Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zestrzelenie boeinga 777. "Dowódcy separatystów pomylili samoloty"

0
Podziel się:

Z moimi żołnierzami szukałem spadochronów na ziemi i na drzewach, a ujrzałem ciało dziewczynki, która nie miała pięciu lat. To było straszne.

Zestrzelenie boeinga 777. "Dowódcy separatystów pomylili samoloty"
(PAP/EPA)

1/6

fot: PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Prorosyjscy separatyści przekazali rejestratory lotu boeinga 777, który rozbił się na wschodniej Ukrainie. Ogłosili też wstrzymanie ognia w promieniu 10 km od miejsca katastrofy aby ułatwić śledztwo mające wyjaśnić przyczyny tragedii. Na Ukrainie są już eksperci Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego, którzy będą współpracować ze swoimi ukraińskimi odpowiednikami. Pociąg z ciałami ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu dotarł do Charkowa. W wagonach-chłodniach jest 298 ciał. Tymczasem jeden z prorosyjskich separatystów przyznał w wywiadzie dla _ Corriere della Sera _, że jego dowódcy pomylili malezyjski samolot z maszyną transportową ukraińskiej armii.

Aktualizacja 18:00

Relację świadka włoska gazeta zamieściła dzisiaj. - _ Trafiliśmy w samolot Kijowa, tak powiedzieli nam nasi dowódcy. Myśleliśmy, że zobaczymy ukraińskich pilotów lądujących na spadochronach, a tymczasem natknęliśmy się na zwłoki cywilów. Tyle biednych szczątków, razem z walizkami i bagażami, które nie miały nic wspólnego z wojskiem _- powiedział jeden z separatystów, z którym włoski dziennikarz rozmawiał w poniedziałek na stacji Torez, gdzie stał pociąg z ciałami ofiar.

- _ W czwartek po południu nasi dowódcy wydali nam rozkaz, by wsiąść do ciężarówki z dużą ilością broni i amunicji - opowiadał separatysta. - Kilka minut wcześniej, może dziesięć, usłyszeliśmy ogromny wybuch na niebie. "Trafiliśmy właśnie w samolot faszystów z Kijowa" powiedzieli nam. Polecili nam ostrożność, ponieważ, były informacje, że przynajmniej część załogi wyskoczyła na spadochronach. _

-_ Widać było białe przedmioty wśród chmur. Może mieliśmy walczyć z nimi, żeby ich schwytać _ - dodał świadek wydarzeń, który nie ujawnił swego imienia i stopnia.

_ - Razem z moimi żołnierzami szukałem spadochronów na ziemi i na drzewach _- kontynuował. _ - W pewnym momencie zobaczyłem strzępy materiału na polanie. Podniosłem je i ujrzałem ciało dziewczynki, która nie miała pięciu lat. To było straszne. _

- _ Wtedy zrozumiałem, że to był cywilny samolot, a nie wojskowy. I że to byli zabici cywile. Stos otwartych walizek potwierdził to odkrycie _- zauważył rozmówca włoskiej gazety.

Towarzyszący mu podczas tego wywiadu inni prorosyjscy bojownicy przedstawili dziennikarzowi jedynie oficjalną wersję:_ Oczywiście to nie my zestrzeliliśmy samolot. Nie dysponujemy pociskami, które można wystrzelić tak wysoko. _

- _ To zbrodnia popełniona przez bandytów posłusznych Kijowowi _ - podkreślali inni separatyści, cytowani przez _ Corriere della Sera. _

Oddali czarne skrzynki_ _

Jak informują Reuters i AFP, przekazania dwóch skrzynek, czyli rejestratorów lotu boeinga Malaysia Airlines, dokonał około godz. 1 nad ranem czasu miejscowego, w siedzibie władz samozwańczej _ Donieckiej Republiki Ludowej _, przywódca separatystów wysokiej rangi Aleksandr Borodaj określany jako _ premier _.

_ - Oto one, czarne skrzynki _ - powiedział Borodaj kładąc dwa przedmioty o kolorze czerwono-pomarańczowym na stole w sali wypełnionej dziennikarzami. _ - Postanowiliśmy przekazać czarne skrzynki w ręce ekspertów malezyjskich _ - dodał.

Borodaj poinformował ponadto o podjęciu decyzji, której domagała się społeczność międzynarodowa już od chwili katastrofy, czyli ułatwienia dostępu do miejsca tragedii. _ - Wydaliśmy rozkaz wstrzymania ognia w promieniu 10 km od miejsca katastrofy _ - powiedział.

Ciała zbadają w Holandii

Pociąg z ciałami ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu dotarł do Charkowa. W wagonach-chłodniach jest 298 ciał. Ze wschodu Ukrainy mają być przetransportowane do Holandii - najpewniej w środę, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Pociąg od niedzieli stał na stacji Torez, 15 kilometrów od miejsca tragedii.

- _ Oczekujemy, że jutro pierwszy samolot transportujący zwłoki wyleci do Eindhoven _- oświadczył holenderski premier Mark Rutte na konferencji prasowej. Z Eindhoven ciała ofiar zostaną przetransportowane do oddalonej o około 100 km bazy wojskowej w Hilversum, na południowy wschód od Amsterdamu. Identyfikacja ofiar może potrwać miesiące.

Nie wiadomo, ile dokładnie ciał przewoził pociąg. OBWE twierdzi, że transportował on około 200 zwłok. - _ Z niepotwierdzonych doniesień wynika, że chodzi o 282 ciała _- poinformował Rutte.

- _ W Charkowie eksperci przygotują ciała, by identyfikacja w Holandii mogła zostać przeprowadzona w jak najlepszy sposób _- tłumaczył premier. - _ Jak tylko konkretna liczba ofiar będzie gotowa do transportu, samolot odleci z Charkowa _- dodał.

- _ Po zidentyfikowaniu ciała, rodzina i inne osoby zostaną o tym poinformowane. Czasami będzie mogło do tego dojść bardzo szybko, a czasami zajmie to tygodnie, a nawet miesiące _ - zaznaczył szef holenderskiego rządu.

Rutte oświadczył, że po katastrofie samolotu podejście do Rosji zasadniczo się zmieniło. Jego zdaniem teraz Unia Europejska musi wywrzeć presję na Moskwę, by ta podjęła dodatkowe działania w celu uspokojenia prorosyjskich separatystów na Ukrainie.

- _ Chcemy sprawiedliwości, zjednoczonej Unii Europejskiej i presji na Rosję, by robiła więcej _ - powiedział Rutte. - _ Nasze priorytety to przywiezienie ciał do domu, niezależne śledztwo i sprawiedliwość _ - dodał. Rutte poinformował też, że_ na wniosek Kijowa _Holandia będzie odpowiedzialna za śledztwo w sprawie wypadku.

Pociąg pojechał do Charkowa, gdyż jest to jedno z najbardziej bezpiecznych miast we wschodniej części kraju, w którym znajduje się działające lotnisko i hotele, mogące przyjąć bliskich ofiar katastrofy.

Eksperci Lotnictwa Cywilnego już na Ukrainie

Według komunikatu, wysłani na Ukrainę eksperci ICAO są specjalistami w dziedzinie dochodzenia przyczyn wypadków lotniczych i będą współpracować ze swoimi ukraińskimi odpowiednikami.

Będą oni też udzielać wskazówek _ w istotnych kwestiach _ związanych z Konwencją o Międzynarodowym Lotnictwie Cywilnym (zwaną też Konwencją Chicagowską) oraz aneksu 13. do tej konwencji regulującego sposób i zasady dochodzenia w sprawie wypadków lotniczych. Eksperci ICAO będą pomagać w ustaleniu faktów i czuwać nad tym, by wszystkie dowody stały się przedmiotem pogłębionych ustaleń - sprecyzowano w komunikacie.

ICAO potępiła użycie broni wobec cywilnego samolotu i poinformowała, że rząd Ukrainy zwrócił się oficjalnie o udzielenie pomocy ukraińskiej instytucji prowadzącej dochodzenia w sprawie wypadków lotnictwa cywilnego.

Nietypowa sytuacja

Ambasador Rosji w Malezji Ludmiła Worobiewa zaapelowała, aby śłedztwo w sprawie okoliczności i przyczyn katastrofy malezyjskiego boeinga było prowadzone przez _ społeczność międzynarodową. _

_ - Sytuacja jest zupełnie nietypowa, miejsce (katastrofy) jest strefą wojny. Sądzę, że społeczność międzynarodowa powinna wykazać wobec tej sytuacji elastyczność i działać w sposób będący do przyjęcia dla wszystkich stron _ - powiedziała Worobiewa podczas konferencji prasowej.

_ - Rosja od samego początku apelowała o uczciwe, dogłębne i wszechstronne śledztwo pod przewodnictwem ICAO (Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego) _ - dodała.

_ - Apelowaliśmy o śledztwo pod przewodnictwem ICAO ponieważ rebelianci, jak rozumiemy, nie mają zaufania do władz w Kijowie. Dlatego właśnie nie chcieli oddać niczego, w tym również czarnych skrzynek, stronie ukraińskiej ponieważ bali się, że dowody będą poddane manipulacjom _ - powiedziała rosyjska ambasador.

Rosja oskarża Ukrainę o zestrzelenie samolotu i wyciąga dowody

Z kolei Ministerstwo obrony Rosji kwestionuje oskarżenia Stanów Zjednoczonych i Ukrainy, że to prorosyjscy separatyści są odpowiedzialni za zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego. Resort Obrony zaprzeczył też, by to Rosja dostarczyła bojownikom baterię przeciwlotniczą Buk, z której mógł zostać zestrzelony samolot.

- _ Federacja Rosyjska nie dostarczała bojownikom na wschodzie Ukrainy ani zestawów rakietowych Buk, ani żadnego innego sprzętu wojskowego _ - oświadczył w poniedziałek na briefingu przedstawiciel rosyjskiego Sztabu Generalnego generał Andriej Kartapołow.

Powiedział też, że USA mogą wyprodukować wszelkie zdjęcia satelitarne na poparcie swej tezy, że to - jak ich nazywa Moskwa - _ członkowie pospolitego ruszenia _ zestrzelili boeinga nad wschodnią Ukrainą. _ Nikt tych zdjęć nie widział _ - powiedział generał.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony twierdzi też, że to władze w Kijowie są odpowiedzialne za katastrofę boeinga. Dziś na konferencji prasowej w Moskwie przedstawiono rzekome dowody wskazujące na aktywność, w czasie przelotu malezyjskiego samolotu, podstawowych elementów ukraińskie obrony przeciwlotniczej.

Generał Andriej Kartapołow ze Sztabu Generalnego powtórzył tezy postawione już chwilę po katastrofie przez wiceministra obrony Anatolija Antonowa. Wskazują one na odpowiedzialność władz w Kijowie, a konkretnie ukraińskiej armii, za katastrofę malezyjskiej maszyny. Tym samym zdejmują odpowiedzialność z donieckich terrorystów i Rosji.

Generał Kartapołow poinformował, że Moskwa dysponuje zdjęciami satelitarnymi dowodzącymi, iż w dniu katastrofy, w pobliżu Doniecka, działała formacja obrony przeciwlotniczej Ukrainy, wyposażona w kompleksy _ Buk - M1 _. Dalej przekonują, że malezyjski samolot zszedł z kursu aż o 14 kilometrów.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło także, że na krótko przed katastrofą, w pobliżu samolotu pasażerskiego zauważono ukraińskie szturmowce SU-25. Miały się one znajdować na tej samej wysokości co malezyjska maszyna i w odległości od 3 do 5 kilometrów, która umożliwiała skuteczny atak.

Ukraina odpowiada na zarzuty: _ To nieprawda _

Prezydent Ukrainy natychmiast odpowiedział na rosyjskie zarzuty. Podczas wywiadu dla CNN powiedział, że nieprawdą jest, iż ukraiński samolot wojskowy leciał w czwartek w pobliżu malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który się rozbił. Poroszenko podkreślił, że w dniu katastrofy wszystkie ukraińskie samoloty wojskowe pozostawały na ziemi.

Odnosząc się do oświadczeń rosyjskiego ministerstwa obrony, które twierdziło wcześniej w poniedziałek, że ukraiński samolot wojskowy był widziany w odległości 3-5 km od samolotu malezyjskiego, gdy ten spadł, prezydent Ukrainy powiedział CNN: _ To nieprawda _.

Dodał, że Ukraina jest gotowa na wszelkie dochodzenia w sprawie swych samolotów i że Rosjanie powinni przedstawić dowody prezentowanych twierdzeń.

Poroszenko zaznaczył też, że w chwili incydentu przestrzeń powietrzna nad wschodnią Ukrainą była monitorowana przez wiele systemów obserwacyjnych. _ Wszyscy wiedzą, że w czasie, gdy doszło do tragedii, wszystkie ukraińskie samoloty były na ziemi _ - powiedział Poroszenko w wywiadzie dla CNN.

Od czasu zestrzelenia przez separatystów 14 lipca w rejonie Ługańska samolotu transportowego An-26, należącego do sił rządowych, lotnictwo sił zbrojnych Ukrainy znajdowało się w bazach.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony twierdzi też, że to władze w Kijowie są odpowiedzialne za katastrofę boeinga. Dziś na konferencji prasowej w Moskwie przedstawiono rzekome dowody wskazujące na aktywność, w czasie przelotu malezyjskiego samolotu, podstawowych elementów ukraińskie obrony przeciwlotniczej.

IATA: To ohydna zbrodnia

Zrzeszenie Międzynarodowego Transportu Lotniczego (IATA) uznało zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego na wschodzie Ukrainy za _ ohydną zbrodnię _, uderzającą w globalny system transportu powietrznego.

IATA w wydanym oświadczeniu podkreśliła, że samolot Malaysia Airlines był zidentyfikowany i oznaczony jako komercyjny odrzutowiec. Dlatego jego zestrzelenie było przykładem _ całkowitego pogwałcenia międzynarodowych praw, standardów i konwencji - szczególnie, że jego identyfikacja była udostępniana, a samolot znajdował się w otwartym i zatłoczonym korytarzu powietrznym na wysokości, która miała być bezpieczna _ - napisano w dokumencie.

Zrzeszenie zwróciło się jednocześnie do stron konfliktu na Ukrainie o porozumienie w celu przekazania ciał ofiar ich najbliższym z poszanowaniem _ godności, na jaką zasługują _. W tym celu miejsce katastrofy powinno być jak najszybciej zabezpieczone, a składane wcześniej deklaracje realizowane - podkreśliła IATA odnosząc się do zobowiązań Rosji i separatystów o zapewnieniu swobodnego dostępu do miejsca tragedii.

IATA zaapelowała również o jak najszybsze wszczęcie śledztwa w sprawie katastrofy. Jednocześnie uznała przypadki blokowania dostępu do terenów, na których znajdowały się ciała i szczątki samolotu jako _ obrazę ludzkiej przyzwoitości _.

Unia nie może się porozumieć. Sankcji nie ma

O katastrofie Boeinga 777 dyskutowali również unijni ambasadorowie. Wieczorne, kilkugodzinne spotkanie przedstawicieli 28 krajów w Brukseli nie przyniosło zbliżenia stanowisk. Podczas narady ambasadorowie mieli uzgodnić, jaka będzie reakcja Unii po katastrofie malezyjskiego samolotu. Według wstępnych analiz i dowodów, maszynę zestrzelili prorosyjscy separatyści, których dozbrajają władze na Kremlu. Moskwa z kolei zrzuca winę na Ukrainę.

Przed rozpoczęciem narady mówiło się, że decyzja o embargu na dostawy broni jest bliska i że ambasadorowie omówią wstępnie możliwości nałożenia dotkliwych sankcji gospodarczych na Rosję, takich jak wstrzymanie import rosyjskich surowców energetycznych. Z informacji Polskiego Radia wynika, że znowu dominował ton większości krajów, by ostrożnie podejmować decyzję w sprawie nałożenia surowych kar na Rosję.

Dyskusja koncentrowała się na sankcjach, ale tych już wcześniej uzgodnionych. Mowa była o tym, by przyspieszyć decyzję w tej sprawie. Oznacza, że nie pod koniec miesiąca, ale już w najbliższych dniach powinna być znana rozszerzona czarna unijna lista, do której dopisani mogą być rosyjscy oligarchowie i firmy wspierające władze na Kremlu. Ale ostatecznie o tym, jaka będzie odpowiedź Wspólnoty po katastrofie malezyjskiego samolotu, zdecydują jutro ministrowie spraw zagranicznych 28 krajów. Kluczowe wydaje się być stanowisko Holandii, która straciła w katastrofie najwięcej obywateli.

Czytaj więcej w Money.pl
Nie żyje 49 osób. Wiadomo, kto jest winny Prorosyjscy separatyści z tak zwanej Ługańskiej Republiki Ludowej przyznali się, że to oni zestrzelili dzień wcześniej ukraiński samolot transportowy.
Kijów studzi emocje po zestrzeleniu samolotu Wczoraj pod Ługańskiem separatyści zestrzelili samolot, w wyniku czego zginęło 49 ukraińskich żołnierzy.
Korupcja i rosyjska inwigilacja to plagi Ukrainy Eksperci uważają, że Ukraińcy mają wolę walki, ale przegrywają, bo społeczeństwo jest spenetrowane przez rosyjskie służby.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)