Jak do tej pory potwierdzono śmierć 9 osób, ale 287 uznaje się za zaginione.
Wbrew wcześniejszym doniesieniom nie potwierdziły się informacje o nawiązaniu kontaktu z żywymi osobami wewnątrz wraku. W zatopionych statkach mogą znajdować się komory powietrzne umożliwiające przeżycie. Pośród 450 jednostki około 340 to uczniowie jednej ze szkół na przedmieściach Seulu.
Na razie nie wiadomo dlaczego prom zatonął. Jednostka nabierała wodę przez około 2 godziny. To jedna z najtragiczniejszych katastrof morskich w Korei Południowej w ciągu ostatnich 20 lat.
#
Południowokoreańska prasa, szeroko komentuje dziś zatonięcie promu z 450 pasażerami na pokładzie. Do tak wielkich katastrof w Korei Południowej dochodziło także w przeszłości.Czy wyciągnięto z nich wnioski? - pytają dziennikarze.
Złudzeń co do tego nie pozostawia komentarz w dzienniku _ Choosun Ilbo _. Jego autor zwraca uwagę na fakt, że wciąż nie udało się ustalić dokładnej liczby pasażerów promu. Większość z nich stanowili uczniowie jednej ze szkół. _ - Korea Południowa może być liderem w produkcji statków, telefonów komórkowych i samochodów, ale wciąż pozostaje w średniowieczu pod względem bezpieczeństwa publicznego _ - pisze _ Choosun Ilbo _.
Dziennik przypomina, że do zatonięcia promu doszło w 1993 roku. Wówczas zginęły 292 osoby. W komentarzu pojawiają się spekulacje, że przyczyną zatonięcia, mogło być obranie przez kapitana statku, krótszej i bardziej ryzykownej trasy. W chwili katastrofy na morzy panowały bowiem idealne warunki pogodowe. Autor komentarza w _ Choosun Ilbo _ konkluduje, że wczorajsza katastrofa w ogóle nie powinna mieć miejsca, ale może się powtórzyć,jeśli władze poważnie nie zajmą się poprawą stanu bezpieczeństwa promów w Korei Południowej.
Czytaj więcej w Money.pl