Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Japonia boi się Chin? Wyraźnie zwiększa wydatki na obronność

0
Podziel się:

Ministerstwo obrony Japonii zwróciło się w poniedziałek do rządu z wnioskiem o zwiększenie budżetu o 42 mld euro.

Japonia boi się Chin? Wyraźnie zwiększa wydatki na obronność
(wikimedia/public domain)

Środki te resort chce przeznaczyć na zakup myśliwców F-35 oraz niszczycieli z radarami Aegis w celu wzmocnienia obrony południowych wysp przed Chinami.

Agencja Associated Press zauważa, że w przypadku przyznania przez rząd dodatkowych środków byłby to największy w historii Japonii budżet resortu obrony.

Jak tłumaczy ministerstwo obrony, wzrost budżetu jest konieczny z powodu planów Japonii związanych z zakupem niszczycieli wyposażonych w system zarządzania walką Aegis, sześciu myśliwców F-35, trzech dronów "Global Hawk" oraz 17 śmigłowców rozpoznawczych. Planowana jest także budowa okrętu podwodnego typu Soryu.

Wniosek o wzrost budżetu obejmuje również koszty planowanego rozmieszczenia przez Japonię nowych sił na dwóch południowych wyspach Amami Oshima i Miyako znajdujących się na Morzu Wschodniochińskim w sąsiedztwie należącego do Japonii niezamieszkanego archipelagu, noszącego japońską nazwę Senkaku i chińską Diaoyu, do którego Chiny roszczą sobie prawa.

W dorocznym raporcie na temat bezpieczeństwa Japonia oceniła, że polityka Chin wobec spornych akwenów w coraz większym stopniu grozi regionalnymi tarciami.

W liczącym ponad 400 stron dokumencie podkreślono, że ogólna sytuacja Japonii pod względem bezpieczeństwa pogorszyła się m.in. ze względu na zagrożenie ze strony Korei Północnej i Państwa Islamskiego. Na szczycie zagrożeń znalazły się jednak Chiny, które, jak ocenili autorzy, "zwłaszcza w kwestiach spornych interesów morskich postępują coraz bardziej apodyktycznie, wliczając w to narzucane próby zmiany obecnego status quo".

Japonia żąda od Chin zaprzestania budowy platform na Morzu Wschodniochińskim, rozpoczętej dwa lata temu w pobliżu wód, do których prawa roszczą obie strony.

Chiny deklarują swą suwerenność nad 90 proc. powierzchni Morza Południowochińskiego, ignorując w ten sposób roszczenia Brunei, Malezji, Filipin, Wietnamu i Tajwanu do przynajmniej niektórych jego akwenów. Ponadto wdały się z Japonią w dyplomatyczny spór o suwerenność nad położonym na Morzu Wschodniochińskim niezamieszkanym archipelagiem.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)