Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Janukowycz poprosił Putina o atak na Ukrainę

0
Podziel się:

Ambasador Rosji przy ONZ ujawnił list do prezydenta Władimira Putina o wysłanie wojsk.

Janukowycz poprosił Putina o atak na Ukrainę
(PAP/EPA)

Wiktor Janukowycz poprosił Władimira Putina o interwencję zbrojną na Ukrainie. Poinformował o tym oficjalnie, w trakcie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, przedstawiciel Rosji Witalij Czurkin. Pismo, które zaprezentował rosyjski dyplomata datowane jest na sobotę, 1 marca 2014 roku. Tymczasem ukraińskie władze obawiają się przeprowadzenia na Krymie prowokacji. Ich zdaniem, wiele działań wojsk rosyjskich oraz tak zwanych drużyn samoobrony wskazuje na chęć zaognienia sytuacji na półwyspie.

Aktualizacja: 23:40

Według Czurkina, pisemna prośba Janukowycza miała być jednym z argumentów, które zaważyły na tym, że Władimir Putin poprosił Radę Federacji o zgodę na wprowadzenie wojsk na Ukrainę. Gdy obalony prezydent Ukrainy w ubiegłym tygodniu na konferencji prasowej mówił o tym, że czeka na reakcję Władimira Putina, nikt nie zdawał sobie sprawy, że chodzi o interwencję zbrojną.

Wiadomo jednak było, że Rosja traktuje Janukowycza jak legalnego prezydenta. Podkreślali to w swoich wypowiedziach: premier Dmitrij Miedwiediew i minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Jednak dopiero, gdy rosyjski ambasador przy ONZ zacytował pismo obalonego prezydenta do Władimira Putina, wszyscy dowiedzieli się o jego roli w wydaniu przez Radę Federacji zgody na użycie rosyjskich wojska, na Ukrainie.

_ Pod wpływem krajów zachodnich, (na Ukrainie) dochodzi do aktów terroru i przemocy. Ludzie są prześladowani z powodów politycznych, a także ze względu na język, jakim się posługują. Dlatego zwracam się do prezydenta Rosji, pana Putina, o użycie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej w celu przywrócenia praworządności, spokoju, porządku i stabilizacji oraz obrony ukraińskiego społeczeństwa _ - taki cytat z listu Janukowycza do Putina odczytał na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ ambasador Czurkin.

Dyplomata podkreślił, że Moskwa uważa za konieczne wypełnienie porozumień z 21 lutego, co będzie oznaczało przywrócenie legalnej władzy na Ukrainie. Witalij Czurkin poinformował także członków Rady Bezpieczeństwa ONZ o przypadkach prowokacji, stosowanych wobec żołnierzy Floty Czarnomorskiej, stacjonujących w Sewastopolu na Krymie.

Było ultimatum dla Ukraińców?

Rosyjska Flota Czarnomorska nie postawiła ultimatum ukraińskim żołnierzom na Krymie - podała agencja Interfax-Ukraina, powołując się na przedstawiciela sztabu floty. Wcześniej pisała, że o ultimatum informował przedstawiciel ukraińskiego resortu obrony."Kompletną bzdurą" nazwał niewymieniony z nazwiska przedstawiciel sztabu Floty Czarnomorskiej _ powtarzające się od kilku dni doniesienia o rzekomo planowanych brutalnych działaniach przeciwko naszym ukraińskim kolegom _.

Siły rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, która ma bazę w Sewastopolu na Krymie, praktycznie opanowały cały należący do Ukrainy Półwysep Krymski - przypomina Reuters.

Wcześniej Interfax-Ukraina informował, powołując się na przedstawiciela ukraińskiego ministerstwa obrony, że dowódca Floty Czarnomorskiej Aleksandr Bitko miał wyznaczyć ukraińskim żołnierzom stacjonującym na Krymie termin na poddanie się.

_ Jeśli do godziny 5 dnia jutrzejszego się nie poddadzą, rozpocznie się rzeczywisty szturm pododdziałów i jednostek sił zbrojnych Ukrainy na całym Krymie _ - miał przekazać przedstawiciel ukraińskiego resortu. Dodał, że takie ultimatum przekazują do wiadomości żołnierzy w ukraińskich jednostkach wojskowych żołnierze rosyjscy.

Rzecznik MSZ Ukrainy Jewhen Perebyjnis nie wykluczył ponadto, że Rosja może planować dalsze wtargnięcia na terytorium Ukrainy. Jego zdaniem świadczy o tym m.in. koncentracja sprzętu wojskowego na granicy z obwodami charkowskim, ługańskim i donieckim.

Zaznaczył, że na terytorium Ukrainy kontynuowane jest przemieszczanie rosyjskich sił zbrojnych z udziałem Floty Czarnomorskiej oraz z wykorzystaniem samolotów wojskowych.

Według informacji Państwowej Straży Granicznej Ukrainy, przekazanej MSZ, w ciągu ostatniej doby dochodziło do systematycznych ataków grup żołnierzy rosyjskich na ukraińskie jednostki. _ Przedstawiciele tych oddziałów specjalnych w formie ultimatum dają ukraińskim pogranicznikom czas do zastanowienia - od trzech do 12 godzin. Najdłuższy termin to godz. 18 dzisiejszego dnia (17 czasu polskiego) _ - powiedział.

Propaganda urabia Rosjan

Putin z woli narodu przeciwstawi się przemocy i terrorowi - przekonuje rosyjska telewizja państwowa w felietonie radzieckiego publicysty Aleksandra Prochanowa.

Autor twierdzi, że Rosji i Ukrainie zagraża _ rewolucja swastyk z Kijowa _, a jedynym obrońcą rosyjskich wartości jest gospodarz Kremla Władimir Putin. W ten sposób stara się uzasadnić ewentualną agresję Rosji na Ukrainę.Prochanow sugeruje, że w 1991 r. rozerwano rosyjski świat na strzępy, niszcząc Związek Radziecki.

_ Wtedy naród milczał _ - zauważa publicysta. W jego opinii, z podobną tragedią mamy do czynienia i dziś. _ Jednak dziś Rosja nie milczy _.

Od Sewastopola do Władywostoku słychać:_ Krym, Ukraina, Putin działaj! _ - twierdzi autor telewizyjnego felietonu. Dalej zapewnia, że prezydent zapowiedział wprowadzenie wojsk na Ukrainę, ponieważ chce chronić rosyjskojęzyczną ludność przed terrorem.

Prochanow tłumaczy, że Władimir Putin spełnia narodowe żądania i działa pod presją narodu, do którego sam należy. W opinii Prochanowa, na granicach Rosji tworzy się faszystowskie, NATO-wskie, rusofobiczne państwo. Na koniec dodaje, że aby zwyciężać w polityce, potrzebne są wola, intelekt, siła i boża sprawiedliwość._ Rosja to wszystko ma _ - konkluduje.

Rosjanie jednak zaatakują?

Ukraińskie władze obawiają się przeprowadzenia na Krymie prowokacji. Ich zdaniem, wiele działań wojsk rosyjskich oraz tak zwanych drużyn samoobrony wskazuje na chęć zaognienia sytuacji na półwyspie. O zagrożeniu prowokacjami w Symferopolu mówi się już od kilku dni.

Dzisiaj wiceszef ukraińskiego resortu spraw wewnętrznych Nikołaj Wieliczkiewicz potwierdził obawy. Poinformował, iż ukraińskie służby bezpieczeństwa wiedzą o planach prowokatorów, którzy chcieliby zabić trzech-czterech rosyjskich żołnierzy.

Byłby to pretekst uzasadniający wprowadzenie rosyjskich wojsk na terytorium Ukrainy. Drużyny krymskiej samoobrony, które współpracują bezpośrednio z siłami rosyjskimi, rozpowszechniają informacje o rzekomym zagrożeniu ze strony podążających jakoby na Krym bojówkarzy i terrorystów. Prorosyjska ludność Krymu jest przekonana, że jest realne zagrożenie ze strony nacjonalistycznych bojówek ukraińskich.

W takiej sytuacji każda prowokacja może zostać złożona na ich barki. Da to pretekst siłom rosyjskim do użycia przemocy wobec tych wszystkich, którzy sprzeciwiają się oderwaniu Krymu od Ukrainy.

Obama grozi Rosji

Rosja stanęła _ po złej stronie historii _, decydując się na wojskową interwencję na Ukrainie - oświadczył prezydent USA Barack Obama. Dalsze działania militarne Rosji na terytorium Ukrainy okażą się dla niej _ kosztownym przedsięwzięciem _ - dodał.Sytuację na Krymie określił jako _ głęboko niepokojącą _.

Rosja nie może bezkarnie rozmieszczać swoich żołnierzy na Ukrainie, naruszając w ten sposób zasady uznawane na całym świecie oraz suwerenność państwa ukraińskiego - oświadczył Obama w Waszyngtonie przed spotkaniem z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.

Powiedział też, że władze amerykańskie rozważają szereg sankcji dyplomatycznych i gospodarczych, mogących doprowadzić do izolacji Rosji na arenie międzynarodowej.

_ - Z czasem to (interwencja na Ukrainie) okaże się dla Rosji kosztownym przedsięwzięciem. Teraz jest czas, by (Moskwa) zastanowiła się, czy jest w stanie działać we własnym interesie poprzez dyplomację, a nie stosowanie siły _ - podkreślił.

Prezydent Rosji Władimir Putin powinien pozwolić międzynarodowym obserwatorom na mediację w celu wypracowania porozumienia, które byłoby do przyjęcia dla wszystkich Ukraińców - powiedział Obama.

Zaapelował do członków Kongresu, by szybko przygotowali pakiet pomocy dla Ukraińców. Przestrzegł, by potraktowali tę sprawę jako priorytetową i nie czynili z niej przedmiotu międzypartyjnego sporu.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)