Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jeśli Rosja zechce dzielić Ukrainę, Stany muszą zagrozić dotkliwymi konsekwencjami

0
Podziel się:

Zbigniew Brzeziński nie ma wątpliwości co do wagi najbliższych dni dla przyszłości Ukrainy.

Jeśli Rosja zechce dzielić Ukrainę, Stany muszą zagrozić dotkliwymi konsekwencjami
(Tobias Kleinschmidt/wikimedia.org)

Model fiński w relacjach Moskwa-Kijów byłby idealny zarówno dla Rosji, Ukrainy, jak i Unii Europejskiej; teraz Zachód powinien przekonać o tym Kreml - pisze były doradca prezydenta Jimmy'ego Cartera Zbigniew Brzeziński w komentarzu zamieszczonym na stronie internetowej_ Financial Timesa _.

Politolog podkreśla, że w sytuacji, gdy na Ukrainie wzmaga się chaos i rośnie groźba interwencji rosyjskiej, coraz bardziej oczywiste jest, iż Zachód jest odpowiedzialny za znalezienie konstruktywnego rozwiązania. UE i USA powinny teraz skoordynować swe działania. USA powinny jasno dać Rosji do zrozumienia, że zapłaciłaby wysoką cenę za destabilizowanie lub podział sąsiedniego kraju, a w UE każdy kraj powinien złożyć się na pomoc finansową dla Ukrainy.

_ Rosja może wepchnąć Ukrainę w zaciekłą, niszczycielską i niebezpieczną w skali międzynarodowej wojnę domową. Może pchnąć do secesji Krym i niektóre przemysłowe regiony na wschodzie kraju _ - pisze doradca ds. bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Jimmy'ego Cartera (1977-1981) w artykule.

Brzeziński zaznacza, że _ USA mogą i powinny wyraźnie przekazać _(prezydentowi Władimirowi - red) _ Putinowi, że są przygotowane na to, by użyć swoich wpływów i zapewnić, że naprawdę niepodległa i nie podzielona Ukraina będzie prowadziła politykę wobec Rosji podobną do tej, którą tak skutecznie prowadzi Finlandia _.

_ To polityka wzajemnie szanujących się sąsiadów, rozbudowanych powiązań gospodarczych zarówno z UE, jak i z Rosją, ale bez członkostwa w sojuszu wojskowym, który Rosja uważa za wymierzony przeciwko niej _ - wskazuje Brzeziński.

_ Jednak, aby być wiarygodnymi dla Kremla, USA powinny także nieoficjalnie wyjaśnić Rosji, że próby zdestabilizowania kształtującej się demokracji w Kijowie lub/i oddzielenia się części Ukrainy, nie mówiąc już o otwartym lub niejawnym udziale Rosji w konfliktach wewnętrznych u sąsiada, zmusiłyby Waszyngton do użycia swoich wpływów na świecie w celu działań, jakie byłyby dla Moskwy dotkliwe gospodarczo _ - podkreśla autor.

Jak wyjaśnił, chodziłoby np. o sankcje finansowe, zrewidowanie statusu Rosji w Światowej Organizacji Handlu czy jej roli w G8.

Jeszcze ważniejsza i nagląca jest - jak zaznacza Brzeziński - konieczność sformułowania przez UE pilnej pomocy finansowej dla Ukrainy. Tutaj główną rolę powinny odegrać Niemcy i Wielka Brytania; Londyn ma szczególne narzędzia wpływu, jako że jest przystanią dla rosyjskich i ukraińskich oligarchów. _ Jednak każdy kraj UE powinien trochę się poświęcić po to, by zapobiec załamaniu się gospodarki Ukrainy, które miałoby katastrofalne skutki _ - pisze Brzeziński.

Zachód - dodaje politolog - powinien też zapewnić, by w Kijowie nie zwyciężyła postawa odwetu, a jedności narodowej i politycznego umiarkowania.

Brzeziński wskazuje, że gdyby Rosja przyczyniła się do wojny domowej czy podziału Ukrainy, _ byłoby to gwarancją, że większość Ukraińców stałaby się zatwardziałymi wrogami Rosji, niezależnie od tego, jakie krótkoterminowe skutki miałaby wojna domowa _. Wtedy stałoby się jasne, że Unia Euroazjatycka, o której myśli Putin, _ to przedsięwzięcie oparte na zastraszaniu i przymusie, co nie jest atrakcyjną wizją dla żadnego z niezależnych części składowych byłego ZSRR _ - dodaje.

Niezależnie od tego, co przyniesie najbliższa przyszłość, _ nadal wierzę, że "raczej wcześniej niż później Ukraina będzie prawdziwie niezależną częścią demokratycznej Europy, a raczej później niż wcześniej Rosja pójdzie jej śladem, jeśli nie wpadnie w samoizolację i nie stanie się pogrążonym w zastoju imperialistycznym reliktem" _ - kończy artykuł Brzeziński. Powtarza on w tym miejscu zdanie z własnego artykułu w _ FT _ z grudnia 2013 roku.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)