Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Kościół rozkwita", a papież pozdrawia z chmur

0
Podziel się:

Azja jest celem najbliższej podróży Franciszka. Nie ma możliwości przyjazdu do Chin, ale przez chwilę będzie nad chińskim niebem i pozdrowi wiernych.

"Kościół rozkwita", a papież pozdrawia z chmur
(CPP / Polaris/East News)

Azjatycki _ Kościół, który rozkwita _ - jak nazywają go religioznawcy i sami wierni w Korei Południowej - jest celem najbliższej podróży Franciszka, która potrwa od 14 do 18 sierpnia. Nie ma możliwości przyjazdu do Chin, ale przez chwilę będzie nad chińskim niebem i pozdrowi wiernych w tym kraju.

Większość południowokoreańskich katolików, inaczej niż w Europie, to katolicy praktykujący. Pierwszych ochrzczono pod koniec XVIII wieku, dziś to ponad pięć milionów ludzi, 10 proc. narodu.

_ Trzeba jechać do Azji _ - powiedział Franciszek w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie samolotu, wracając ze swej drugiej zagranicznej podróży - do Brazylii, największego katolickiego kraju świata na największym katolickim kontynencie, na którym katolików co roku ubywa.

Papież był po raz ostatni w Azji w 1999 roku. To była podróż Jana Pawła II do Indii. Koreę Południową, _ kraj misyjny _, w którym chrzczonych jest co roku 100 tys. dzieci, odwiedził dwukrotnie - w 1984 i 1989 roku. Jeszcze 30 lat temu liczba katolików w Korei Południowej wynosiła 150 tys.

Papież Franciszek nie miał wątpliwości, że jego trzecia zagraniczna pielgrzymka powinna prowadzić do Azji, na kontynent, na którym katolicy stanowią zaledwie 2 proc ludności. Korea Południowa stanowi tu wyjątek, podobnie jak Filipiny i Wietnam. Na Filipiny papież Franciszek zamierza polecieć w styczniu przyszłego roku. Podczas tej podróży odwiedzi także Sri Lankę.

Według niektórych włoskich watykanistów, papież jest także zafascynowany ideą odbycia podróży do Japonii śladami hiszpańskiego jezuity, ojca Pedro Arrupe, który spędził w Kraju Kwitnącej Wiśni wiele lat na pracy misyjnej.

Jednym z motywów podróży Franciszka do Korei Płd. są obchody VI Dnia Młodzieży Azjatyckiej w Daejon w dniach 10-17 sierpnia. Nieporównanie skromniejsze, niż te z lipca 2013 roku w Rio de Janeiro, w których uczestniczyła młodzież z całego świata, zgromadzą 6 tysięcy uczestników z 23 krajów Azji, w tym 4 tysiące Koreańczyków.

Podczas wizyty w Korei Południowej papież beatyfikuje Paula Jun Ji-Cunga i 123 jego towarzyszy męczonych i zamordowanych w 1791 roku przez ówczesnego władcę Korei, który usiłował odizolować kraj od wszelkich wpływów zewnętrznych, z wyjątkiem chińskich. Dotychczas na ołtarze wyniesiono 103 męczenników południowokoreańskich, którzy zginęli za wiarę.

Franciszek podczas mszy świętych celebrowanych podczas tej podróży będzie również modlił się w intencji pojednania obu państw koreańskich. Nie przybędzie jednak zaproszona z okazji wizyty papieża delegacja północnokoreańskich katolików. Zaproszenie zostało skierowane 26 maja do Pjongjang przez archidiecezję katolicką w Seulu w nadziei, że w wielkiej mszy na rzecz pojednania obu części Korei weźmie również udział delegacja z Korei Północnej. Władze w Pjongjang odrzuciły to zaproszenie.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Korei Płd., bp Peter Kang U-ill, wyraził jednak nadzieję, że wizyta papieża _ przyczyni się do wskrzeszenia procesu pojednania między Koreą Północną i Południem _.

Hiszpański franciszkanin, 73-letni o. Joxe Murguzur, na misji w Korei Południowej od 46 lat, widzi źródło coraz głębszego zakorzeniania się katolicyzmu w tym kraju w jego _ wierności nauce Chrystusa, który był po stronie ubogich _. _ Tam gdzie dzieje się niesprawiedliwość zawsze pojawia się jakiś katolicki kapłan, aby wesprzeć słabych wobec możnych i potężnych _ - mówi franciszkanin.

Wokół tego kapłana często gromadzą się i organizują koreańscy wierni, gotowi nieść pomoc ubogim i skrzywdzonym; powstał prawdziwy ruch na rzecz najmniej uprzywilejowanych.

O. Murguzur pochodzący z Kraju Basków dodaje, że koreańscy katolicy widzą we Franciszku papieża, który _ powrócił do korzeni nauczania Chrystusa _, krytykując w swych homiliach i innych wypowiedziach nadmierne nierówności występujące we współczesnym świecie.

Postawa południowokoreańskich katolików, których należy zaliczyć do najgorliwiej praktykujących, łączy się na ogół z aktywnie praktykowanym chrześcijańskim miłosierdziem. Są jednak krytykowani przez najbardziej konserwatywną część południowokoreańskiej hierarchii Kościoła katolickiego o działania _ szkodliwe dla harmonii społecznej _.

Rosnący dobrobyt społeczeństwa Korei Południowej, oparty w znacznej mierze na rozwoju jej nowoczesnego przemysłu i szybko powiększająca się wspólnota katolicka tego kraju przyniosły w efekcie niezwykły rozwój ruchu pielgrzymkowego połączonego z transkontynentalną turystyką. Południowokoreańscy katolicy są dziś w pierwszej dziesiątce zagranicznych pielgrzymów odwiedzających odległe od ich kraju o 9-10 tysięcy kilometrów sanktuaria w Lourdes, Santiago de Composteli i Fatimie. W 2013 r. pielgrzymi z Korei Płd. byli w Santiago de Compostela siódmą najliczniejszą grupą zagraniczną przed Polakami i Brazylijczykami.

Do Chin nie wjedzie

Nie ma możliwości przyjazdu do Chin, ale przez chwilę będzie nad chińskim niebem. Papież Franciszek, który dziś wyrusza w pielgrzymkę do Korei Południowej, będzie przelatywał nad terytorium Chińskiej Republiki Ludowej. Zwyczajowo głowa kościoła katolickiego wysyła specjalne depesze do przywódców państw, nad terytorium których znajduje się papieski samolot. Te jednak nigdy nie budziły tak sporego zainteresowania, jak teraz.

Władze komunistycznych Chin po raz pierwszy zezwoliły bowiem papieskiej maszynie na przelot przez własną przestrzeń powietrzną. Jan Paweł II podróżując do Azji musiał omijać niebo nad Chinami. Gest obecnego prezydenta Xi Jinpinga uznaje się za znak ocieplenia w skomplikowanych relacjach z Watykanem.

Oficjalnie Stolica Apostolska nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych z Chinami. Nuncjusz apostolski urzęduje na Tajwanie. Władze Chin nie uznają bowiem zwierzchnictwa papieża nad chińskimi katolikami, zrzeszonymi w podporządkowanym komunistycznej partii tzw. kościele patriotycznym.

Na razie nie wiadomo, co znajdzie się w depeszy do Xi Jinpinga, ale znawcy tematu twierdzą, że prawdziwym cudem będzie jeśli chiński prezydent papieżowi odpisze.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)