Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komentarze po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie SKOK-ów

0
Podziel się:

TK potraktował w piątkowym wyroku małe SKOK-i nie jak banki, ale spółdzielnie, które nie podlegają nadzorowi KNF; przy zmianie przepisów należałoby zrezygnować z gwarantowania depozytów przez BFG w tych kasach - uważa Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.

Komentarze po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie SKOK-ów
(Wojciech Strozyk/REPORTER)

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie SKOK-ów wywołał skrajne opinie. Marcin Święcicki, polityk PO i szef sejmowej komisji finansów publicznych ocenił, że jest to wyrok chroniący interesy klientów kas, ale główny ekonomista Kasy Krajowej SKOK Janusz Szewczak stwierdził, że wyrok Trybunału ogranicza wolność gospodarczą.

Aktualizacja 20:41

- Bardzo się cieszę z tego orzeczenia, bo Trybunał postawił na pierwszym miejscu taką wartość konstytucyjną jak ochrona naszej własności, ochrona naszych depozytów. Po to ludzie idą do kas i wpłacają pieniądze, żeby depozyty miały bezpieczne miejsce - powiedział polityk PO.

Święcicki zaznaczył, że Trybunał zakwestionował jedynie szeroki instytucjonalny nadzór w małych kasach, których członkowie udzielają sobie pożyczek wzajemnych. - Więź jest ważna, ponieważ tam, gdzie się ludzie znają, mają do siebie zaufanie, pracują w jednym przedsiębiorstwie, i tworzą kasy zapomogowo-pożyczkowe, wtedy nie trzeba wprowadzać wszystkich tych instrumentów nadzoru i stosować ingerencji. Tych instrumentów stosowanych przez KNF może być mniej - powiedział poseł PO.

Z kolei Janusz Szewczak uznał, że wyrok Trybunału w sprawie kas jest niebezpieczny i może szkodzić wszystkim podmiotom gospodarczym. - Wyrok pokazuje, że dla celów ekonomizacji życia publicznego można bardzo daleko ingerować w działalność tych podmiotów i przedkładać racje ekonomiczne, biznesowe ponad poczucie sprawiedliwości czy praworządności - mówił Szewczak.

Główny ekonomista Kasy Krajowej SKOK podkreślił, że zakwestionowany został artykuł 60 ustawy o SKOK-ach, zatem - jak się wyraził - politycy rządzący oraz KNF nie powinni przejawiać triumfalizmu.

TK potraktował w piątkowym wyroku małe SKOK-i nie jak banki, ale spółdzielnie, które nie podlegają nadzorowi KNF. - Przy zmianie przepisów należałoby zrezygnować z gwarantowania depozytów przez BFG w tych kasach - uważa Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.

- Trybunał Konstytucyjny uznał, że zasady konstytucji powinny być interpretowane trochę inaczej dla tzw. małych SKOK-ów niż dla dużych kas. Chodzi o to, że kasy to nie są typowe banki, bo banki mają nadzór właścicielski. Sędziowie ocenili, że małe SKOK-i działają jak spółdzielnie, są prywatną inicjatywą ludzi, mają specjalne prawa do samodzielności, do ograniczonego nadzoru ze strony KNF - powiedział Gomułka.

- Gdyby te duże kasy nie podlegały nadzorowi KNF, stwarzałoby to groźbę dla stabilności systemu finansowego. Wszystkie inne przepisy ustawy o SKOK, które TK uznał za zgodne z konstytucją, lub postępowanie umorzył, dotyczyły tego, czy będzie nadzór nad całym sektorem ze wszystkimi tego implikacjami. TK orzekł, że co do zasady taki nadzór jest zgody z konstytucją - zaznaczył Gomułka.

Według eksperta, przy tworzeniu nowych przepisów zgodnych z wyrokiem TK, należy zastanowić się, czy granica 100 mln zł nie jest zbyt wysoka i czy nie będzie prowadziła do podziału dużych SKOK-ów na mniejsze, by uniknąć nadzoru ze strony KNF. Ekspert zwrócił też uwagę, że nawet w wypadku dużych SKOK-ów przy obecnym systemie zarządzania i traktowania ich jako de facto spółdzielni, a nie banków, KNF ma problem z egzekwowaniem prawa do nadzoru.

- W wypadku bankructwa Bankowy Fundusz Gwarancyjny wypłaca pieniądze depozytariuszom, więc tu nie ma odpowiedniej równowagi. W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby małe kasy nie były objęte nadzorem KNF i żeby gromadzący tam oszczędności w razie bankructwa sami ponosili straty, bo oni są jakby współwłaścicielami tej instytucji - ocenił Gomułka.

- Bez tego możemy mieć ciąg bankructw i przepływ dużych środków ze strony klientów banków, z których środków tworzy się BFG, do klientów tych kas. To byłoby niedobrze, bo obecna sytuacja zachęca zarządzających kasami do nieodpowiedzialnych decyzji, ponieważ zmniejsza karę dla tych, którzy są w tych kasach - przestrzegał.

- Trybunał Konstytucyjny słusznie zalecił poprawienie przepisów, które dotyczą małych kas SKOK - oceniła Elżbieta Mączyńska, profesor SGH i prezes PTE. Dodała, że wymogi nadzoru finansowego powinny być dostosowane do wielkości kasy.

- Spodziewałam się, że Trybunał nie zakwestionuje samej kwestii nadzoru nad SKOK-ami, ponieważ - co podkreśla Trybunał - nadzór ten jest konieczny po to, żeby zagwarantować bezpieczeństwo depozytów ludzi, zwłaszcza że klienci SKOK-ów to nie są klienci najbogatsi - powiedziała Mączyńska. - Natomiast, jeżeli chodzi o obowiązki sprawozdawcze, to te wymogi nadzoru powinny być dostosowane do wielkości kasy, a te są w większości małe - dodała.

- To jest konieczne, żeby te kasy miały mniejsze obowiązki. W bankach pracują całe sztaby ludzi, żeby sprostać sprawozdawczym i nadzorczym wymogom Komisji Nadzoru Finansowego oraz wymogom europejskim, dlatego jeżeli małe kasy zostałyby obarczone takimi samymi obowiązkami, po prostu nie podołałyby im i nie mogłyby się należycie zajmować swoją podstawową działalnością: przyjmowaniem depozytów i udzielaniem kredytów - podkreśliła. Zauważyła jednocześnie, że w założeniu SKOK-i miały mieć mniejszą skalą działania, jako przedsięwzięcie polegające na samopomocy finansowej.

Prof. Mączyńska zaznaczyła, że dobrze, że SKOK-i są objęte gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, bo to zapobiega panice, zwłaszcza po bankructwach dwóch SKOK-ów. Jak zauważyła, z prawem do korzystania z BFG wiążą się pewne obowiązki, więc SKOK-i muszą się liczyć z tym, że KNF może mieć określone wymagania co do nadzoru. - Ale istotne, żeby nie przebrał miary; od małego nie można wymagać takich samych obowiązków jak od dużego, tym bardziej, że upadłość małej kasy nie rodzi tak rozległych skutków jak upadłość banku komercyjnego - podsumowała.

Rzecznik prasowy Komisji Nadzoru Finansowego Łukasz Dajnowicz podkreślił, że celem działań KNF jest bezpieczeństwo członków kas i stabilność rynku finansowego. - Skoro depozyty złożone w SKOK-ach są objęte taką samą ochroną, jak depozyty w bankach, to wobec SKOK-ów powinny być stosowane analogiczne instrumenty nadzorcze - ocenił w komentarzu związanym z wyrokiem TK.

- Objęcie depozytów w spółdzielczych kasach takim samym poziomem ochrony jak depozytów w bankach oznacza, że wobec obu sektorów powinny być stosowane analogiczne instrumenty nadzorcze, przy zachowaniu zasady proporcjonalności, w szczególności uwzględnieniu ograniczonej skali i zasięgu działania małych kas. Za wypłaty sum gwarantowanych z BFG odpowiadają faktycznie wszyscy obywatele Polski - zaznaczył.

Dajnowicz wyjaśnił, że przy przejmowaniu niewypłacalnych spółdzielczych kas, czemu zresztą banki są niechętne, chodzi o przejęcie odpowiedzialności za wypłatę wszystkich depozytów i inne zobowiązania. - Nie ma mowy o przenoszeniu kapitału niewypłacalnych spółdzielczych kas w czyjekolwiek ręce, bo ten kapitał został stracony przez poprzednie władze kas i jest ujemny, w tych kasach nie ma majątku, są długi - dodał.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)