Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Konflikt na Ukrainie. Putin nakazał wycofać wojska z rejonu granicy z Ukrainą

0
Podziel się:

Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego zauważył, że już po raz trzeci Putin mówi o wycofywaniu sił, ale do tej pory to nie nastąpiło.

Konflikt na Ukrainie. Putin nakazał wycofać wojska z rejonu granicy z Ukrainą
(Alexander Yuriev/kremlin.ru/CC BY 3.0)

Prezydent Rosji Władimir Putin nakazał wycofanie do miejsc stałej dyslokacji wojsk, które uczestniczyły w ćwiczeniach na terytorium trzech obwodów graniczących z Ukrainą - poinformowała dziś służba prasowa Kremla. NATO informuje jednak, że nie odnotowało żadnych oznak wycofania się żołnierzy rosyjskich. Biały Dom równiez nie potwierdził tych informacji. Tymczasem szef sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji gen. Walerij Gierasimow w rozmowie telefonicznej z przewodniczącym Komitetu Wojskowego NATO wyraził zaniepokojenie znaczącym wzrostem aktywności NATO w pobliżu granic Rosji - podało rosyjskie Ministerstwo Obrony.

aktualizacja: 21:04

Według resortu Gierasimow w rozmowie z duńskim generałem Knudem Bartelsem ocenił, że taka aktywność NATO nie sprzyja zwiększeniu bezpieczeństwa w Europie. Rozmówcy potwierdzili, iż rozumieją konieczność podjęcia wzajemnych kroków w celu ustabilizowania sytuacji - głosi komunikat.

NATO nie potwierdziło dzisiaj informacji przekazanych przez Kreml, dotyczących wycofywania przez Rosję jej wojsk zgromadzonych przy granicy z Ukrainą.

_ - Niestety muszę powiedzieć, że nie zaobserwowaliśmy żadnego dowodu na to, by Rosjanie zaczęli wycofywać swe wojska znad granicy z Ukrainą _ - oświadczył Rasmussen na konferencji prasowej, komentując informacje służb prasowych Kremla, jakoby prezydent Władimir Putin nakazał wycofanie sił, skoncentrowanych przy ukraińskiej granicy.

Szef NATO zauważył, że już po raz trzeci Putin mówi o wycofywaniu sił, ale do tej pory to nie nastąpiło. _ Wycofywanie rosyjskich wojsk byłoby pierwszym wkładem w deeskalację kryzysu na Ukrainie - powiedział Rasmussen. - Nie ma żadnego powodu, dla którego Rosjanie mają utrzymywać taką koncentrację wojsk przy granicy z Ukrainą _.

Rasmussen ponownie wezwał Rosję, by nie wspierała uzbrojonych grup separatystów na Ukrainie. Ostrzegł też przed próbami zakłócenia planowanych na najbliższa niedzielę wyborów prezydenckich na Ukrainie. _ Wybory są najlepszą drogą w kierunku pokojowego i trwałego rozwiązania kryzysu politycznego _ - ocenił.

Zaprzeczył także doniesieniom niemieckiego tygodnika _ Der Spiegel _, który - powołując się na wewnętrzne dokumenty NATO - napisał, że Sojusz nie byłby w stanie obronić za pomocą broni konwencjonalnej krajów bałtyckich przed atakiem Rosji.

_ Mamy plany, które pozwolą na skuteczną obronę wszystkich członków Sojuszu przed każdym zagrożeniem. Mamy także wszelkie środki, aby to wykonać _ - powiedział Rasmussen. Przyznał jednak, że _ nielegalne działania zbrojne Rosji na Ukrainie stworzyły całkiem nową sytuację jeśli chodzi o bezpieczeństwo w Europie _.

_ Przez 20 lat opieraliśmy nasze plany obronne na założeniu, że nie ma bezpośredniego zagrożenia ze strony Rosji. Jednak teraz widzimy, że zgodnie ze swą doktryną Rosja rości sobie prawo do interwencji w celu ochrony praw rosyjskiej społeczności. Rosyjskie działania na Krymie i na wschodniej Ukrainie przekonały nas, że ta doktryna to nie tylko słowa _ - powiedział Rasmussen.

Dlatego - dodał - NATO musi zrewidować swoje plany obronne, zintensyfikować ćwiczenia i zastanowić się nad odpowiednim rozmieszczeniem sił. Według Rasmussena na szczycie NATO w Walii we wrześniu powinny zapaść decyzje w sprawie nowego rozmieszczenia sił sojuszniczych. Wzmocnienia obecności wojskowej NATO na wschodniej flance Sojuszu domaga się m.in. Polska.

Według Rasmussena obawy krajów Europy Środkowej i Wschodniej w związku z działaniami Rosji _ na pewno nie są przesadzone _. _ Powinniśmy traktować te obawy poważnie i tak je traktujemy _ - zapewnił sekretarz generalny NATO.

Biały Dom nie potwierdza wycofania rosyjskich wojsk

Mimo zapewnień służb prasowych Kremla Stany Zjednoczone nie mają żadnych dowodów, które potwierdzałyby wycofywanie rosyjskich wojsk znad granicy z Ukrainą - poinformował dzisiaj rzecznik Białego Domu Jay Carney.

Carney potwierdził, że Waszyngton został poinformowany o decyzji prezydenta Rosji Władimira Putina, który nakazał wycofanie skoncentrowanych przy granicy z Ukrainą sił zbrojnych do jednostek ich stacjonowania. Jednak Waszyngton _ w tej chwili nie ma informacji o takich ruchach _ - powiedział rzecznik Białego Domu.

Carney przypomniał, że władze w Moskwie już w przeszłości składały podobne deklaracje, z których się nie wywiązywały. Zaznaczył, że Biały Dom z radością powita wycofanie wojsk znad granicy z Ukrainą.

Podkreślił jednocześnie, że w przypadku stwierdzenia przemieszczeń rosyjskich sił władze w Waszyngtonie poinformują o tym opinię publiczną.

Rosja twierdzi, że wycofała swoje wojska

_ W związku z zakończeniem planowej wiosennej fazy szkolenia wojsk, które przewidywało ich przemieszczenie i które odbywało się m.in. na poligonach w obwodach: rostowskim, biełgorodzkim i briańskim, Władimir Putin nakazał ministrowi obrony (Siergiejowi Szojgu), by wojska uczestniczące w ćwiczeniach wróciły do miejsc stałej dyslokacji i kontynuowały szkolenie bojowe na najbliżej usytuowanych poligonach _ - podała kremlowska służba prasowa.

Poinformowała również, że Rosja wzywa Ukrainę _ do natychmiastowego zaprzestania operacji pacyfikacyjnej i przemocy _ na południowym wschodzie kraju, _ wycofania wojsk _ z tego regionu i _ rozwiązywania wszystkich problemów na drodze pokojowego dialogu _.

Służba prasowa Kremla przekazała także, iż _ prezydent Federacji Rosyjskiej z zadowoleniem przyjmuje pierwsze kontakty Kijowa ze stronnikami federalizacji (Ukrainy), mające na celu nawiązanie dialogu, w którym powinny uczestniczyć wszystkie zainteresowane strony _.

Z kolei Dmitrij Pieskow, sekretarz prasowy Władimira Putina, podał, że sytuacja na Ukrainie była w poniedziałek jednym z tematów posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa FR, struktury doradczej prezydenta Rosji.

Putin przeprowadził tę naradę w swojej letniej rezydencji w Soczi przed odlotem do Szanghaju, gdzie we wtorek przeprowadzi rozmowy z przywódcą Chin Xi Jinpingiem, a w środę weźmie udział w 4. Konferencji na temat Współdziałania i Budowy Środków Zaufania w Azji. Przy okazji tego forum, skupiającego 24 państwa i nazywanego _ azjatycką OBWE _, spotka się m.in. z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim.

Pieskow poinformował, że podczas omawiania tematyki międzynarodowej akcent położono na sytuacji na Ukrainie, gdzie _ w ostatnich dniach nastąpił dalszy wzrost napięcia _ w związku z _ operacją pacyfikacyjną z użyciem regularnej armii _.

Ukraina otrzyma pierwszą ratę pomocy od UE

Pierwsze 100 mln euro pomocy Ukraina otrzyma we wtorek, zgodnie z przyjętym przez UE programem wsparcia dla tego kraju - poinformowała dziś rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Ahrenkilde Hansen.

W związku z uruchomieniem programu dla Ukrainy we wtorek Kijów odwiedzi wiceprzewodniczący KE Siim Kallas, który pełni obecnie obowiązki komisarza ds. gospodarczych i walutowych. Kallas spotka się z premierem Arsenijem Jaceniukiem i ministrem finansów Ołeksandrem Szłapakiem.

100 mln euro, które UE wypłaci Ukrainie, pochodzi z programu pomocy makrofinansowej o łącznej wartości 1,6 mld euro. Pieniądze te mają zostać przeznaczone na stabilizację sytuacji ukraińskiego budżetu i opłacenie pilnych należności, w tym uregulowanie długu za gaz.

Według rzeczniczki KE kolejną ratę pomocy z tego programu Ukraina otrzyma po ratyfikacji podpisanego z Komisją Europejską protokołu w sprawie wykorzystania tych środków.

Cały pakiet wsparcia dla Ukrainy, które UE przyjęła już w marcu ma wartość ponad 11 mld euro i ma być rozłożony na kilka lat. Składają się na niego m.in. granty oraz pożyczki z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Unijne wsparcie zależy jednak od wdrażania przez Kijów reform i programu naprawczego.

UE postanowiła także jednostronnie otworzyć swój rynek dla eksportu z Ukrainy, co ma przynieść producentom z tego kraju oszczędności rzędu 500 mln euro rocznie.

Wybory odbędą się we wszystkich regionach

- _ Podejmowane przez terrorystów w Doniecku i Ługańsku próby zerwania wyborów skazane są na porażkę _ - ostrzegł Jaceniuk.

Szef rządu zapewnił, że władze potrafią zagwarantować bezpieczeństwo zarówno głosującym, jak i członkom komisji wyborczych. - _ Wybory powinny odbyć się we wszystkich obwodach bez wyjątku. Rozumiemy, że w niektórych miejscach są trudności z prowadzeniem kampanii wyborczej, ale takich miejsc jest niewiele i nie wpłynie to na wyniki _- ocenił.

Jaceniuk zapowiedział że w newralgicznych miejscach, takich jak obwody doniecki i ługański, podczas wyborów będą działały grupy reagowania operacyjnego, których zadaniem będzie _ neutralizowanie prowokacji _. Zostaną tam skoncentrowane siły milicyjne z innych, bardziej spokojnych regionów - powiedział.

Premier jest przekonany, że w niedzielnym głosowaniu Ukraińcy wyłonią nowego szefa państwa. - _ Na Ukrainie odbędą się legalne wybory, w wyniku których otrzymamy demokratycznie wybranego prezydenta _ - podkreślił.

Tymczasem ze wschodnich obwodów kraju nadchodzą wiadomości, które mogą świadczyć, iż wybory jednak nie będą spokojne.

Dziś w Doniecku porwano przewodniczącą komisji w jednym z okręgów wyborczych i wywieziono ją w nieznanym kierunku. Porwania dokonali uzbrojeni ludzie. Prorosyjscy separatyści zajęli także jeden z lokali wyborczych w tym mieście, a także okupują inny lokal w Kramatorsku w obwodzie donieckim.

Zajęta jest także m.in. siedziba okręgowej komisji wyborczej w Szachtarsku w obwodzie donieckim i dwie okręgowe komisje w obwodzie ługańskim: w Antracycie i Krasnym Łuczu.

Separatyści prorosyjscy, którzy okupują niektóre siedziby instytucji państwowych w obwodzie donieckim i ługańskim uprzedzili kilka dni temu, że nie pozwolą na przeprowadzenie wyborów prezydenckich na kontrolowanych przez nich terytoriach.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)