Wzrasta liczba ofiar katastrofy górniczej w Turcji. Według ostatnich danych ministra energetyki, pod ziemią zginęły 282 osoby. Była to największa katastrofa przemysłowa w historii Turcji. Przedwczoraj po południu w prywatnej kopalni w Somie na zachodzie kraju prawdopodobnie wybuchł transformator. Do eksplozji doszło w czasie, gdy jedna zmiana górników kończyła pracę, a druga ją zaczynała. Pod ziemią było wówczas blisko 800 osób.
Po tych zdarzeniach doszło wczoraj do protestów przeciwko rządowi. Tureccy związkowcy zapowiadają na dzisiaj antyrządowe manifestacje. To reakcja na tragedię w kopalni w Somie. W wybuchu pod ziemią zginęły co najmniej 274 osoby, a ponad setka górników wciąż uważana jest za zaginionych.
*Demonstracja tureckich związkowców po tragedii w kopalni [ZDJECIA] *
Związki zawodowe chcą zaprotestować przeciwko zbyt niskim standardom bezpieczeństwa w tureckich kopalniach. Według rządowych statystyk, w ciągu ostatnich 14 lat w całym kraju doszło do ponad 1300 wypadków w których ginęli ludzie. Analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Pinar Elman mówi, że niskie standardy w kopalniach to m.in. wynik oszczędzania.
-_ Ostatnio w Turcji wiele fabryk, w tym kopalń zostało sprywatyzowanych. To obniżyło koszty produkcji. Na przykład koszt wyprodukowania tony węgla spadł z 140 do 24 dolarów. Władze kopalni tłumaczyły to warunkami rynkowymi. W praktyce oznacza to, że mając podwykonawców, państwo nie sprawdza, czy spełniane są warunki bezpieczeństwa _ - powiedział Pinar Elman.
W kopalni w Somie, gdzie doszło do tragedii, ostatnia kontrola prowadzona była ponad miesiąc temu. Właściciele kopalni twierdzą, że nie wykryto wtedy żadnych uchybień. Pinar Elman twierdzi jednak, że takie kontrole nie są wiarygodne.
- _ Także około miesiąc temu parlament chciał powołać komisję, by zbadała dokładnie tę kopalnię po skargach i po tym, jak raz w miesiącu ktoś tam ginął. Ale partia rządząca odrzuciła pomysł powołania komisji. Tak naprawdę nie ma niezależnych śledztw w tych sprawach, a związki zawodowe są zbyt słabe, żeby skutecznie informować rząd o nieprawidłowościach _- dodał Pinar Elman.
Już teraz wiadomo, że katastrofa w Somie jest najbardziej tragicznym wypadkiem przemysłowym w historii Turcji.
Czytaj więcej w Money.pl