Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irak. ONZ informuje o masowych egzekucjach

1
Podziel się:

Kilkaset osób zabito po zdobyciu przez islamskich sunnitów miasta Mosul.

Irak. ONZ informuje o masowych egzekucjach
(PAP/EPA)

Po zdobyciu przez islamskich sunnitów miasta Mosul najprawdopodobniej zabito kilkaset osób. Na 17 cywilach wykonano egzekucję; pracowali dla policji a jeden z nich był pracownikiem sądu. Są też informację o samobójstwie 4 kobiet, które wcześniej zostały zgwałcone. ONZ informuje także o uprowadzeniu 16 Gruzinów i o tym, że więźniowie wypuszczeni przez grupy militarne islamistów, szukają rewanżu na tych którzy doprowadzili do ich osadzenia. Przed chwilą pojawiła się informacja, że rząd Iraku zablokował dostęp między innymi dla Facebooka. Głos w całej sprawie zabrał już prezydent USA Barack Obama. Czy amerykańskie wojska wrócą do Iraku?

[Aktualizacja: godzina 19:35]

Irackie władze wzmacniają obronę Bagdadu w obawie przed atakiem rebeliantów. Czołowy szyicki duchowny Iraku, Wielki Ajatollah Ali al-Sistani, wezwał społeczeństwo do walki z ekstremistami, który zajęli dużą część kraju.

Powiązani z Al Kaidą rebelianci zmierzają od północy w stronę Bagdadu. Zajęli dwa ważne strategicznie miasta: Dżalullę i Saidiję. Walki trwają 80 kilometrów od stolicy Iraku.

Amerykańskie firmy ewakuowały kilkuset swych pracowników z głównej bazy lotniczej, położonej na północ od Bagdadu. Irackie ministerstwo spraw wewnętrznych przygotowało plan obrony stolicy, przewidujący między innymi rozmieszczenie większej liczby żołnierzy i bardziej intensywne rozpoznanie oddziałów rebeliantów.

Takie informacje ujawnił Rupert Colville, rzecznik Wysokiego Komisarza ONZ ds. praw człowieka. Niepokojące informacje docierają również na temat postępowania sił rządowych. Chodzi o ostrzelanie cywilnych celów 6 i 8 czerwca . Zginęło wtedy 30 osób.

Mimo że Stany Zjednoczone mają strategiczne interesy w Iraku, to jednak administracja prezydenta Baracka Obamy nie może sobie pozwolić na zaangażowanie zbrojne w konflikt na terytorium tego kraju - argumentuj New York Times.

Dziennik w komentarzu redakcyjnym podkreśla, że nieskuteczna i sekciarska polityka szyickiego premiera Iraku Nuriego al-Malikiego doprowadziła do wzrostu potęgi dżihadystów sunnickich. Mimo to rząd w Bagdadzie otrzymywał od Waszyngtonu poważną pomoc finansową i militarną, która miała doprowadzić do zwiększenia poziomu obronności tamtejszych sił zbrojnych. _ NYT _ przypomina, że w ramach wsparcia Irakijczycy otrzymali m.in. śmigłowce bojowe Apache i wykorzystywane w nich pociski rakietowe powietrze-ziemia Hellfire.

Jednak ofensywa Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL) pokazała, że mimo uzbrojenia w nowoczesny sprzęt iracka armia nie przedstawia sobą wysokiej wartości bojowej. Od wtorku dżihadyści zdobyli m.in. drugie co do wielkości miasto w tym kraju, Mosul - wchodząc m.in. w posiadanie funduszy zgromadzonych w tamtejszych bankach, które szacuje się na 425 milionów dolarów. Dodatkowo rebelianci zdobyli duże ilości amerykańskiej broni, która była na wyposażeniu irackich wojsk.

W związku z tymi wydarzeniami i nieudolnością irackiego rządu administracja Obamy powinna wystrzegać się angażowania zbrojnego w tamten konflikt - pisze _ NYT _. W obecnej sytuacji to władze w Bagdadzie muszą pokazać, że mają mandat do rządzenia. Dodatkowo powinny nastąpić zmiany na stanowisku premiera, którego pierwszym zadaniem powinno być włączenie do gabinetu przedstawicieli mniejszości sunnickiej - podsumowuje dziennik.

Rząd Iraku blokuje dostęp do Facebooka

Rząd Iraku zablokował dostęp do kilku internetowych mediów społecznościowych, w tym Facebooka, Twittera i YouTube - poinformowała kuwejcka agencja prasowa KUNA.

Według niej, jeśli użytkownik internetu w Iraku próbuje się dostać do witryny jednego z tych mediów, wyświetlany jest komunikat o jej zablokowaniu przez ministerstwo łączności.

Władze nie podały żadnego uzasadnienia tego posunięcia.

Zwolennicy radykalnego ugrupowania zbrojnego Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL), które w ostatnich dniach opanowało znaczne obszary w północnym Iraku, wykorzystywali media społecznościowe do publikowania zdjęć i filmów wideo dokumentujących postępy rebelii. Podobne materiały umieszczali w sieci także inni aktywiści iraccy i kurdyjscy.

_ Nie damy się wciągnąć z powrotem _

Prezydent USA Barack Obama oświadczył, że nie wyśle wojsk amerykańskich z powrotem do walki w Iraku, ale rozważa inne opcje. Przyznał, że chaos w Iraku mógłby zagrozić interesom Stanów Zjednoczonych. Zapowiedział, że przygotowanie reakcji USA potrwa kilka dni.

Obama nie sprecyzował, o jakie opcje chodzi. Ostatni żołnierze USA zostali wycofani z Iraku w 2011 roku, po ponad ośmiu latach amerykańskiej obecności wojskowej w tym kraju.

Associated Press pisze, powołując się na przedstawicieli administracji USA, że prezydent rozważa ataki z powietrza, ewentualnie z użyciem samolotów bezzałogowych. Inne opcje to nasilenie działalności wywiadowczej. AP dodaje, że USA zwiększą też zapewne różne formy pomocy dla Iraku, w tym pomoc finansową, szkolenia sił zbrojnych oraz dostawy sprzętu wojskowego.

_ - Nie damy się wciągnąć z powrotem w sytuację, w której kiedy tam jesteśmy, pilnujemy, żeby sprawy nie wyrwały się spod kontroli, a potem, po ogromnych ofiarach z naszej strony, kiedy już nas tam nie ma, ludzie zaczynają postępować w sposób niesprzyjający długofalowej stabilności i pomyślności kraju _ - powiedział Obama.

_ - Stany Zjednoczone nie zaangażują się po prostu w akcję militarną przy braku u Irakijczyków planu politycznego dającego nam jakieś gwarancje, że są gotowi działać wspólnie _ - dodał.

Prezydent powiedział, że sfinalizowanie reakcji USA na sytuację w Iraku może potrwać kilka dni.

Podkreślił, że wszelkim akcjom USA muszą towarzyszyć wysiłki irackich przywódców. Wskazał, że rząd Iraku musi poważnie zająć się kwestią podziałów na tle religijnym, bo jeśli tego nie zrobi, pomoc wojskowa USA nie doprowadzi do powstrzymania rebelii. _ Nie będziemy w stanie zrobić tego za nich _ - dodał.

_ Stany Zjednoczone zrobią swoje, ale ostatecznie to do Irakijczyków jako do suwerennego kraju należy rozwiązanie ich problemów _ - powiedział.

Obama uznał, że dżihadyści z ISIL stanowią _ regionalny problem _ i że będzie to _ problem długofalowy _. Wskazał też, że zagrożenie stwarzane przez terrorystów w Iraku może ostatecznie stać się także zagrożeniem dla interesów USA.

Czytaj więcej w Money.pl
Największy przeciwnik USA rzuca politykę Iracki radykalny duchowny szyicki Muktada as-Sadr, który po wejściu wojsk USA do Iraku w 2003 roku prowadził przez szereg lat zbrojną rebelię przeciwko nim, zadeklarował, że wycofuje się z polityki.
Irak dostanie wsparcie w walce z Al-Kaidą USA rozważają podjęcie szkolenia irackich sił specjalnych w Jordanii, by w ten sposób wesprzeć premiera Iraku Nuriego al-Malikiego w walce z kierowaną przez Al-Kaidą rebelią na zachodzie kraju - poinformował w piątek Reuters, cytując amerykańskie źródła oficjalne.
Wielka porażka polityki USA w Iraku Financial Times ocenia, że Irak może być na krawędzi wojny domowej między szyitami i sunnitami.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
POLO
4 lata temu
USA siedzi w Iraku do dzisiaj A jest rok 2020.