Największa zapora w Iraku może w każdej chwili runąć. 20 metrowa fala zalałaby prawie dwumilionowy Mosul.
Jak donosi BBC w maju Amerykanie ostrzegli irackie władze, ze miastu grozi kataklizm i zaapelowali, by uczynić z tej sprawy "narodowy priorytet". Jak ostrzegają przedstawiciele USA z powodu wewnętrznej erozji, zapora w Mosulu jest najmniej bezpieczna na świecie.
ZOBACZ TAKŻE:
Irak: 49 ofiar ataków USA w Mieście SadraPóki co ostrzeżenia na niewiele się zdały. Warty 27 mln dolarów program wzmocnienia zapory praktycznie nie posunął się do przodu.
Amerykanie wskazują na możliwość sprzeniewierzenia funduszy przeznaczonych na remonty. Wiele zamówionych do tej pory prac nie zostało wykonanych, choć już za nie zapłacono.
Irakijczycy twierdzą, że zmniejszyli zagrożenie i nie ma powodów do paniki.
Iracki minister zasobów wodnych Jamal Rashid podkreśla, że zmniejszono ilość wody w zbiorniku. Także non-stop pompowany jest cement, który ma wypełnić szczeliny w fundamentach zapory.
ZOBACZ TAKŻE: 25 ofiar zamachów na obóz irackiej Policji
Zapora w Mosulu sprawiała kłopoty irackim inżynierom od momentu wybudowania i oddania do użytku w 1984 roku. Została zbudowana na rozpuszczającym się w wodzie gipsie, przez który zaczęła się przesączać woda. Eksperci określili obiekt jako "fundamentalnie wadliwy"
Ewentualna katastrofa spowoduje nie tylko zalanie Mosulu - w którym eksperci szacują liczbę ewentualnych ofiar na 500 tys. osób - ale też falę powodziową na Tygrysie, który przepływa m.in. przez Bagdad.
ZOBACZ TAKŻE: