bouvier.

MEADS to program rozpoczęty w 2004 r. przez USA, Niemcy i Włochy z myślą o zastąpieniu wcześniejszych systemów, m.in. Patriot. Uczestniczą w nim koncerny Lockheed Martin, oraz oddziały MBDA z Niemiec i Włoch. Wydatki na MEADS wyniosły dotychczas 4 mld dolary. Umowa podpisana w ramach NATO opiewała na 3,4 mld dolarów, do kontraktu rządowego przemysł dodał 600 tys. dolarów na dalsze prace nad projektem. Rząd USA przed dwoma laty w ramach oszczędności zaprzestał dalszego finansowania projektu, stawiając na kontynuację i rozwój systemu Patriot. Zaawansowanie prac udziałowcy MEADS oceniają na 85 procent, potrzebne nakłady szacują na 2,5 mld dolarów, przekonując, że warto się włączyć i że fundusze ustawowo przeznaczone na modernizację obrony powietrznej Polska mogłaby zainwestować w ten projekt.

_ Ten model współpracy międzynarodowej się sprawdził, łatwo będzie go poszerzyć o czwartego partnera, np. Polskę _ - zapewnił dyrektor ds. rozwoju MEADS Marty Coyne. Podkreślił, że przystępując do programu, Polska byłaby uważana nie za klienta, lecz partnera, który wnosi swój wkład do projektu. _ Każdy ma stuprocentowy dostęp do wszystkich danych, efekty prac są własnością wszystkich partnerów _ - powiedział Coyne. Dodał, że PHO przystępując do programu, zyskałby dostęp do dotychczasowego dorobku prac rozwojowych.

Do największych zalet systemu przedstawiciele MEADS zaliczają mobilność i łatwość transportu drogą powietrzną, łatwość rozbudowy sieci tworzącej zestaw i prostotę obsługi, niewymagającej tak licznego personelu jak starsze systemy.

Jako standardowy pocisk MEADS jest przewidziany PAC-3 MSE - ten sam, który ma być od przyszłego roku wykorzystywany przez system Patriot; silniejszy, zwrotniejszy i bardziej uniwersalny niż pocisk PAC-3. Dotychczas w programie MEADS przeprowadzono dwie próby z tym pociskiem, na listopad jest planowana kolejna, z przechwyceniem dwóch celów: pocisku balistycznego i przerobionego na bezzałogowy cel myśliwca, imitującego pocisk manewrujący.

Przedstawiciele MEADS zwracają zarazem uwagę, że Niemcy rozważają użycie pocisku Iris, wytwarzanego dotychczas w wersji powietrze-powietrze, zatem poza technologią radiolokacji i łączności Polska mogłaby wykorzystywać również rakiety własnej konstrukcji.

_ Znalezienie systemu, który by zaspokajał nasze potrzeby, to pierwsze wyzwanie; drugie to kwestia współpracy przemysłowej, a kolejne - integracja z systemem obrony kraju _ - powiedział redaktor naczelny _ Skrzydlatej Polski _ Grzegorz Sobczak.

_ System powinien być perspektywiczny. Jeśli chodzi o systemy Patriot i MEADS, w dużym stopniu można postawić między nimi znak równości. Oba mają wykorzystywać ten sam pocisk, różni je stadium rozwoju _ - dodał. Zaznaczył, że choć Patriot liczy kilka dekad, to producent co dwa-trzy lata wprowadza usprawnienia.

_ Najistotniejsze jest, by udział naszego przemysłu w tym przedsięwzięciu był jak największy, ale w tych dziedzinach, gdzie mamy kompetencje _ - powiedział redaktor naczelny _ Nowej Techniki Wojskowej _ Andrzej Kiński. _ Nie porywajmy się z motyką na słońce - mam na myśli produkcję rakiety średniego zasięgu. Pewnych technologii nie mamy i nikt ich nam nie da _ - dodał.

_ Rakiecie towarzyszy radar kierowania ogniem, to wrażliwy element; może się okazać, że technologii tego radaru producenci nam nie dadzą, ale wtedy należy dążyć do uzyskania transferu innych technologii _ - zaznaczył. Zdaniem Kińskiego polem do współpracy może być natomiast produkcja mającego większy zasięg radaru dozoru, choć i tu krajowy przemysł nie ma wszystkich potrzebnych zdolności. _ Potrzebne jest doświadczenie w wykrywaniu startu rakiet, my - poza symulacją elektroniczną - nie mamy takich możliwości. Natomiast jeśli chodzi o łączność i wyrzutnie, jesteśmy w stanie to robić _ - podkreślił.

W kwietniu prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o modernizacji i finansowaniu sil zbrojnych. Celem tej regulacji - wniesionej do Sejmu przez prezydenta, a przygotowanej we współpracy z MON - jest zapewnienie stabilnego finansowania modernizacji systemu obrony powietrznej w ramach nakładów na obronność zagwarantowanych jako udział w PKB. Kwoty wynikające z przyrostu budżetu MON mają być w latach 2014-23 przeznaczane na wyposażenie polskiej armii w środki przeciwlotnicze i przeciwrakietowe. Według prognoz kwota ta może w ciągu dekady wynieść łącznie 8-12 mld zł.

Celem modernizacji obrony powietrznej jest zapewnienie polskiemu wojsku zdolności zwalczania rakiet najkrótszego i krótkiego zasięgu oraz rakiet średniego zasięgu w końcowej fazie lotu. Do roku 2023 armia ma otrzymać mobilny system przeciwrakietowy zapewniający ochronę wybranych obszarów - ważnych obiektów lub dużych zgrupowań wojsk, a w razie potrzeby także kontyngentów za granicą. Polski system ma się nadawać do samodzielnego użycia dla obrony terytorium kraju, ma też być w pełni kompatybilny i zintegrowany z systemem budowanym przez NATO. Obecnie polska armia dysponuje zmodernizowanymi i wpiętymi w nowe systemy rozpoznania i dowodzenia zestawami przeciwlotniczymi pochodzącymi z lat 70. I 80. Ich eksploatacja ma się zakończyć w latach 2015-22, zestawy te nie pozwalają na zwalczanie pocisków balistycznych.

Czytaj więcej w Money.pl
Na to wydamy w ciągu 10 lat 135 mld zł Strona amerykańska wyraziła pełną gotowość wsparcia polskich działań zmierzających do unowocześnienia armii.
"Kaczyński wrócił do retoryki agresji i pomówień" To ostra odpowiedź z Kancelarii Prezydenta na ataki prezesa PiS. -_ Prezydent nie da się wciągnąć w awanturę polityczną _ - zaznacza Joanna Trzaska-Wieczorek.
Zredukują budżet MON-u. O ile? Resort poinformował, że większość oszczędności w MON-ie obejmie wydatki majątkowe.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)