Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Negocjacje trwały dwa dni. Mamy umowę Fundacji Czartoryskich z polskim rządem

55
Podziel się:

Ledwo wstali od świątecznych stołów, a już poszli ciężko pracować. W dwa dni, 27 i 28 grudnia, Fundacja Czartoryskich dogadała się z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego co do sprzedaży swojej kolekcji po bardzo okazyjnej cenie.

Negocjacje trwały dwa dni. Mamy umowę Fundacji Czartoryskich z polskim rządem
(REPORTER)

Negocjacje w sprawie sprzedaży jednej z najważniejszych kolekcji dzieł sztuki w Polsce udało się zamknąć w raptem dwa dni. 27 i 28 grudnia zdecydowano o losach m. in. "Damy z gronostajem" i "Miłosiernego samarytanina". Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapłaciło za kolekcję 108 mln euro.

Strony wynegocjowały, że liczący 86 tysięcy obiektów muzealnych i 250 tysięcy książek, rękopisów i starodruków zbiór jest wart 100 milionów euro plus osiem procent VAT.

Dodatkowo fundacja zobowiązała się do przekazania ministerstwu kultury - w ramach darowizny - nieruchomości w centrum Krakowa, których wartość oszacowano na 45 mln zł.Fragment zaproszenia do negocjacji

W negocjacjach i podczas podpisywania umów uczestniczył założyciel fundacji, książę Adam Karol Czartoryski oraz świeżo upieczony nowy zarząd fundacji. Poprzedni zarząd zrezygnował z funkcji 23 grudnia, tłumacząc to faktem, że Czartoryski podjął decyzję o sprzedaży kolekcji bez konsultacji.

Nowi członkowie zarządu - Jan Lubomirski i Maciej Radziwiłł - z tym akurat żadnych problemów nie miało. Ten pierwszy to prawnik, były partner Dominiki Kulczyk. Ten drugi to sprawny menedżer i brat ministra zdrowia w rządzie Beaty Szydło, Konstantego Radziwiłła. 29 grudnia stawili się do Zamku Królewskiego na uroczyste podpisanie umowy z ministrem Piotrem Glińskim.

Fragment umowy z kwotą transakcji

W umowie strony ustalają, że dokonują transakcji po to, by zbiory stanowiły "wieczystą i nierozerwalną własność publiczną". Oprócz "Damy z gronostajem" i "Miłosiernego Samarytanina", w akcie wymienia się też inne ważne eksponaty z kolekcji. Wśród nich na przykład "pamiątki historyczne istotne dla tożsamości narodu polskiego, w tym: pamiątki po bitwie pod Wiedniem (namioty, zbroje husarskie, uzbrojenie, a także Tarcza wróżebna Jana III Sobieskiego)".

Do tego dochodzą m.in. maska pośmiertna Fryderyka Chopina i autografy Mikołaja Kopernika, Adama Mickiewicza, Ludwika van Beethovena, George'a Byrona i pierwszych prezydentów USA.Fragment opisu eksponatów, z których składa się kolekcja

Wszystkie te zbiory będą teraz własnością państwa. Jako własność prywatna, nawet pod opieką fundacji, nie były - według rządu - dostatecznie bezpieczne. Chodzi o rzekome zainteresowanie kolekcją, które mieli wyrażać arabscy szejkowie. I choć według polskiego prawa nie było szans na kupno "Damy z gronostajem" i wywiezienie jej za granicę, ministerstwo kultury zdecydowało się na taki krok.

Specjalnie na ten cel przegłosowano w budżecie zmiany, dzięki którym znalazła się równowartość owych 100 mln euro, które trzeba było wyłożyć za kolekcję. Czas na zapłatę - dwa dni od podpisania umowy, przelewem na konto. Ponieważ całość zbiorów szacowana jest nawet na 10 mld zł, ministerstwo kultury przekonywało, że wynegocjowało bardzo dobrą cenę.

Decyzję o zakupie chwaliła w Polskim Radiu 24 Zofia Gołubiew, była dyrektor muzeum narodowego w Krakowie (teraz to ta instytucja będzie właścicielem kolekcji). Zakupu kolekcji gratulował również Polsce arabski szejk Sultan Sooud Al-Qassemi, znany w świecie m.in. ze swojego zamiłowania do sztuki.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(55)
Kandahar
7 lat temu
Przekręt widać na kilometr. Pytanie jest jedno- Ile zarobią "pod stołem" na tym rządzący. To tak jak sprzedałbym państwu Zus, w którym ktoś z mojej rodziny jest zarządzającym.
Tony
7 lat temu
Ale wy ludzie jesteście głupi to aż mi was żal! Co z tego, że jest w polskich rękach i nie można sprzedać? Przyjdzie rudy zmieni ustawę i zaraz będzie w Katarze! Już lasy chcieli prywatyzowac a co dopiero taki kąsek! To jest polskie i polskie ma pozostać na zawsze! Zobaczcie sobie ile kosztują obrazy. W muzeum narodowym w Amsterdamie w 2014 roku odwiedziło turystów ponad 1 600 000 osób. Bilet po 17 euro. To niech w Polsce bilet kosztuje 50 zł to kolekcja zwraca się po ponad 6 latach! I już nawet nie mówię o tej nieruchomości!!! Weźcie ludzie ruszcie tą pustą głową bo jak się czyta te wasze komentarze to aż żal że takie bezmogowce z was są!
karol
7 lat temu
ale jaja ! u mnie ten obrazek wisi na scianie od lat !
cdn
7 lat temu
CIEKAWE W JAKIM KRAJU SĄ TERAZ TE PIENIĄDZE
Hanunia
7 lat temu
Gliński pod Trybunał Stanu!
...
Następna strona